aniaso86
mamusia sierpniowa 2009
No to i ja szybciutko...
W poniedzialek 24 po tym ktg wrocilam do domu wypruta z kazdej nadzieji...poszłam spać. Godzina kilka minut przed 3 obudził mnie skurcz jak zawsze ide siusiu a tu lekko krwi, tak na różowo z wrazenia skurcze stały sie nie do wytrzymania ;-) rozwolnienie i zwracanie...Budze męża i tekst "jak fałszywy alarm to zabije bo mam jutro ciężki dzień" Otworzył oczy i chyba musiałam mieć dziwny wyraz twarzy bo ubrał sie w 3 sekundy a zanim wyszłam kolejny raz z toalety to był już po spacerze z psem torba zaniesiona a samochód przyprowadzony najbliżej jak sie dało... coś koło 4 jedziemy. I tu pamiętam już coraz mniej a raczej teraz dopiero do mnie wraca.
Otwierają sie drzwi do porodówki magiczne słowo "epidural".... łóżko, badanie... za późno bo rawie 8 cm rozwarcia, dali mi gaz ale dwa wdechy i zwróciłam powiedziałam że mają to zabierać. Później przy partych wkłuwali mi igłe pod paznocie w małych palcach na stopie, że niby akupunktura po co nie wiem. Studetka która pomagała przy porodzie to przy którymś parciu za jedną złapała, czemu mnie ta sytuacjia rozbawiła nie wiem ale patrzeli na mnie jak na idiotke
no i o 10:31 przyszedł na świat Janeczek z wagą 4390 przypominam że ja przed ciążą ważyłam 44 kilo
powiedzieli że gdyby wiedzieli ile waży nie pozwoliliby mi rodzić naturalnie, tak że bogu dzięki że nie mieliśmy o tym pojęcia. Gdzieś w między czasie coś było nie tak ale zabijcie mnie a nie wiem o co chodziło, musze zapytać męża...
W poniedzialek 24 po tym ktg wrocilam do domu wypruta z kazdej nadzieji...poszłam spać. Godzina kilka minut przed 3 obudził mnie skurcz jak zawsze ide siusiu a tu lekko krwi, tak na różowo z wrazenia skurcze stały sie nie do wytrzymania ;-) rozwolnienie i zwracanie...Budze męża i tekst "jak fałszywy alarm to zabije bo mam jutro ciężki dzień" Otworzył oczy i chyba musiałam mieć dziwny wyraz twarzy bo ubrał sie w 3 sekundy a zanim wyszłam kolejny raz z toalety to był już po spacerze z psem torba zaniesiona a samochód przyprowadzony najbliżej jak sie dało... coś koło 4 jedziemy. I tu pamiętam już coraz mniej a raczej teraz dopiero do mnie wraca.
Otwierają sie drzwi do porodówki magiczne słowo "epidural".... łóżko, badanie... za późno bo rawie 8 cm rozwarcia, dali mi gaz ale dwa wdechy i zwróciłam powiedziałam że mają to zabierać. Później przy partych wkłuwali mi igłe pod paznocie w małych palcach na stopie, że niby akupunktura po co nie wiem. Studetka która pomagała przy porodzie to przy którymś parciu za jedną złapała, czemu mnie ta sytuacjia rozbawiła nie wiem ale patrzeli na mnie jak na idiotke

