reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Przeprowadzka dwulatka

ilonas26

czerwcowa mama 2009
Dołączył(a)
3 Luty 2009
Postów
51
Miasto
Warszawa
Witam,

Drogie Mamy za dwa m-ce czeka mnie przeprowadzka z moim niespełna dwuletnim synkiem. Przeprowadzamy się do mojej mamy, a pod koniec roku czeka nas następna przeprowadzka już do swojego domku.
Czy któraś z Mam ma może doświadczenia w tym temacie? Jak dziecko w tym wieku znosi przeprowadzkę? Mam mnóstwo obaw, czy szybko przywyknie do mieszkania (spania) u Babci itd.

Pozdrawiam
 
reklama
mnie też czeka przeprowadzka;/ pod koniec kwietnia... i sama się zastanawiam, jak mały na to zareaguje - u nas to chyba jeszcze gorzej - bo przeprowadzamy się z innego kraju;/ nie będzie znajomych dzieci, twarzy... nawet babcia i dziadek to osoby obce;/
 
My właśnie zmieniliśmy mieszkanie, ale łatwo nie jest, Ania marudzi, płacze, nie umie się jeszcze odnaleźć, wcześniej wiedziała, gdzie co jest, a teraz musi uczyć się od nowa, ale myślę, że w końcu się przyzwyczai. Jednak to prawda, że im starsze dziecko, tym gorzej:-:)-:)-(. Andzulina Tobie to w ogóle trudno, nas to czeka, ale za jakiś czas
 
Niestety nie da się przewidzieć jak dziecko zareaguje na przeprowadzę. Mój syn nie miał jeszcze trzech lat kiedy przeprowadziliśmy się za granicę. Początki były okropne.... ile nocy przepłakałam razem z moim dzieckiem to tylko ja wiem :-:)-:)-( pierwsze dwa miesiące były koszmarem :-( Już miałam pakować manele i wracać do Polski, kiedy nagle mój mały skrzat zaczął akceptować to, że mieszka w innym miejscu daleko od domu. Tęskni cały czas... tęskni za babcią, dziadkiem, za ciocią, kuzynką pomimo tego, że od tamtego momentu minęło już 3 lata...

No ale za chwilę jego tęsknota się skończy bo wracamy do domku :tak::tak::tak:

Tak więc moja rada. Trzeba cały czas dziecku tłumaczyć co go czeka, przedstawiać wszystko w superlatywach i mieć nadzieję, że wszystko będzie dobrze :tak:
 
Ostatnia edycja:
Asieńka - no to w takim razie ja przetrę szlak i dam ci znać, jak Igor zareagował... tylko wiesz... twoja Anulka ma inny charakter i tak jak pisze Sewa - trudno przewidzieć, jak dziecko zareaguje... no nic - w pt jadę do PL na 2 tyg i zobaczymy, jak będzie;)
 
Witam,

my mamy już pierwszą przeprowadzkę za sobą. Synek dobrze zniósł zmianę miejsca zamieszkania. Nie płacze, dobrze śpi. We wrześniu druga. Mam nadzieję, że pójdzie równie dobrze.

Pozdrawiam
 
O to bardzo aktualny temat dla mnie. Na poczatku maja przeprowadziliśmy się do nowego mieszkania z naszym dwuletnim Tomkiem. Na szczescie przeprowadzilismy sie tylko o jakies 2 km od poprzedniego mieszkania więc okolica jest ta sama. Z mieszkaniem oswajaliśmy Tomka przez pół roku - często z nim przyjeżdżaliśmy do mieszkania jak jeszcze trwały roboty i na bierząco pokazywaliśmy mu jego nowy pokój i cały układ mieszkania. Tak więc po przeprowadzce jest spokojnie, szybko się wszyscy zaadaptowaliśmy i po niecałym miesiącu czujemy się już "u siebie". Pozdrawiam wszystkie mamy przeprowadzkowe :)
 
Witajcie.
Też doskonale znam temat poniewaz moja mała przeżyla już 3 przeprowadzki. Naszczescie rok temu juz na stałe i jestesmy juz u siebie. U babci bylo troche ciezko ze spaniem, miala wtedy nie caly roczek, ale nie bylo zle. A kiedy przenieslismy sie juz do swojego mieszkania, zniosla to tak jakby nic sie nie stalo. Zaklimatyzowala sie wlasciwie do razu. Takze nie stresujcie sie dziewczyny :) Kazde dziecko jest inne wiec to sie po prostu okaze.
Powodzenia!
 
W tym temacie jestem na bieżąco. Moja mała w lutym skończyła 2 latka a przeprowadzałam się z nią pierwszy raz w kwietniu. Nie płakała.. o dziwo nie miała problemów z zasypianiem. Przyzwyczaiła się do nowego układu mieszkania. Jedyny problem polegał na tym że na początku chodziła krok w krok za mną. No i teraz na dniach zmieniłyśmy znów mieszkanie. I teraz bałam się w ogóle.. ale na szczęście znowu nie było problemów. A przecież mieszkamy same, bez taty. Więc przystosowanie dziecka do nowego miejsca to indywidualna sprawa. Musisz być dobrej myśli.
 
reklama
Hej, my się przeprowadziliśmy praktycznie z dnia na dzień, dziecko miało wtedy 3 lata. Rozmawiałam nawet z psychologiem, bo synek był przestraszony, musiał nas mieć w zasięgu wzroku, bał się odejść kawałek nawet z dziadkami, których dobrze znał. W nocy przychodził do naszego łóżka, mimo, że od urodzenia spał osobno, wyjście do przedszkola to był koszmar. Najlepiej jakby się wogóle z nami nie rozstawał ....... tylko, że takiej opcji nie było :( Psycholożka zalecała cierpliwość, ciągłą uwagę i zapewnienie mu maksymalnego bezpieczeństwa. I opłaciło się, chociaż momentami trzeba go było nawet nosić w chuście jak niemowlaka.
 
Do góry