reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Problem z papierosami w ciąży

Moja matka paliła w ciąży , urodziłam się z niską masą, przedwcześnie ale nie skrajnie wcześnie, z zielonym łożyskiem. Podobno mój kolor pozostawiał wiele do życzenia , miałam problemy z nauką, musiałam uczyć się dużo więcej niż rówieśnicy, problemy z koncentracją mam do dziś. Dodam tylko, że moja matka też piła alkohol.
 
reklama
Całkowicie zgadzam się z @melodyP. Tu nie ma prośby o pomoc tylko oszukanie usprawiedliwienia swojego bardzo złego działania. Piszecie że „biczowanie kobiety w ciąży, nie jest dobre” ale niestety - dla osoby uzależnionej, dla której ważniejszy jest papierosik niż zdrowie i życie własnego dziecka przydałaby się dobra terapia szokowa. Może wtedy ego by się schowało i dziecko by w końcu stanęło na 1 miejscu. Dla mnie nie ma różnicy czy matka pali w ciąży, pije alkohol czy po porodzie znęca się nad dzieckiem. Każda z tych czynności tak samo zagraża życiu i zdrowiu dziecka. Z tym że po porodzie to już karalne a przed jeszcze nie. Piszesz że mówisz sobie że już nie zapalisz a potem pół paczki… pół paczki?! Przy noworodku też tak będziesz palić? Chcesz udusić to dziecko? Bo w sumie już to robisz, tylko jako noworodek może dojść do np śmierci łóżeczkowej, a teraz „jedynie” przedwczesnego porodu lub obumarcia płodu. Tłumaczenie kobiet które palą/pija/ biorą narkotyki w ciąży, że to „ich uzależnienie, z uzależnieniem trudno wygrać, nie biczujmy jej dodatkowo, ona ma już wyrzuty sumienia, to złe dla jej psychiki”, no sorry dla mnie to jest śmiech. Było najpierw rzucić nałóg a potem zachodzić w ciążę. A jak już się przydarzyła to wziąć za nią odpowiedzialność. I nie ma tu żadnych tłumaczeń.
Moja mama popijała w ciąży z moją siostrą i nie wybaczę mojej mamie tego że tak jej utrudniła życie (astma, trudności w szkole, problemy zdrowotne, brak koncentracji, depresja)…
Weź się w garść i może pooglądaj dokumenty o tym co robisz swojemu dziecku, bo zabijasz je od środka. Nie rób z siebie ofiary której trudno rzucić, ma ciężkie przeżycia. Takie same właśnie fundujesz swojemu dziecku. I kobiety które tego nie robią nie są idealne - po prostu wiedzą czym to grozi i że to powolne niszczenie własnego dziecka.
Nie niedziela życia swojemu dziecku tak jak ktoś zniszczył tobie. Chyba chcesz dla niego lepszego życia prawda?
 
A ja się zastanawiam czemu przy depresji i stanach lękowych autorka nie chodzi do psychiatry. Lekarz specjalista należy się w ciąży na cito (w ciągu 7 dni) na NFZ. Są bezpieczne leki w ciąży, myślę że ułatwiłyby sprawę rzucenia papierosów. A jeśli autorka ma termin w sierpniu to jak najbardziej powinna rzucić.
 
To weź sobie białą kartkę i przedziel ją na pół. Na jednej połowie narysuj wielkiego papierosa z dymem obok tego dorysuj płuca (zniszczone wieloletnim paleniem papierosów). Na drugiej połowie narysuj malutkie dziecko z napisem chce zdrowo oddychać.
Usiądź i się zastanów co jest dla Ciebie lepsze !
 
Nie wiem dla mnie to chore żeby przez kilka miesięcy nie móc nie palić lub pić i szukać wymówek i usprawiedliwień zamiast pomocy 🤷‍♀️ ale dla mnie takie zachowania to już patologia, bo rzutują na całe życie i zdrowie malucha który na ten świat się nie pchał
 
Nie wiem dla mnie to chore żeby przez kilka miesięcy nie móc nie palić lub pić i szukać wymówek i usprawiedliwień zamiast pomocy 🤷‍♀️ ale dla mnie takie zachowania to już patologia, bo rzutują na całe życie i zdrowie malucha który na ten świat się nie pchał
Albo właśnie był wystarany, jeszcze gorzej wtedy.
 
Nie mieści mi się w głowie ze jak ktos sie bardzo stara to nie odstawia używek.

U mnie to byl główny motywator do rzucenia. To jest serio dobry czynnik, bo mocno siada na głowę szczególnie jak się poczyta, że dym papierosowy zawiera arsen, kwas pruski, kadm i tym podobne 💩.

Dochodziłam do wniosku, że jeśli mam truć tylko siebie to ok bo w końcu jestem dorosła i to moje wybory, ale dziecka truć zamiaru nie mam bo ono nie wybrało tego nałogu. Więc zasadniczo od kiedy z mężem chcemy mieć dziecko, to bardzo szybko mi z główki wypadły głupie pomysły a zaczęło się łykanie supli. Szkoda, że wcześniej o tym nie pomyślałam. 💩
 
reklama
Do góry