reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Przeterminowane mamusie

Ja do szpitala pojechałam też tydzień po terminie. Jak podlaczyli oksytocyne to przez 4 godz nic nie ruszyło. A potem jak się Mała zdecydowała to poród trwał 1 godz 24 min. I takiego Ci życzę. Będzie dobrze nie martw się na zapas !
 
reklama
Rodzilam 10dni po terminie. Tego dnia, ktorego trafiam na porodowke mialam sie wstawic na wywolanie, obylo sie bez. Wszystko dobrze, dzieć zdrowy i zadowolony. Nie mialam zadnych ,,zapowiedzi" przed bo na fotelu do rodzenia leżałam o 19 a o 10rano zbieralam ostatnie podpisy do obrony pracy mgr 2tyg po porodzie, potem jeszcze pojechalam do rossmanna na promocje. :-D o 18 brzuch zaczął mi ,,twardnieć" więc ,,doszłam do wniosku", że jadę rodzic.
 
Dziekuje dziewczyny za podniesienie na duchu. Dzisiaj juz pewnie nie urodze Bo maly sie wierci i nie mam zadnych skurczy. Po prostu to czekanie daje w kosc. Dzieki jeszcze raz :)
 
Oj daje daje, ale pomyśl, że widocznie dziecku są te dni jeszcze potrzebne <3
 
Do góry