E
EEnil
Gość
Rozmawiałam z lekarzem...konsultacja z pulmologiem się nie odbyła,nie wiadomo dlaczego,wieczorem będę się dobijać do doktor prowadzącej...
Tata jest przytomny ale bardzo zdezorientowany w miejscu i czasie... czyli jak wczoraj.
Powiedział mi,że udar to stan zagrożenia życia ale w tym momencie nie jest najtragiczniej mimo to cudów nie będą obiecywać...są bardzo sceptyczni.
Kurde....nie wiem co dalej...nie ma się nim kto zająć...ja nie mam miejsca nawet na pół łóżka nie wspominając o łóżku dla chorej osoby...na pielęgniarkę nas nie stać...dom opieki też nie...nawet nie wyobrażam sobie żeby go oddać...
Co robić?
Tata jest przytomny ale bardzo zdezorientowany w miejscu i czasie... czyli jak wczoraj.
Powiedział mi,że udar to stan zagrożenia życia ale w tym momencie nie jest najtragiczniej mimo to cudów nie będą obiecywać...są bardzo sceptyczni.
Kurde....nie wiem co dalej...nie ma się nim kto zająć...ja nie mam miejsca nawet na pół łóżka nie wspominając o łóżku dla chorej osoby...na pielęgniarkę nas nie stać...dom opieki też nie...nawet nie wyobrażam sobie żeby go oddać...
Co robić?