reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rodzące i staraczki w 2011

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
monika a bierz ile tylko chcesz mozesz nawet brac na zapas :):) a jak sie skończy do daj cynka coś na to poradzimy :):):):)

no ja tez mam większy troche biust ale niestety brzuch tesz ale do mojego mówie że nie jest tak źle bo jak spojrze w dół to widze tylko cycki a nie brzuch :):):) on mówi że jestem nienormalna ale w sumie mógł sie spodziewac bo normalna by z nim nie wytrzymała - i to jest jedna jedyna najświętsza prawda :):):):)
moz-screenshot-4.png


i gratuluje zakupu :):):) ja sie w tą sobote wybieram :):) a co :):) poszaleje może tym razem kupie coś dla siebie :):)

Dumbo-resized-32.gif
 
Ostatnia edycja:
reklama
Hejka, ja tez zamierzam zostać mamą:-) chcemy z mężem zacząć starać się gdzieś trak za m.w. pół roku, teraz jestem na etapie zmieniania pracy, więc muszę trochę odczekać, trochę popracować w nowym miejscu. Poza tym te parę miesięcy chcę poświęcić na wzmocnienie się, poprawę kondycji...itp.
Nie wiem za bardzo w którym temacie pisać, bo jeśli uda mi się zajść w ciążę tak od stycznia-maja 2011, to jeszcze w tym roku urodzę, ale jeśli później, to już w 2012 (zresztą tam też napisałam posty).
A z tego, co tu widzę, to co niektóre z was zdaje się już są w ciąży...- gratuluję wam z całego serca!:-)
Mam nadzieję, że mimo wszystko otrzymam od was jakieś wsparcie. A czas pokaże, w którym wątku zagoszczę na dobre.
Pozdrawiam!:wink:
 
Hej Isana :) witam na forum i mama nadzieje że załapiesz się na rok 2011 :):) ja miałam sie starać dopiero w listopadzie no ale przyśpieszyłam troche i juz 3 -ci cykl :):):)
 
Witaj Isana i zaglądaj jak najczęściej
W takim razie, życzę Ci bys załapała się jeszcze na 2011 rok
 
bb 77 bardzo mocno przytulam - mam nadzieję, że wszystko ułoży się tak jak tego pragniesz

Kurcze nie mam czasu w ogóle dziś :(

W pracy rozmawiałam z koleżanką o adopcji - przez te leki mam straszne lęki, że się nie uda :(

Czy któraś z Was kiedykolwiek się nad tym zastanawiała - chciałabym poznać wasze za i przeciw.
Wiecie co bo ja chyba nie mogłabym się starać np 10 lat i podporządkować temu cąłe życie - nie wiem może teraz tak mówię, ale tak to w tym momencie czuję i dlatego biorę pod uwagę adopcję bo bardzo dużo ostatnio dobrego słyszałam - jak takie rodziny są naprawdę szczęśliwe
 
Sorbek ja powiem tak że nawet jakbym miała dzieci to chciała bym jedno zaadaptowac (ale że mieszkamy z moim ojce to wiem że puki on żyje nikt by na to nie wyraził zgody) a jak byśmy nie mogli mieć dzieci to na bank starali byśmy sie o adopcje mój K nawet kiedyś powiedział że jak byśmy nie mogli to on by nie chciał invitro tylko adopcje bo tyle jest dzieci potrzebujących pomocy i ja sie z tym zgadzam i jakbym mieszkała sama to pewno bym sie kiedyś zdecydowała aczkolwiek to nie jest łatwa decyzja
 
Jsorbek - dokładnie tak samo myślę!! My sobie jeszcze dalismy tak z rok na staranka a potem adopcja na poważnie... Bo ja nie wyobrażam sobie przy moich lękach faszerowac się prchami przed inseminacją czy in vitro... Nie wyobrażam sobie też spędzić najbliższych 10 lat na staraniach! Także nie jestes sama:)

Ja spadam bo koniec pracy wkońcu!! I jak zaraz nie ruszę tyłka to kolega pojedzie beze mnie... Wieczorem na urodzinki do siostry więc standardowo będe jutro:)
Miłęgo popołudnia:)
 
Dzięki dziewczyny!;-) No ja mam nadzieję, że jednak uda mi się urodzić dziecko (i to prędzej niż później), i że adopcja nie będzie potrzebna, zresztą na razie o tym w ogóle nie myślę (zacznę dopiero wtedy, jak mi (odpukać!) nie będzie wychodzić "naturalnie").
Ale jeśli starania rzeczywiście trwają już jakiś dłuższy czas i nie ma większych szans... to ja jestem wtedy jak najbardziej za adopcją. Nieraz się przecież zdarza tak, że jak para zaadoptuje dziecko, to nieoczekiwanie okazuje się, że kobieta jest w ciąży.:szok:
Ale póki co, życzę wam powodzenia w staraniach- oby się jak najszybciej udało...!:tak:
 
Monia, marylka - właśnie mam dokładnie tak jak wy - myślałam o in vitro ale jak poczytałam ile te dziewczyny przechodzą to stwierdziłam ze chyba jestem na to za słaba - i wolę adopcję - dokłądnie marylka jest tyle dzieci potrzebujących - kiedyś wąłśnie tez sobie myślałam ze 3 mogłabym adoptować ale być moze będzie tak ze drugie będzie adoptowane - zobaczymy czas pokażę w każdym razie pociesza mnie to bo wiem ze bedę miała dziecko drugie najwyżej tylko nie ja je urodzę

Isana
pewnie że narazie nie ma co myśleć w twoim przypadku - w moim moze tez nie ale chciałabym wiedzieć ze mam taką alternatywę i dlatego pogadam dziś o tym z mężem

Jedna osoba na pewno bardzo by się cieszyła z adoptowanej siostrzyczki :tak: dlatego jak nam się przez rok nie uda to zacznę się nad adopcją zastanawiać no chyba ze lekarz wczesniej stwierdzi ze nie mam szans - ale oby nie
 
reklama
nadrobiłam ile mogłam, ale czasu brak na pisanie... wieczorem jeszcze do Was zajrze:)
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry