reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

raport medyczny- czyli nasze pociechy u lekarza

Po szczepieniu na grype moj maz w zeszłym roku o mało kity nie zxaliczył... my sie nie szczepimy ja uwazam ze to bez sensu bo i tak sa na szczepy nietegoroczne To tak jak namawianie na szczepienia przeciw pneumokokom i meningokokom -aq szczepiuonki na szczepy które w najmniejszm stopmiu sa przyszyna zachorowań...
 
reklama
Prawda jest taka ze wcześniej powinno sie zaszczepić na grypę sezonową odczekać 6 tyg i dopiero doszczepić się ta szczepionka na A/H1/N1 A grypa na Ukrainie i śmiertelność w wyniku powikłań to nic nowego Po prostu teraz to temat na czasie a u nas raczej epidemi nie będzie bo po pierwsze mamy lepszą służbę zdrowia ( raczej nikt nie czeka tydzień na wizyte do lekarza pierwszego kontaktu) ludzi stac na wykupienie leków chociaż podstawowych i nikt nam wody nie zakręca na pól dnia We Lwowie woda w domach jest w godzinach 7-11 i od 17 do chyba 22-23 a jak nie ma wody to nie ma grzania i jak jeszcze prąd wyłaczą na cały dzień to masakra albo kuchenka albo korzuch nie mówiąc juz o podstawowej higienie
 
my w niedzielę przerobiliśmy wizytę domową.
o 5/30 Skrzat się obudził z rykiem i gorączką.
dostał czopka.
potem przez cały dzień było spanie i gorączkowanie.
dawałam nurofen 80 i efferalgan 60. niestety czopki sobie z temperaturą nie radziły.
za szybko rosła i była bardzo wysoka.
skończyło sie tak, że po 20-ej przyjechał lekarz.
osłuchał i zajrzał do gardła.
najbardziej czerwone obecnie mamy dziąsła :confused:
małż pędził do apteki dyżurnej po paracetamol 125 i nurofen 125 (miałam odcinaj jedną piątą z czopka).
w poniedziałek pediatra przyjechał jeszcze raz pooglądać i posłuchać.
obstawiałam trzydniówkę i faktycznie - wczoraj rano łepetyna w plamy.
profilaktycznie zawieźliśmy też wczoraj siki do laboratorium żeby się upewnić czy nic więcej się nie przyplątało.
dzisiaj już jest lepiej. lepszy apetyt, ale ogólnie jeszcze jest osłabienie.

no i oczywista oczywistość - choroby wyrabiają w dzieciach różne złe nawyki.
jestem mega zmęczona, bo Skrzat osiągnął mistrzowski poziom w jęczeniu i skupianiu na sobie uwagi :eek:
 
U nas już mniej rzęzi Tusiek. Wogule nie pokasłuje. No ale w czasie choroby małego rozwalił mnie tatusiek. Ja chora poległam na cały dzień, pod wieczór biorę Tuśka i coś bardziej mu tam w oskrzelach gra, wiec pytam, kiedy dawał syropek, a on na to, że nie dawał bo już lepiej było. No było, bo pił syropki (wlać je w niego! Starszak pierwszy do zasyropiania, a ten mega histeria z wyplówaniem, wysówaniem języka i tak trzymaniem go z kapiacą sliną puki miarka nie zniknie z oczu), a jak tatuś nie dał to witaj odgłosie zatkania.
Za to kupy ma nie fajne, bo kwasne i trzeba pilnowac i zwiekszyła się preferencja do wymiotów. A zasięg nadal ma niezły :baffled:.
 
My na sezonową grypę szczepiliśmy się ponad miesiąc temu , szczepienia zrobiliśmy dla większości personelu w firmie a to dlatego że prowadzimy firmę produkcyjną i jak się nam ludzie pochorują to jest masakra . Generalnie po szczepieniu było ok ale nasza lekarka nigdy nie zaszczepi kogoś choćby z zaczerwienionym gradłem bo wtedy faktycznie można się rozchorować bardziej po szczepionce ponieważ układ immunologiczny musi działać podwójnie .
Małego nie zaszczepiliśmy dlatego ,że pani doktor mówi że układ dziecka w 1 roku jest bardzo obciążony tymi wszystkimi szczepieniami podstawowymi + u nas jeszcze pneumokoki i rota, także poprostu odradziła nam szczepienie go teraz po za tym powiedziała że najczęściej powikłania po grypie biorą się przez bakterie pneumokokowe (zapalenia oskrzeli itp.) a na to jest zaszczepiony. Ja w zasadzie póki co tfu, tfu jestem zadowolona ze szczepionki ostatnio przechodziłam przeziębienie i jakoś łagodnie przeszłam 3 dni i po sprawie a dotychczas po każdym przeziębieniu dołączało się zapalenie zatok albo oskrzeli i oczywiście antybiotyk:(
 
Ola troche pokasłuje już od jakiegoś czasu, byłyśmy dziś u pediatry a ta znalazła szmery w sercu :szok: :-(, prędzej bym sie spodziewała w płucach. Zapisałam już młodą do kardiologa państwowo dopiero na 8 stycznia. Idziemy prywatnie w poniedziałek, na jutro nie udało mi sie nic znaleźć
 
Kupinosia możliwe ze to szmer rosnacego serca ale faktycznie skontroluj bo moze serce jeszcze nie zrosniete a to daje taki efekt ...
szkoda ze mieszkasz tak daleko bo maz mojej kolezanki pracuje w klinice u Religii w zabrzu przy przeszczepach i zawsze mi szybko termin załatwił dla Juli...

a co do gimnastyki to chodzilismy 2 razy w tyg od 3 miesiąca z przerwa wakacyjna (tylko sporadycznie) az do ubiegłego piatku (od wrzesnia raz w tyg) Teraz młody juz nie chciał nawet ciwczyc...tylko biegał po sali za dzoieciakami..
 
Dzięki Madzia. Wyszukałam w necie lekarza z wawy i tak mieliśmy w planach weekend u dziadków. W tej sytuacji zostaniemy do poniedziałku. Cały czas myślę o serduszku małej i poczytałam sobie troche w necie. Podobno rzadko kiedy są to szmery patologiczne , w większości przypadków są to szmery "niewinne".
Julka ma (miała) jakieś problemy z serduszkiem ?
Wczoraj byliśmy na kontroli i doktorka stwierdziła że Ola ma wzmożone napięcie mięśniowe, dlatego te nóżki tak sztywno prostuje. Pochwaliła że widzi duży postęp i kazała nadal ćwiczyć i stymulować ją do ruchu.
 
Kupinosia u mojego starszaka też wyszły szmery, był wtedy trochę starszy niż nasze maluchy. Wszystko jest ok, był badany, za pół roku kontrola, tak na wszelki wypadek, ale nic złego się nie dzieje. :-)
 
reklama
Kupinosia ona miała zapasc w wieku 10 miesiecy - siedziała mi nakolanach i odjechała.. i stad znalezlismy sie u kardiologa.. okazało sie ze ma niezrosniete serce ale nie wymagało to leczenia chodzilismy tylko na kontrole co pół roku.. Ostanio bylismy rok temu i dzieki bogu wiecej nie musimy

Dostaliscie skierowanie na regularna terapię?? czy masz sobie sama cwiczyc??

Do naszego osrodka dowoza dzieci z kilku osciennych misat i sa naprawde dobrze cwiczone maja zapewniona rehabilitacje wielostronna nawet z logopeda wlacznie ale tam nawet z porazeniami i inne bidulki sa leczone


Przypilnuj jeby zrobili wam dokładnie echo serca.. zabierz butelke bo czasami kazą w czasie badania dziecku podawac..
 
Do góry