reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Przeziebienie w ciazy :(

w dodatku moja Natalia od dwóch nocy strasznie się kręci przez sen, w sypialni mamy chłodno (około 20 stopni, może nie zimno ale i nie ciepło), i chyba ze sto razy ją poprawiałam w łóżeczku i przykrywałam bo co się budziłam to ona była na kołderce a nie pod... i efekt jest taki że od dziś rana ma katar.

Olga - z naszą Natką jest dokładnie tak samo, zakupiłam więc w Lidlu śpiworek do spania i jest spokój - z niego się nie da rozkopać :-)
 
reklama
katjusza - my to w ogóle mamy podobną sytuację z naszymi 10-miesięcznymi Nataliami :) Twoja druga ciąża planowana? bo moja to "radosna twórczość" ;)

ja do tej pory nie miałam problemu z Natalii spaniem i rozkopywaniem, śpi na brzuszku więc nie wiem jak by jej było w śpiworku, i do tej pory nie miałam potrzeby żeby taki kupić, nie wiem co ją ugryzło z tym łażeniem ostatnio... w dodatku dziś koło 3 w nocy się obudziła zupełnie i chciała się bawić :p do tego mąż chrapał i ja chyba ponad pół nocy przez to wszystko nie spałam :/ a przez to leżenie i nie spanie teraz okropnie bolą mnie plecy, ehh no ale twardym trzeba być ;) mam tyle sprzątania że głowa boli... dobrze że nie idę do pracy bo wczoraj wieczorem byłam na 5 godzin, pracuję w aptece i w związku z noworocznymi przebojami z receptami tak się nagadałam z pacjentami że dziś rano nie miałam głosu, teraz już trochę lepiej ale mnie ketchup w gardło szczypie :p
 
mnie juz przeszlo nie poszlam jeden dzien do pracy pilam herbatke z miodem i cytrynka do tego witaminka c duzo kiwi i bez lekow sie obylo tzn bylo ale tylko do ssania strepsils czego zaluje bardzo, mam tylko nadzieje ze nie wroci to po tygodniu.

Zylcia przeczekaj moze ze 2/3 dni zanim siegniesz po leki trzymam za Ciebie i Twojego maluszka kciuki !
 
Ja chucham i dmucham na zimne odkąd się dowiedziałam o dziecku. Pani doktor mi powiedziała, że prawdopodobnie zaszczepi mnie przeciwko grypie. Kobietki, któraś miała takie szczepienie podczas ciąży???
 
ja już nie mam siły :( po kilku dniach ciągłego kaszlu teraz tak strasznie bolą mnie zatoki że już nie mogę :( płakać mi się chce z tego wszystkiego :( co rano budzę się z okropnym bólem gardła :( w dodatku zaczęłam sobie wkręcać że przez kilkugodzinny bardzo mocny kaszel przedwczoraj coś się mogło złego stać :( na szczęście jutro o 15 mam pierwszą wzytę u ginekologa, okaże się co tam we mnie siedzi, niestety potem muszę iść do pracy i we wtorek też... może dziewczyny dałyby radę jakoś w pracy beze mnie ale każdy z tych dni to 100zł które muszę zarobić bo nie będę miała co do garnka włożyć... więc chora czy nie, do pracy muszę iść... potem środa i czwartek wolne ale w piątek znów praca... mam nadzieję że w końcu mi ta choroba przejdzie bo naprawdę mam już strasznego doła przez to :( idę spać...
 
Olga bidaczku:-( Ja się skutecznie kuruję lipą z miodem i ciepłym mlekiem, ale pewnie na jakiegoś poważniejszego bakcyla niewiele to dopomoże...Fatalnie, że musisz iść do pracy. Skądś to znam, też zawsze mam problem z opuszczeniem "stanowiska", strasznie to komplikuje życie innym, więc zwykle się przemęczam, choć zdaję sobie sprawę z bezsensu własnych działań.
Jedno dobre, że wizytę masz dzisiaj. Dowiesz się co z tym fantem zrobić. Trzy maj się ciepło i nie daj paskudztwu!
 
reklama
Do góry