asiuasiu1
Fanka BB :)
a moze akurat ci sie uda tzn wam hihihihi ja mam w rodzinie wielu blizniakow i mama mnie straszy ze ja tez moge miecasiuasiu1: kurde a ja myślałam że to 1% że nie będzie blixniakówale i tak bym do gina nie poszła po tapsy z takiego powodu - no chyba ze bym długo zajść nie mogła to wtedy tak , a tak to głupio, no a rodzinnych uwarunkowań tesz brak więc mężuś będzie sie musiał mocno starać
nie no śmieje sie jak będzie jedno to przeciez sie nie pochlastam tylko będe cieszyć że wogule fasolka jest a potem szkrab
josephinetak trzymaj nie poddawaj sie
o mam nadzieje ze moja blizna tez nie bedzie w ciazy jesli do niej dojdzie sie odzywala to juz jest 3 lata od tego zabiegu nieszczesnego a nadal mi daje znac o sobie tylko wiesz mi szwy popekaly po paru dniach z brzucha mi wychodzily te wewnetrzne takze naprawde odwalili fuszerke skore mi przeszczepial z 1 czesci do drugiej a okazalo sie ze w ogole ten zabieg byl niepotrzebn szkoda gadac ale to najmniej wazne martwie sie co zrobie jak @ nie dostane co z dzidziusiem lekarka mowila ze jakies leczenie hormonalne zacznie jak nie dostane i wtedy bede musiala do polski wracac achMARYLA- po raz kolejny-NIEMOZLIWA JETAS!!!Asiuasiu-wiem,ze bol brzucha to niby nic,ale jednak zycie utrudnia,ja jak stracilam pierwszego maluszka to 1,5 m-ca pozniej mialam laparoskopie(torbiel na lewym jajniku) mialam brzuch naciety w 4 miejscach na kazdym nacieciu 6-8 szwow i po zabiegu dlugo brzuch bolal,ale jak bylam w ciazy to nic sie odzywalo po zabiegu i blizny sie nie rozciagnely. a dodam,za po 2 ciazach nie mam na brzuszku ani jednego rozstepa
jedynie te blizny-1 pod pepkiem,2pod lewym jajnikiem,3 pod prawym a 4 tuz nad spojeniem lonowym.
Ostatnio edytowane przez moderatora: