Ewa ja mam inny problem, Mała ma stopę nie wymiarową, 21 za małe 22 za duże i też łazi w skarpetach podszywanych, ale strasznie się ślizga codziennie musimy nakrzyczeć na podłogę,bo ta wredna Laurę biję, przez te głupie skarpety, ehh ale już nie szukam kapci, czekam aż gira urośnie, a kupuję najzwyklejsze, na rzepy
reklama
kakakarolina
Fanka BB :)
Ewa fizjoterapeuci zalecają chadzanie w domu w papuciach chyba, że masz miękkie dywany. Boso owszem ale w afryce po ściółce, piasku itp. W domach mamy za twarde podłoże, które nie amortyzują wstrząsów. Kiedyś się nawet upewniałam tu u fizjoterapeuty na wątku specjalistycznym. odpowiedział, że odkąd dziecko zacznie stawać ma chodzić w odpowiednich papuciach. Żadne tam miękkie lacie tylko tak jak butki. Wiązane, sztywna pięta, zginane w 1/3 długości. My najczęściej kupujemy befado (zdarza się zetpol).
Mam lekkie zboczenie butowe i bardzo zwracam uwagę co kupuję. Żadnej chińszczyzny z Bartka ;-) czy Smyka. Na początku z każdym butem lecieliśmy to fizjoterapeuty teraz otworzyli u nas sklep z samymi butkami z atestem Polskich producentów i pracuje tam bardzo mądra babka, kupowanie butów to ok 45 minut ale są super.
Mam lekkie zboczenie butowe i bardzo zwracam uwagę co kupuję. Żadnej chińszczyzny z Bartka ;-) czy Smyka. Na początku z każdym butem lecieliśmy to fizjoterapeuty teraz otworzyli u nas sklep z samymi butkami z atestem Polskich producentów i pracuje tam bardzo mądra babka, kupowanie butów to ok 45 minut ale są super.
Karolina, a fizjoterapeuta jakie butki Wam polecał - usztywniające kostkę czy poniżej kostki? Bo z sztywną piętką się zgadzam, ze zgięciem podeszwy też, ale nie lubię butów trzymających kostkę, bo dziecko w nich jak w narciarskich chodzi :/
Dywany mamy miękkie, ale - tak jak pisałam - Franek łazi po całym domu, nie siedzi tylko na dywanie w swoim pokoju, więc co chwilę jest na płytkach. Dlatego właśnie szukam mu jakichś kapci... Do żłobka zresztą też się przydadzą, bo tam mają twardą wykładzinę.
***
Aha - a gdzie można np. te kapcie Befado albo Zetpol kupić?
Dywany mamy miękkie, ale - tak jak pisałam - Franek łazi po całym domu, nie siedzi tylko na dywanie w swoim pokoju, więc co chwilę jest na płytkach. Dlatego właśnie szukam mu jakichś kapci... Do żłobka zresztą też się przydadzą, bo tam mają twardą wykładzinę.
***
Aha - a gdzie można np. te kapcie Befado albo Zetpol kupić?
Ostatnia edycja:
kakakarolina
Fanka BB :)
Ewa jak nie ma problemów ortopedycznych to mogą być przed kostkę. Za kostkę mamy tylko zimowe. Najczęściej befado i Zetpol są w sklepach dzieciowych ale można też tu Befado - Polski producent wyjątkowego obuwia.
katjusza77
szczęśliwa mama :-)
Dziewczyny a Natalia znowu kaszle i zakatarzona, ciekawe czy wyjdziemy kiedyś z cyklu 3 dni żłobek i 4 dni katar
Olga - dobrze że z Natki uczuleniem się wyjaśniło, ja jeszcze nie podaję mleka krowiego ale się właśnie ostatnio zastanawiałam, czy nie zacząć ;-) to chyba jednak jeszcze poczekam ;-)
(piszę tu, bo w sumie chyba po to założyłam ten wątek) :-)
Olga - dobrze że z Natki uczuleniem się wyjaśniło, ja jeszcze nie podaję mleka krowiego ale się właśnie ostatnio zastanawiałam, czy nie zacząć ;-) to chyba jednak jeszcze poczekam ;-)
(piszę tu, bo w sumie chyba po to założyłam ten wątek) :-)
Ja wprowadziłam mleko krowie jakoś po 11 miesiącu. Jeden dzień było trochę więcej kup, a potem już ok. Pediatra nam poleciła dawać mleko pasteryzowane, nie uht, 2%. I takie daję. Nie gotuję, tylko podgrzewam (no chyba że do kaszki, to wtedy oczywiście trzeba zagotować).
No ale Franek ma pancerny żołądek, nigdy nic go nie uczuliło...
No ale Franek ma pancerny żołądek, nigdy nic go nie uczuliło...
Ewa Luśka chodzi w rajtkach i na to takie ciepłe skarpetki elefantena kupowane w Deichmannie. Fajne są bo mocno się rozciągają i na długo starczają :-). Żadne kapcie u nas nie wchodzą w grę bo nie utrzymają się na stopach dłużej niż pół minuty . Ale Lusiak to zimorodek, ja muszę mieć kapcie bo inaczej zamarzam.
Mleko krowie tak naprawdę to wprowadziliśmy dopiero teraz. Pierwsza próba w 11 miesiącu skończyła się paskudną biegunką . Teraz jest już OK.
Mleko krowie tak naprawdę to wprowadziliśmy dopiero teraz. Pierwsza próba w 11 miesiącu skończyła się paskudną biegunką . Teraz jest już OK.
Ja w końcu kupiłam kapcie. Franek się przyzwyczaił i jest ok. Jak się nudzi, to zawsze można go zająć rozpinaniem i zapinaniem rzepów Ale nie chodzi w nich cały dzień. Jak się bawimy na dywanie, to mu je ściągam, żeby mu stopa odpoczęła
reklama
Ja mam Wojtka, bardzo opiekuńcze i kochane dziecko. podpytuję Go czasem, czy chciałby rodzeństwo i odpowiada że bardzo. Ostatnio nawet szukał w internecie łóżek piętrowych, no bo przecież jak już zajdę w ciążę i dzidziuś już będzie duży i przeprowadzi się do Jego pokoju, to On będzie musiał sprzedać swoje łóżko i kupić piętrowe . Swoją drogą ostatnio coś zrobił się podejrzliwy, ale poczekam jeszcze...
Podziel się: