reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Przygarnięcie kota w ciąży

Kropka29

Moderator
Dołączył(a)
18 Październik 2020
Postów
5 194
Cześć. Mamy z mężem mały dylemat, chciałabym abyście podzieliły się ze mną swoim doświadczeniem. Od dawna planowaliśmy przygarnąć kotka, czekaliśmy tylko aż się przeprowadzimy. W międzyczasie okazało się, że po dłuższym okresie starań udało się i zaszłam w ciążę. Aktualnie jestem w 13 tygodniu i pojawiła się okazja żeby uratować dwa małe kociaki (rodzeństwo). Przebywają one aktualnie w domu tymczasowym, moglibyśmy je adoptować pod koniec miesiąca (czyli będzie to u mnie przełom 16/17 tygodnia). O toksoplazmozę się nie martwię, bo przechodziłam ją przed ciążą i mam wytworzone przeciwciała więc wg lekarza chorób zakaźnych jestem bezpieczna. Kotki są zdrowe, po szczepieniach. Jedyne czego się obawiamy to kwestia tego jak one zareagują jak już pojawi się dziecko. Teraz będą miały ok 6 miesięcy na przystosowanie się do nowego miejsca i do nas, czytałam że dobrze by było później stopniowo przyzwyczajać je do pojawienia się nowego członka rodziny i nowych zapachów. Ale mimo wszystko obawiam się trochę tego etapu tuż po porodzie, z drugiej strony wydaje mi się że łatwiej je przygarnąć i przystosować teraz niż jak już dziecko będzie na świecie. Stąd też moje pytanie o Wasze doświadczenia? Zdecydowała się któraś na przygarnięcie kota w trakcie ciąży?
 
reklama
Cześć. Mamy z mężem mały dylemat, chciałabym abyście podzieliły się ze mną swoim doświadczeniem. Od dawna planowaliśmy przygarnąć kotka, czekaliśmy tylko aż się przeprowadzimy. W międzyczasie okazało się, że po dłuższym okresie starań udało się i zaszłam w ciążę. Aktualnie jestem w 13 tygodniu i pojawiła się okazja żeby uratować dwa małe kociaki (rodzeństwo). Przebywają one aktualnie w domu tymczasowym, moglibyśmy je adoptować pod koniec miesiąca (czyli będzie to u mnie przełom 16/17 tygodnia). O toksoplazmozę się nie martwię, bo przechodziłam ją przed ciążą i mam wytworzone przeciwciała więc wg lekarza chorób zakaźnych jestem bezpieczna. Kotki są zdrowe, po szczepieniach. Jedyne czego się obawiamy to kwestia tego jak one zareagują jak już pojawi się dziecko. Teraz będą miały ok 6 miesięcy na przystosowanie się do nowego miejsca i do nas, czytałam że dobrze by było później stopniowo przyzwyczajać je do pojawienia się nowego członka rodziny i nowych zapachów. Ale mimo wszystko obawiam się trochę tego etapu tuż po porodzie, z drugiej strony wydaje mi się że łatwiej je przygarnąć i przystosować teraz niż jak już dziecko będzie na świecie. Stąd też moje pytanie o Wasze doświadczenia? Zdecydowała się któraś na przygarnięcie kota w trakcie ciąży?
Po 2 poronieniu przygarnęłam kociche. Byl już członkiem rodziny kiedy zaszlam w ciążę. Jak urodził się synek, to stała się jego obrońca. Spala często w wózku z dzieckiem, czy w lozeczku. Mnie to nie przeszkadzało póki nie kładła się na malucha. Owszem jeśli dzieci do niej łażą to gryzie. Ale ma prawo do dbania o swoje bezpieczeństwo, bo moje dzieciaki to by mogły na okrągło ja męczyć. Jak siostra zaszła w ciążę mieliśmy dwa koty. Potem dziecko się urodziło. Nic się specjalnie nie działo.
I jeszcze jedno, większość swojego życia miałam różne koty i nigdy nie byłam chora na toksoplazmozę.
 
Mam 3 koty w domu i jednego dochodzącego i wszystko jest Ok, podchodzą wąchają i odchodzą 😊
Mam wrażenie ze jak na razie to nawet się trochę boja nowego członka rodziny 😊
Mała ma 5 dni 😊
 
Ja kiedyś koty miałam, ale w ostatnim czasie raczej nie miałam z nimi kontaktu a i tak się okazuje, że toksoplazmozę przeszłam, podobno w ostatnich miesiącach 😅 więc o to się nie martwię, ale wspomniałam o tym, bo wiem że to często główny argument dlaczego nie powinno się brać, mimo że ma niewielkie pokrycie w rzeczywistości 🤷‍♀️


Uspokoiłyście mnie i chyba się zdecydujemy 🥰
 
My przygarnęliśmy i okazało się że jestem w ciąży 😉 po porodzie jakoś szczególnego zainteresowania dzieckiem nie było.. Powąchał popatrzyl itd.. Za to później najlepsi kumple jak już mały zrobił się bardziej komunikatywny 😁 nie zastanawiaj się długo tylko bierz ♥️
 
Bierz pod uwagę, że kott może jednak dziecka nie zaakceptować i co wtedy ?
Mój nie akceptuje, sika do łóżeczka, nie lubi syna i był długo obrażony na nas, jak wróciłam ze szpitala.
 
reklama
Bierz pod uwagę, że kott może jednak dziecka nie zaakceptować i co wtedy ?
Mój nie akceptuje, sika do łóżeczka, nie lubi syna i był długo obrażony na nas, jak wróciłam ze szpitala.
Biorę też to pod uwagę, w bardzo awaryjnej sytuacji będziemy mogli oddać koty rodzicom (ale mam ogromną nadzieję, że nie będzie takiej konieczności). Mamy też miejsce żeby je ewentualnie izolować i na spokojnie przyzwyczajać do nowej sytuacji.
 
Do góry