reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rodzice innego dziecka wymuszają coś na moim - jak postąpić?

KASIULKA - no tak....tresc regulaminu...ale rowniez netykiety, ktora nas obowiazuje jest dosc luzna i mozna roznie interpretowac....
Dana wypowiedz dla czesci osob moze byc calkiem normalna, a dla innych moze juz byc naruszeniem godnosci osobistej....

W tym przypadku mysle, ze i zachowanie autorki watku, jak rowniez niektore wypowiedzi mozna uznac za niestosowne.
Aby podeprzec moje zdanie zacytuje z regulaminu BB:
Fragment Pkt 11 Zakazane jest umieszczanie na łamach forum portalu www.babyboom.pl treści [...] naruszających prawa i dobre imię innych osób.
Fragment Pkt. 12 Zakazane są również publikacje mające charakter uznany za powszechnie naganny moralnie, społecznie niewłaściwy, jak również naruszający zasady netykiety oraz prawem chronione dobra osób trzecich.

O zasadach netykiety mozna przeczytac np na Wikipedii
http://pl.wikipedia.org/wiki/Netykieta
Gdzie jest m.in poruszona kwestia "flamewar", czyli klotni internetowej:
http://pl.wikipedia.org/wiki/K%C5%82%C3%B3tnia_internetowa

W razie watpliwosci, czy zasady zostaly przekroczone czy tez nie, zawsze mozna skontaktowac sie z moderatorem danego dzialu, a ten przekaze sprawe administratorowi....

To tyle mojego wymadrzania sie ;-) Pozdrawiam serdecznie i przepraszam za nie pisanie na temat zalozonego watku...
 
reklama
Ja uważam ze dzieci zdrowe i niezdrowe powinno się trzymać oddzielnie z pdobnymi sobie.
A co bys poradziła rodzicom którzy maja i chore i zdrowe dziecko? Jak maja je trzymac?
I co ma byc twoim zdaniem z takimi dziecmi jak dorosna?
Nie było tu mowy o tym, ile ma lat ten chłopiec, i jesli juz jest starszy jak sie do innych dzieci odnosi i na czym polega to uposledzenie? I z jakiego własciwie powodu nie chca sie z nim dzieci bawic?
 
Ostatnia edycja:
Rany...!!! Jestem chyba jedyna osoba, ktora rozumie obawy Haliszki i nie wydaje mi sie zebysmy na codzien wszscy byli super tolerancyjni :no:
odpowiedzcie sobie szczerze mamusia na pytanie:
KTORA Z WAS MA UPOSLEDZONA UMYSLOWO PRZYJACIOLKE??!!
A MOZE ZAPUSZCZA SIE NA OSIEDLE SOCJALNE ZEBY ZIINTEGROWAC SIE Z "ODRZUCONYMI" PRZEZ SPOLECZENSTWO RODZINAMI PATOLOGICZNYMI??!!
wybaczcie ale jesli syn tej kobiety czuje sie niekomfortowo w towarzystwie sasiada to nie powinna go zmuszac do zabawy z tym chlopcem, tak samo jak nas nikt nie zmusza do integracji z "dziwacznym" nikiedy sasiadem:-(
 
Ale swoją postawą Halinaszka wyraźnie dziecku pokazuje, że kolega jest gorszy. Powinna mu wpajać zasady tolerancji, a robi wręcz przeciwnie swoim postępowaniem.
I odpowiem Ci Pbg na Twoje pytanie, że obracam się w środowisku osób opóźnionych, bądź niepełnosprawnych umysłowo i całkiem dobrze się czuję i dzięki tym osobom moje życie jest bardziej wartościowe :tak:Mam także syna niepełnosprawnego i co mam Go gdzieś zamknąć?? Niestety polskie społeczeństwo jest baaaardzo zacofane (nie mówię o wszystkich, ale jednak). Tutaj ( Irlandia Północna) nikt mojego dziecka nie wytknie palcami bo jest inny, nikt nie powie mu obraźliwych słów, a co najwyżej pośpieszy z pomocą. Polsce jeszcze duuużo brakuje do tego. No ale jak ma być inaczej skoro niestety jest sporo osób pokroju Halinaszki i swoje chore poglądy przekazują swoim dzieciom. W ogóle mam wrażenie, że Halinaszka uważa siebie i swoje dziecko za nadludzi co jest bardzo mylne. Dużo jej do nadczłowieka brakuje, bo miarą ludzkości jest to jak traktujemy innych ludzi.
 
Halinaszka nie napisała, w jakim wieku jest syn jej sasiadów, i w jakim wieku jest jej syn. Nie opisała dokładnie, jak ta sytuacja wyglada, tj. jak sie zachowuja sasiedzi wobec innych dzeci, oraz jak sie zachowuje ich dziecko wobec innych dzieci, a tak trudno jest cokolwiek powiedziec. Mysle ze sasiedzi Halinaszki chcieliby tylko, zeby ich syn miał towarzystwo, co samo w sobioe nie jest nic złego, ale jesli narzucaja syna innym dzieciom, to nie wiem, czy to jest odpowiednia metoda, bo człowiek, narzucajacy sie innym jest uciazliwy dla ludzi nawet jak jest zdrowy. Nie podałä dokłädnego powodu niecheci innych dzieci wobec syna swoich sasiadów a to nie jest wszystko jedno. czy nie chca sie z nim bawic wyłacznie z powodu uposledenia czy dlatego ze ten chłopiec np. zachowuje sie wobec nich podobnie jak tamten z linku którego ktos wkleił. Zdrowe dzieci nalezy nauczyc, zeby były wobec kogos chorego cierpliwe, zeby w razie potrzeby pomogły, i zeby sie z niego nie wysmiewały ale chore dziecko nalezy tak wychowac zeby inni ludzie lubiły w jego towarzystwie przebywac, nie uczyc go ze np. narzucac sie innym ludziom wolno.
 
Bogarka generalnie zgadzam się z Twoim postem, ale często gęsto dziecku opóźnionemu bądź upośledzonemu umysłowo nie da się z przyczyn czysto technicznych wytłumaczyć, że ma się nie narzucać. Takie dzieciaki baaardzo garną do innych ludzi i niestety odrzucenie odbija się na ich psychice.
 
Łoj , okrutna wymiana zdań . Ja przez długi czas byłam wolontariuszką klas PDP w szkole specjalnej , jeździlismy na olimpiady specjalne . Ale ja to ja , jeszcze wtedy nastolatka , ale rozumująca , sama potrafiąca wybrać co dobre co złe .
Wytłumaczyć można , że uposledzenie to nie powód do nasmiewania , dyskryminacji i izolacji . Ale nie możn okłamywac dziecka że z niepełnosprawnymi można współżyc ( społecznie) tak samo jak z innymi ludźmi . Bo gdyby tak było , nie rozróżnialibysmy takich terminów jak sprawność i niepełnosprawnośc .
Podam jeden "okrutny" przykład : Moi koledzy gdy byli w wieku 11-13 lat spotkali niepełnosprawnego , otyłego chłopca .Był to bardzo wesoły chłopak ;) Jego uposledzenie objawiało się m.i. nierozumieniem co wypada a co nie , np ciągle podchodził do obcych ludzi i spiewał " która godzina , w pół do komina" . I chłopaki wciągneli go w zabawe , Oni byli rycerzami a on smokiem .
Wszyscy bardzo poprawni politycznie pewnie teraz zakrzykną " to okropna zniewaga i wysmiewanie!!!" A ja mówie : dlaczego ? Skoro chłopakowi sprawiło radośc to że ktoś wciągnął go w niesamowicie ciekawą zabawe w której uczył sie uzywac wyobraźni ? do dziś mijając sie na ulicy zamieniają z nim pare słów "w jego języku" . Czy tacy koledzy są gorsi niż ich całkowity brak ?
 
ja również juz jako 14-15 latka byłam bardzo tolerancyjna,empatyczna i otwarta na ludzi.W liceum bylam wolontariuszką w osrodku szkolno-wychowawczym własnie dla dzieci niepelnosprawnych psychicznie jak i fizycznie.Nie wyobrażacie sobie jak dla tych dzieci czy młodzieży ważne jest własnie zainteresowanie i rozmowa z "normalnymi" rówieśnikami.Dzieci te są tak otwarte,pomocne wesołe ,i na prawdę sprawia im to wielką frajdę zabawa czy rozmowa z kimś "normalnym".Gdy widzę takie osoby jak Ty Halszka to na prawdę aż mi sie nóż w kieszeni otwiera.Nie życzę Ci chorego dziecka ale byc może to nauczyło by Cię pokory.Nie raz spotykałam sie z sytuacjami gdzie wstyd mi było ze jestem "normalna".Bo jak matka może pokazywać swojemu dziecku , chore dziecko i mówić popatrz jaki kaleka,jaki ta matka daje przykład.Nawet w kosciele raz obserwowałam taką sytuację ze mną w ławce siedziała matka z dziewczynką może 10 letnią,a za nami stała ojciec z dzieckiem niepełnosprawnym,na wózku.I jakież było moje zdziwienie gdy owa Pani ze swoją córeczką zamiast patrzeć się na ołtarz i słuchać mszy co chwilę odwracały się i patrzały na to dziecko.Gdybym była tym ojcem to bym podeszła i coś powiedziała bo takie zachowanie jest na prawdę karygodne i nie ludzkie!!
 
reklama
Mazia niestety w Polsce takie sytuacje są na porządku dziennym :-( Sama to odczułam na własnej skórze, a właściwie na skórze mojego dziecka, jedna mamusia tłumaczyła swojemu synkowi, że ma być grzeczny, bo jak nie będzie to będzie wyglądał jak ten chłopczyk w wózku (wskazała palcem na mojego Olisia):wściekła/y: A, że jestem w gorącej wodzie kąpana i nie pozwolę mojego dziecka oczerniać i się z niego nabijać to się babsku oberwało na oczach dziecka, a dziecku wytłumaczyłam, że niepełnosprawność nie bierze się z niegrzeczności ;-)
 
Do góry