Witam, jestem w 29 tc bliźniaczej. Miesiąc leżałam na patologii ciąży, z siugr'em, wypisali mnie z zaleceniem co tygodniowych kontroli i ktg co 2 dzień u mnie w miescie szpitalu ponieważ kontrolę mam w szpitalu 3 stopnia, tam też będę rodzic, lecz gdy wróciłam przewrocilam się koło domu i wyladowalam w szpitalu w mieście gdzie mieszkam akurat był mój gin prowadzący ciążę który miał do mnie pretensje że wróciłam z zaleceniami i że powinnam leżeć do porodu, zostawił mnie na obserwacji i wysłał że skierowaniem znowu z tego samego powodu do szpitala gdzie leżałam, tam napisali mi odmowe, ponieważ ciąża jest tylko do obserwacji i nie widzą zagrożenia pomimo malowodzia u jednej z dziewczynek, no i leze aktualnie w domu, trochę już zgłupialam, poniewaz nie wiem co o tym myśleć, z jednej strony lepiej leżeć w domu jeśli nic się poważnego nie dzieje w z drugiej jednak wrazie nagłego porodu lub powikłań gdzie będę musiała mieć rozwiązana ciążę z powodu tego malowodzia i siugru szpital mam 50km stąd, mój gin nie chce już prowadzić mojej ciąży bo dla niego to za dużo, nawet nie chciał dostosować się do zaleceń z tamtego szpitala i robić mi ktg co 2 dni które mam zlecone, nie mam pojęcia co robić w takiej sytuacji