reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Problemy z brzuszkiem, czy warto już zmienić mleko mm

Dołączył(a)
14 Luty 2022
Postów
6
Witam drogie mamy, otóż mam do Was pytanie, szczególnie do mam, które karmiły bądź dokarmiały swoje pociechy mm. Mój synek zaczyna 4 tydzień życia, już w szpitalu był dokarmiany mm, ponieważ bardzo spadł z wagi (trochę ponad 10%) pomimo dostawiania częstego do piersi, pokarmu w nich nie miałam, mały miał problem dodatkowo ze ssaniem, skończyło się na tym, ze w domu tez były próby karmienia mieszanego, ale ściąganie pokarmu laktatorem uświadomiło mi, ze nie mam praktycznie pokarmu, bo udawało się ściągnąć zaledwie po 20 ml i to niekiedy z obu piersi, ale nie o tym… otóż w szpitalu dostawał mleko bebilon pepti, w domu zaczęliśmy przygodę z mlekiem hipp bio combiotik, ale nie wiem czy te mleko służy mojemu synowi, kupki niby Ok, bo jest jedna dziennie bądź dwie mniejsze, wiec zaparć nie ma, ale często płacze na brzuszek, zachowuje się jakby właściwie miał problem ją zrobić, chociaż same jej zrobienie nie sprawia ze płacze, nawet potrafi nagle wybudzić się ze snu z płaczem, lekko się pręży, wydaje mi się ze problem jest z gazami, bądź z trawieniem. Podajemy delicol od 3 dni stopniowo jak zaleciła Polozna, zmian żadnych nie widać, dodatkowo dicoflor. W dodatku problem jest z tym, ze często mały się nie najada, szybko płacze po karmieniu a porcje je spore bo obecnie 90 ml, a ma problem niekiedy żeby wytrzymać te 3h, niekiedy nawet 2,5 H. W ciągu dnia spi bardzo mało, wydaje się niespokojny, często jak uda się go ululać do snu to wybudza się co chwila z płaczem, bądź bez niego, pomimo ze ziewa to nie śpi. Staramy się go przetrzymywać żeby nie robić dodatkowych problemów z brzuszkiem i nie dajemy mu butelki pomimo tego, ze interpretujemy to jako głód, tylko wtedy pije to mleko tak szybko, ze słychać aż jakby trafiało one do pustego brzuszka, chociaż na opakowaniu napisane jest ze można karmić zadanie tak jak piersią, to jednak jesteśmy z tym ostrożni. Wspomnę jeszcze tylko ze generalnie w nocy nie ma problemów, śpi całe noce, jak uda mu się zasnąć tak około 22 w końcu, to śpi do 8-9 rano, wiec zastanawia mnie dlaczego takie sytuacje dzieją się tylko w dzień. Dodam, ze najgorzej zaczyna się robić po wieczornych karmieniach między 18-21, wtedy płacze nawet chwile po butelce, i uspokaja się dopiero często po kolejnej o tej 21-22. Wcześniej nie płacze po jedzeniu, tylko właśnie tymi wieczorami. Mam mętlik w głowie czy to wina mleka czy po prostu układ nerwowy i pokarmowy jeszcze nie radzi sobie. Jak było u waszych pociech w tej kwestii czy dużo płakały i czy to generalnie normalne? Polozna sugeruje oczywiście kolki, problem jest tylko w tym, ze on nie zawsze się pręży przy płaczu, czasami zaczyna płakać po prostu i ciężko go uspokoić, aż się nie wypłacze, jak płacz jest typowo związany z brzuszkiem, to widzę to, bo wtedy mały się pręży dużo bardziej, nie da się zrobić masażu itd, ostatnie wieczory to taki płacz, nawet krzyk, ale bez objawów takich typowo kolkowych. Te placze w ciągu dni bardziej przypominają problemy już brzuszkowe, bo jednak go to wybudza i bardziej się pręży. Niekiedy słychać masę gazów u niego, innego dni prawie wcale. W dodatku próby odbijania są trudne, niekiedy po 30-40 minut pomimo noszenia w odpowiedniej pozycji przychodzi to bardzo ciężko, niekiedy wcale. Czy myślicie ze warto spróbować podawać inne mleko, myśle o bebilon pro futura, ale nie chce zaszkodzić bardziej, bo może to nie kwestia mleka. Będę wdzięczna za rady, czy sugestie, może ktoś miał podobny „przypadek”.
 
reklama
W tych czasach juz nie karmimy mm co 3h tylko na zadanie. Szczegolnie takiego maluszka. Wydaje sie, ze to typowe problemy z brzuszkiem. Uklad pokarmowy dojrzewa, uczy sie trawienia. Jesli to problem z gazami to cieply termoforek, masaze brzuszka okreznymi ruchami i rowerek nogami moga pomoc. Mozliwe, ze przez to, ze dostaje mleko rzadziej, jest glodny i je lapczywie, przy tym nalyka sie powietrza. Dobrze by bylo porzadnie odbic po karmieniu i sprobowac karmic czesciej, na zadanie. Skoro w nocy nie je, bo ladnie spi to w dzien musi nadrobic te karmienia ☺️
 
W tych czasach juz nie karmimy mm co 3h tylko na zadanie. Szczegolnie takiego maluszka. Wydaje sie, ze to typowe problemy z brzuszkiem. Uklad pokarmowy dojrzewa, uczy sie trawienia. Jesli to problem z gazami to cieply termoforek, masaze brzuszka okreznymi ruchami i rowerek nogami moga pomoc. Mozliwe, ze przez to, ze dostaje mleko rzadziej, jest glodny i je lapczywie, przy tym nalyka sie powietrza. Dobrze by bylo porzadnie odbic po karmieniu i sprobowac karmic czesciej, na zadanie. Skoro w nocy nie je, bo ladnie spi to w dzien musi nadrobic te karmienia ☺️
W nocy wybudzalismy na początku na karmienie, teraz generalnie budzi się już sam, wtedy średnio co te 3-3,5h, wiec w nocy ma zawsze te dwa karmienia mimo wszystko, fakt jest taki, ze jak wybudzany był to zawsze jadł chętnie, ale zdecydowanie spokojniej. Czasami po prostu gdy zaczyna płakać, to nie wiem czy może znowu boli go brzuszek, czy jest zwyczajnie głodny, tylko ze podstawiony do butelki zaczyna łapczywie pic i przestaje płakać, wiec wtedy nabieram pewności, ze to jednak głód. Tylko martwi mnie ten płacz po jedzeniu wieczorami, bo później myśle, ze może to przez problemy z trawieniem tego mleka, albo ze zjadł za dużo i zbyt szybko.
 
Nie przetrzymujcie malego na sile bo wlasnie pozniej moze byc tak glodny ze przy ssaniu na szybko łyka powietrze, stad problem z brzuszkiem. Sproboj na zadanie, mniejsze porcje, jesli bedzie trzeba zawsze mozna mleka dorobic. Narazie to metoda prob i bledow bo takie dzieciatko dojrzewa i trzeba sie dostowsowac do kazdego etapu. Maly nie ma jeszcze miesiaca i juz jego brzuwzek radzil sobie z jednym mm, mlekiem matki, kolejnym mm i dodatkowo kropelki, probiotyki itp. To sporo wiec zeby wszystko dzialalo jak nalezy potrzeba troszke czasu, cierpliwosci, pomocy z Waszej strony. Powodzenia
 
Sprobuj do kazdego karmienia dodac po 5 kropli espumisanu. U nas bylo podobnie. Po wyjsciu ze szpitala podawalam mleko nan ale za zgoda oediatry zmienilismy na bebilon kolki i zaparcia. Do kazdego jarmienia dodawalam pare kropli dicofloru plus espumisan...oczywiscie lezenie na brzuszku masaze i rowerek. No i ja bym nie zwiekszala mu ilosci mleka. Moze wlasnie sie za bardzo najada i boli brzuszek. Cierpliwosci kochana za chwile minie✊
 
Witam drogie mamy, otóż mam do Was pytanie, szczególnie do mam, które karmiły bądź dokarmiały swoje pociechy mm. Mój synek zaczyna 4 tydzień życia, już w szpitalu był dokarmiany mm, ponieważ bardzo spadł z wagi (trochę ponad 10%) pomimo dostawiania częstego do piersi, pokarmu w nich nie miałam, mały miał problem dodatkowo ze ssaniem, skończyło się na tym, ze w domu tez były próby karmienia mieszanego, ale ściąganie pokarmu laktatorem uświadomiło mi, ze nie mam praktycznie pokarmu, bo udawało się ściągnąć zaledwie po 20 ml i to niekiedy z obu piersi, ale nie o tym… otóż w szpitalu dostawał mleko bebilon pepti, w domu zaczęliśmy przygodę z mlekiem hipp bio combiotik, ale nie wiem czy te mleko służy mojemu synowi, kupki niby Ok, bo jest jedna dziennie bądź dwie mniejsze, wiec zaparć nie ma, ale często płacze na brzuszek, zachowuje się jakby właściwie miał problem ją zrobić, chociaż same jej zrobienie nie sprawia ze płacze, nawet potrafi nagle wybudzić się ze snu z płaczem, lekko się pręży, wydaje mi się ze problem jest z gazami, bądź z trawieniem. Podajemy delicol od 3 dni stopniowo jak zaleciła Polozna, zmian żadnych nie widać, dodatkowo dicoflor. W dodatku problem jest z tym, ze często mały się nie najada, szybko płacze po karmieniu a porcje je spore bo obecnie 90 ml, a ma problem niekiedy żeby wytrzymać te 3h, niekiedy nawet 2,5 H. W ciągu dnia spi bardzo mało, wydaje się niespokojny, często jak uda się go ululać do snu to wybudza się co chwila z płaczem, bądź bez niego, pomimo ze ziewa to nie śpi. Staramy się go przetrzymywać żeby nie robić dodatkowych problemów z brzuszkiem i nie dajemy mu butelki pomimo tego, ze interpretujemy to jako głód, tylko wtedy pije to mleko tak szybko, ze słychać aż jakby trafiało one do pustego brzuszka, chociaż na opakowaniu napisane jest ze można karmić zadanie tak jak piersią, to jednak jesteśmy z tym ostrożni. Wspomnę jeszcze tylko ze generalnie w nocy nie ma problemów, śpi całe noce, jak uda mu się zasnąć tak około 22 w końcu, to śpi do 8-9 rano, wiec zastanawia mnie dlaczego takie sytuacje dzieją się tylko w dzień. Dodam, ze najgorzej zaczyna się robić po wieczornych karmieniach między 18-21, wtedy płacze nawet chwile po butelce, i uspokaja się dopiero często po kolejnej o tej 21-22. Wcześniej nie płacze po jedzeniu, tylko właśnie tymi wieczorami. Mam mętlik w głowie czy to wina mleka czy po prostu układ nerwowy i pokarmowy jeszcze nie radzi sobie. Jak było u waszych pociech w tej kwestii czy dużo płakały i czy to generalnie normalne? Polozna sugeruje oczywiście kolki, problem jest tylko w tym, ze on nie zawsze się pręży przy płaczu, czasami zaczyna płakać po prostu i ciężko go uspokoić, aż się nie wypłacze, jak płacz jest typowo związany z brzuszkiem, to widzę to, bo wtedy mały się pręży dużo bardziej, nie da się zrobić masażu itd, ostatnie wieczory to taki płacz, nawet krzyk, ale bez objawów takich typowo kolkowych. Te placze w ciągu dni bardziej przypominają problemy już brzuszkowe, bo jednak go to wybudza i bardziej się pręży. Niekiedy słychać masę gazów u niego, innego dni prawie wcale. W dodatku próby odbijania są trudne, niekiedy po 30-40 minut pomimo noszenia w odpowiedniej pozycji przychodzi to bardzo ciężko, niekiedy wcale. Czy myślicie ze warto spróbować podawać inne mleko, myśle o bebilon pro futura, ale nie chce zaszkodzić bardziej, bo może to nie kwestia mleka. Będę wdzięczna za rady, czy sugestie, może ktoś miał podobny „przypadek”.
Nie wiem czy ci coś pomogę ale mogę napisać jak u nas to wyglądało. Sytuacja ta sama mleka w piersiach brak, więc od samego początku mm. U nas były też problemy z brzuszkiem ale nie płakał tylko strasznie stękał. Położna też nam kazała brać krople ale po nich to faktycznie nie mógł się załatwić a tak to robił bez problemu. Odstawiłam krople, masowałam brzuszek. Ale to też nie pomagało. Zaczęłam czytam w internecie bo według lekarzy to normalne. Przeszliśmy na Bebilon comfort. Ale i tak poprawy nie było. Natknęłam się na wpis o dyschezji niemowlęcej. I wszystko co tam było napisane u nas się sprawdzało, po 3 miesiącu wszystkie dolegliwości zniknęły.
Jeśli chodzi o karmienie. Mój synek jest strasznym głodomorem. Wypijał zawsze częściej i więcej niż powinien. Nie patrzałam na zegarek, tabelki itp. był głodny to mu dawalam. Nie oszukuj go wodą. Rób tyle ile dziecko chce jeść. Wypije wszystko i szuka dalej ? Dorob jeszcze to 30. Niech się naje porządnie to też nie będzie taki nerwowy.
 
reklama
Jakbym czytała swoją historie,u nas cuda zdziałała chusta do noszenia,jak widzę ze jest niespokojna i płacze,wkładam do chusty i śpi,wiec nie wiem czy to na pewno brzuszek czy właśnie nie potrafi sobie poradzić jeszcze ze światem,dodatkowo dajemy sab simplex (te niemieckie kropelki) i biogaie,jest lepiej ale jeszcze się zdarza ze ma taki „atak”
 
Do góry