reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Przydatne rzeczy dla mamusi, zrób to sam, ciekawe linki, tutoriale, porady :)

reklama
Kup rozmiar 4.6 bo może nie starczyć na kieszonkę. Zależy też jaki nosisz rozmiar ubrań.

W zimie się chodzi w swoim płaszczu/kurtce i doczepia się osłonke np wełnianą lub pikowaną.. na zamek lub guziki. To zależy.
A płaszcz dla dwojga dobra rzecz bo można w ciąży w nim chodzić. Są droższe i tańsze ale te 200 trzeba dać. Szukaj używanych.

cb7wugpju04jz4q8.png
 
dzis w moim miescie byly warsztaty z chustonoszenia i akurat leciala realcja w telewizji...i moj maz sie bardzo zainteresowal!!!:) ale wytlumczylm mu ze duzo zalezy od dziecka i zdecydujemy o chuscie jak sie Zosia urodzi i bedzie "nieodkladalna". synek sasiadow jest calkowicie wozkowy i nawet w domu lezy grzecznie w wozku i jest zadowolony...no to po co wlasciwie przyzwyczajac dziecko ze caly czas jest noszone jesli tego nie oczekuje? rozumiem ze kwestia bliskosci?

Zeby do czegos dojsc trzeba wyruszyc w droge
 
Kup rozmiar 4.6 bo może nie starczyć na kieszonkę. Zależy też jaki nosisz rozmiar ubrań.

W zimie się chodzi w swoim płaszczu/kurtce i doczepia się osłonke np wełnianą lub pikowaną.. na zamek lub guziki. To zależy.
A płaszcz dla dwojga dobra rzecz bo można w ciąży w nim chodzić. Są droższe i tańsze ale te 200 trzeba dać. Szukaj używanych.

Tak właśnie poczytałam i zobaczyłam, że wszystkiego z krótszą nie zrobię, chociaż noszę rozmiar 36-38. Poza tym mąż jest spory a może czasem on też by chciał... Zobaczymy:) Chusta zamówiona, będę się bawić.
 
Dziewczyny chustujące a jak ogarniacie/zamierzacie ogarnąć temat wychodzenia z dzieckiem w zimie? Jak się je wtedy ubiera? Widzę, że są kurtki do noszenia w chuście, ale kosztują dużo więcej niż sama chusta więc ja się w coś takiego raczej nie chcę bawić...

Jak się ubrać... to też zależy od zimy. My na północy prawdziwej zimy nie mieliśmy od 2010/2011 roku. Wtedy były śnieżyce i -20st na termometrze.
Ja ubierałam młodą (wrześniowa tylko chustowana) jak w domu + grube dodatkowe skarpetusie + ocieplacze na nogi (tzw getry) + szalik golf + czapka, siup do chusty i na to taka bluza:
Link do: BLUZA MIŚ Z KAPTUREM JESIEŃ BLUZY JAPAN STYLE r 44
To zazwyczaj wystarczało, ale jak było chłodniej to sama zrobiłam sobie ponczo dla dwojga bez szycia - kupiłam gruby polar i zrobiłam zgodnie ze wskazówkami z neta a przy wietrze moim kominem owijałam i siebie wokół szyi i młodą. Nigdy mi nie zmarzła. Co tym razem zamierzam na pewno kupić to zdaje się Lenny Lamb ma komin dla dwojga z polaru - dzięki niemu część dekoltu mamy jest szczelnie zakryta - nie tak jak się dwa oddzielne kominy założy.

Grama - chustuje się nie tylko dzieci nieodkładalne. Na grupie fb Chusty Polska jest mnóstwo maluchów, które po zaśnięciu w chuście są kładzione do łóżeczek i jest git. To kwestia światopoglądu też i tego, że szczególnie jeśli jest to kolejne dziecko to tak jest wygodniej. Zanim się wybrałam gdzieś z wózkiem to wieki mijały a w chustę czy mt rach ciach i wychodzimy. Szczególnie, że zimą odpada to ubieranie w kombinezony itp. A co do przyzwyczajania to cóż, dziecko zostało przyzwyczajone do noszenia będąc kołysane w rytm kroków mamy przez 9 miesięcy w jej brzuchu. A to ze jedne dzieci znoszą odłączenie od rodzicielki po porodzie lepiej a inne gorzej to zupełnie co innego. Ponadto noszenie jest naturalne dla naszego gatunku - wózek to wymysł stosunkowo niedawnych czasów.
 
Chusta jest wygodna przy starszym ruchliwym rodzeństwie czy na placu zabaw albo podczas spaceru w trudnym terenie , a także pozwala wyskoczyć na szybkie zakupy z dzieckiem bez kombinacji z wózkiem itp Po prostu czasem jest wygodniejsza niż wózek ale to zależy oczywiście dla kogo Nie noś bo się przyzwyczai... kwestia podejścia do rodzicielstwa My jesteśmy jak małpki noszenie jest w naszej naturze, jedne dzieci tego potrzebują bardziej drugie mniej Zależy od egzemplarza ;)
 
moze ja po prostu nie lapie tego z tymi chustami. poza tym jako bezdzietna mam podobno bledne wyobrazenia:) byle by mnie tylko baby blus nie dopadl to reszte ogarne jak sie mala urodzi!

Zeby do czegos dojsc trzeba wyruszyc w droge
 
Ohh te baby blues.. Śmiałam się z tego a potem płakałam w samotności z dzieckiem na rękach Łatwiej się przechodzi jak masz pomoc i ludzi w okol siebie Sama zmęczona w nieogarnietym domu z burza hormonów i zdziwionym facetem o co chodzi.. Idzie trochę trudniej Ale to mija
 
reklama
Ohh te baby blues.. Śmiałam się z tego a potem płakałam w samotności z dzieckiem na rękach Łatwiej się przechodzi jak masz pomoc i ludzi w okol siebie Sama zmęczona w nieogarnietym domu z burza hormonów i zdziwionym facetem o co chodzi.. Idzie trochę trudniej Ale to mija

Ooo u mnie to był koszmar, bo byłam z małą 3 tygodnie w szpitalu a do tego zakaz odwiedzin bo jakaś epidemia grypy czy coś więc mąż tylko na kilka minut mógł wpadać:( Więc ze wszystkim byłam tak naprawdę sama i do tego ta przygnębiająca atmosfera szpitala i wiosna budząca się za oknem a my takie uziemione. Nawet bez porodu można było depresji dostać.
 
Do góry