ossowska.a.8
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Sierpień 2020
- Postów
- 256
Witajcie! Zastanawiam się czy nie przesadzam a mianowicie :
W poniedziałek byłam w pracy normalnie, w wtorek dostałam telefon z przedszkola żeby odebrać córkę koło 10 i była ze mną w pracy do godziny 14, środa wolna, czwartek poszłam do pracy na 3 h, dzisiaj znowu wolne ponieważ przedszkole zminimalizowało ilość dzieci przez koronę ( zastanawiają się co dalej).
A cały problem polega nna tym, że... Głupio mi przed szefem z powodu takiej frekwencji w pracy w tym tygodniu. Ja wiem, takich sytuacji nie da się przewidzieć ale wiecie sam fakt, że teraz wiele kobiet które mają dzieci mają podobny problem mnie przeraża. Martwię się, że przez takie sytuacje i wolne co drugi dzień zwolni mnie z pracy
Byście się przejęły na moim miejscu czy poprostu olać to i żyć dalej? Od wczoraj szukam niani która zajmnie się córką podczas takich sytuacji, ale jak narazie muszę jakoś przetrwać. Jak to ogarnąć, aby nie podpaść szefowi?
W poniedziałek byłam w pracy normalnie, w wtorek dostałam telefon z przedszkola żeby odebrać córkę koło 10 i była ze mną w pracy do godziny 14, środa wolna, czwartek poszłam do pracy na 3 h, dzisiaj znowu wolne ponieważ przedszkole zminimalizowało ilość dzieci przez koronę ( zastanawiają się co dalej).
A cały problem polega nna tym, że... Głupio mi przed szefem z powodu takiej frekwencji w pracy w tym tygodniu. Ja wiem, takich sytuacji nie da się przewidzieć ale wiecie sam fakt, że teraz wiele kobiet które mają dzieci mają podobny problem mnie przeraża. Martwię się, że przez takie sytuacje i wolne co drugi dzień zwolni mnie z pracy
Byście się przejęły na moim miejscu czy poprostu olać to i żyć dalej? Od wczoraj szukam niani która zajmnie się córką podczas takich sytuacji, ale jak narazie muszę jakoś przetrwać. Jak to ogarnąć, aby nie podpaść szefowi?