SzklanaKulka
Fanka BB :)
Mi też jest przykro co prawda od tamtej pory ustało krwawienie. Tak jakby wypłynęło co miało wypłynąć po nocy. W ciągu dnia kilka razy trochę żywej krwi. Z lekarza jutro zrezygnuję, bo skoro na SOR nic nie było widać, to jutro nagle nic się nie pojawi. Powtórzę tylko HCG by sprawdzić czy spadło. Ale jak zwykle już mam ziarenko nadziei.. że może ta krew to po duphastonie, albo od nadżerki. Przy tamtym poronieniu krew była jak podczas okresu plus skrzepy z tkanki a tu rano płynna krew, po południu trochę śluzu z krwią, na wkładke nic nie wypłynęło. Człowiek we wszystkim potrafi znaleźć jakiś punkt zaczepienia..Bardzo bardzo mi przykro