reklama
rodzice_ignasia
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 20 Maj 2011
- Postów
- 63
Dzień Dobry Wszystkim.
Ignaś leży cały czas w śpiączce, wczoraj próbowano go wybudzać, jednak saturacja i ciśnienie na tyle mu zaczęły spadać, dodatkowo był bardzo nerwowy i niespokojny że postanowiono utrzymywać go dalej w stanie snu... Dzisiaj przekazano nam informacje, że stan jego jest ciągle stabilny ale ciężki, dostaje leki moczopędne bo siusia sam, ale nie tyle ile powinien, więc chcą go trochę pobudzić do lepszego działania, od wczoraj ma wdrożone żywienie dożylne, a dzisiaj ma być próba włączenia żywienia jelitowego, by zobaczyć jak trawi pokarm i czy w ogóle trawi. Ma zmniejszane leki cały czas, oddechów na niestety zbyt mało swoich ciągle by zdjąć go z respiratora. Wokół serduszka po zamknięciu mostka zbierają się płyny ale jest to zjawisko pod kontrolą zapewniają lekarze.
To tyle nowych rzeczy
Zastanawiam się, jak inne dzieci przechodzą pooperacyjne działania, zdaję sobie sprawę, że każde dziecko jest inne, każde inaczej reaguje na narkozę, na podawane leki, inaczej startuje od nowa, ale jakoś w głowie taka myśl siedzi... czy nasz Ignaś ma taką ciężką i krętą drogę, czy to droga którą przebyć musi każde operowane dziecko...?!
Wszystko to takie zawikłane...
Ignaś leży cały czas w śpiączce, wczoraj próbowano go wybudzać, jednak saturacja i ciśnienie na tyle mu zaczęły spadać, dodatkowo był bardzo nerwowy i niespokojny że postanowiono utrzymywać go dalej w stanie snu... Dzisiaj przekazano nam informacje, że stan jego jest ciągle stabilny ale ciężki, dostaje leki moczopędne bo siusia sam, ale nie tyle ile powinien, więc chcą go trochę pobudzić do lepszego działania, od wczoraj ma wdrożone żywienie dożylne, a dzisiaj ma być próba włączenia żywienia jelitowego, by zobaczyć jak trawi pokarm i czy w ogóle trawi. Ma zmniejszane leki cały czas, oddechów na niestety zbyt mało swoich ciągle by zdjąć go z respiratora. Wokół serduszka po zamknięciu mostka zbierają się płyny ale jest to zjawisko pod kontrolą zapewniają lekarze.
To tyle nowych rzeczy
Zastanawiam się, jak inne dzieci przechodzą pooperacyjne działania, zdaję sobie sprawę, że każde dziecko jest inne, każde inaczej reaguje na narkozę, na podawane leki, inaczej startuje od nowa, ale jakoś w głowie taka myśl siedzi... czy nasz Ignaś ma taką ciężką i krętą drogę, czy to droga którą przebyć musi każde operowane dziecko...?!
Wszystko to takie zawikłane...
asiq83
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Lipiec 2008
- Postów
- 340
Moi Drodzy, wiem, ze jest Wam teraz bardzo ciężko, ale musicie zbierać sily dla Ignasia. Jeśli chodzi o czas po operacji, to organizm Maluszka musi przywyknać do nowego krążenia, więc to może trochę potrwać zanim dziecko będzie gotowe poradzić sobie samodzielnie ze wszystkim. Nam lekarze mówili, ze lepiej o jeden dzień dłużej na respiratorze niż za krótko, bo wtedy wszystko trzeba zaczynać od nowa. Dobrze, ze zamknęli Małemu mostek. Widać lekarze uznali, ze wszystko powinno działać jak należy. Płyny też często sie zbierają. Ignaś na pewno dostanie na to odpowiednie leki i płyn zniknie. Kuba też miał płyn w osierdziu i pomógł mu ibuprofen. Najważniejsze, ze stan jest stabilny. Nam powtarzano za każda wizyta na oiomie, ze stan jest ciężki. Kardiochirurdzy niestety nie przebierają w słowach. Ja wierzę głęboko, ze Maly dojdzie szybko do siebie i za jakiś czas będziecie już wszyscy razem w domu. Dużo sily Wam życzę i czekam na kolejne wieści.
FraniowaMama
mama Natalki i Frania
- Dołączył(a)
- 8 Wrzesień 2009
- Postów
- 5 066
Kochani, co u Was? Już tydzien po operacji.. Jak malutki?
rodzice_ignasia
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 20 Maj 2011
- Postów
- 63
no tak to już tydzień......
właśnie jesteśmy po wizycie u naszego Szkrabka i zrobił nam tak wielką niespodziankę wczoraj zachodzimy do niego a on sam oddychamacha rączkami i nóżkami robi wielkie oczy, dookoła się rozgląda- cudowne uczucie:0) jedyne co nas niepokoi to złe zdjęcie płuc- od urodzenia ma tylko złe zdjęcia i boimy się żeby coś nie pozostało mam nadzieję że to tylko nasze zmartwienie na wyrost, zawiozłam mu wczoraj mleczko i dzisiaj dwie butle ściągnęłam ,a lekarz mówi, że da mu sztuczne bo po moim ma problemy z kupką- tylko że problemy z kupka ma cały czas podobno ze względu na wcześniaczą niedojrzałość,?!no niech im będzie te sztuczne jak tylko mi go dadzą na inny oddział będzie moje
chciałam jeszcze serdecznie Wam wszystkim podziękować w swoim imieniu wiem,że mój mąż robił już to, ale ja jestem bardzo wdzięczna za slowa otuchy, modlitwy i trzymanie kciuków i za spotkania "Agnieszko"- DZIĘKUJĘ BARDZO- Agnieszka
właśnie jesteśmy po wizycie u naszego Szkrabka i zrobił nam tak wielką niespodziankę wczoraj zachodzimy do niego a on sam oddychamacha rączkami i nóżkami robi wielkie oczy, dookoła się rozgląda- cudowne uczucie:0) jedyne co nas niepokoi to złe zdjęcie płuc- od urodzenia ma tylko złe zdjęcia i boimy się żeby coś nie pozostało mam nadzieję że to tylko nasze zmartwienie na wyrost, zawiozłam mu wczoraj mleczko i dzisiaj dwie butle ściągnęłam ,a lekarz mówi, że da mu sztuczne bo po moim ma problemy z kupką- tylko że problemy z kupka ma cały czas podobno ze względu na wcześniaczą niedojrzałość,?!no niech im będzie te sztuczne jak tylko mi go dadzą na inny oddział będzie moje
chciałam jeszcze serdecznie Wam wszystkim podziękować w swoim imieniu wiem,że mój mąż robił już to, ale ja jestem bardzo wdzięczna za slowa otuchy, modlitwy i trzymanie kciuków i za spotkania "Agnieszko"- DZIĘKUJĘ BARDZO- Agnieszka
Ostatnia edycja:
FraniowaMama
mama Natalki i Frania
- Dołączył(a)
- 8 Wrzesień 2009
- Postów
- 5 066
O raju..ale sie wzruszyłam
Cudo , Aga
Uściski dla Waszej trójki, dzielniachy jesteście nie z tej ziemi
Ps.1. Jeszcze sie nie raz spotkamy;-)
Ps. 2. A co oznacza "złe zdjęcie płuc"? Prosimy o konkrety
Cudo , Aga
Uściski dla Waszej trójki, dzielniachy jesteście nie z tej ziemi
Ps.1. Jeszcze sie nie raz spotkamy;-)
Ps. 2. A co oznacza "złe zdjęcie płuc"? Prosimy o konkrety
mamaPaulinki
mama kochanego śmieszka
Jakie śliczności
Mleczkiem się nie przejmuj, ściągaj a mały jeszcze pewnie skorzysta. Moja na sztucznym miała problemy z kupką zaczęła na dobre robić jak miała 8 tygodni, a mojego mleka nie dostała bo nie miałam.
Kamień spadł z serca po takich wiadomościach
Trzymajcie się dzielni rodzice i buziole dla Ignasia :-)
Mleczkiem się nie przejmuj, ściągaj a mały jeszcze pewnie skorzysta. Moja na sztucznym miała problemy z kupką zaczęła na dobre robić jak miała 8 tygodni, a mojego mleka nie dostała bo nie miałam.
Kamień spadł z serca po takich wiadomościach
Trzymajcie się dzielni rodzice i buziole dla Ignasia :-)
wiolunia82
Fanka BB :)
Czytam od początku. Też życzę dużo siły i wytrwałości, Ignaś - super facet, rodziców też ma cudownych. Przytulaski dla synka , a dla was pozdrowienia.
reklama
Podziel się: