reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Problem z babcią

Malamalinka

Początkująca w BB
Dołączył(a)
25 Maj 2022
Postów
22
Witajcie☺️ Mam taki problem z babcią mojego dziecka.Mieszkamy oddzielnie z mężem mamy 3 letnie dziecko i drugie w drodze co spotkanie narzuca się ze swoją pomocą,ciagle chce przyjechać i pomóc tłumaczyłam w obecnej ciąży grzecznie,że dziękuje jakos nie wyobrażam sobie w naszym małym mieszkanku siebie,meza,dzieci i matki z tego może zrobić sie tylko jeszcze większy tłok i problem…Ostatnio już pytania nie było tylko wręcz zakomunikowała,że przyjeżdża,pomoże a ja sobie odpocznę(nie jestem tym nawet zmęczona by odpoczywać) wiec już jej napisałam,że jest mi bardzo przykro,że nie szanuje mojej prośby i męża o zapewnienie mi spokoju.Dodam tylko,że nasze relacje wcześniej zmusiły mnie i meza do wyprowadzki od niej ponieważ wszystko jej nie pasowało mówiła już absurdalne rzeczy na nasz temat kompletnie niezgodne z prawda wiec dla dobra mojego małżeństwa poszliśmy na swoje teraz stała się bardzo „nadopiekuńcza” chociaż my z mężem tego nie chcemy po ostatniej wiadomości do niej ode mnie po prostu się obraziła i nic nie odpisała…Jest mi przykro ponieważ jako mama mam prawo wyznaczać granice,a ona jak małe dziecko zaczyna znów karać mnie swoim milczeniem jakbym zrobiła coś strasznego.Doradźcie kochane co zrobić w danej sytuacji ?,
 
reklama
Oj temat stary jak świat, a zawsze budzi takie same emocje. Trzeba stawiać jasne i nieprzekraczalne granice, mama się obrazi, pomilczy, ale nie wyobrażam sobie, by takie coś Was rozdzieliło na zawsze. Nie odpuszczaj, bo póki nie zrozumie, że to nie fanaberia, ale decyzje dorosłych ludzi, wiecznie będzie dochodzić do kwasów.
Dziękuje 🙂 dokładnie trzymamy swojego jeśli chodzi o zdanie,ale zobaczymy jakie to będzie miało konsekwencje w przyszłości bo z małych problemów rodzą się poważne konflikty.I tak zamierzam zapytać dlaczego się obraziła i o co tak na prawdę jak już się odezwie lecz spodziewam się wszystkiego z jej strony bo jak wybuchnie to przyjemnie z naszej strony też nie będzie.Temat stary pewnie ,ale kiedyś wszyscy rodzinowo żyli na kupie i wychowywali dziecko wspólnie,a teraz jest różnie.Najpierw nas wyrzuciła z domu swoim zachowaniem wiec dała do zrozumienia żeby spadać wiec teraz po co się pchać.Czasem mam wrażenie,że to nie chodzi o nas a tylko o dziecko,które pojawiło się na świecie 😕
 
reklama
A po co chcesz dopytywać o co się obraziła?
Bo sama nie rozumiem powodu nieodzywania się do mnie,jako mama mam prawo powiedzieć jakie są granice 🤷‍♀️ Później z takich sytuacji robi się wielki problem,a po drugie uważam,że jako córkę potraktowała mnie niesprawiedliwie jak mam to odebrać jako rodzaj kary dla mnie ?
 
Bo sama nie rozumiem powodu nieodzywania się do mnie,jako mama mam prawo powiedzieć jakie są granice 🤷‍♀️ Później z takich sytuacji robi się wielki problem,a po drugie uważam,że jako córkę potraktowała mnie niesprawiedliwie jak mam to odebrać jako rodzaj kary dla mnie ?
Ale Ty nie jesteś jej córką a synową. Niektóre tesciowe nie traktują synową jak córkę. Więc po co sie dopytywać? Woli sie obrażać? To niech sie obraża. Boli Cię to, ze w ten sposób sie zachowuje?
 
Chcesz rady? Ja bym kontakty ograniczyła do minimum. A jak trzeba to i zerwała. Z tego co piszesz to toksyczna osoba. A takich w swoim otoczeniu powinni się mieć jak najmniej. Na pewno bym tam nie posyłała dziecka. Nie wiadomo co małej kładzie do głowy. Dziecko wraca znerwicowane? Sorry, więcej by tak nie poszło. Bo takie coś z pewnością wpływa delikatną dziecięcą psychikę i tylko szkód narobi.
Poza tym, skoro ona Wam "dokucza", a jak pokaże fochem, że jej to nie odpowiada i potem wy za nią latacie i wyjaśniacie to ona tylko rośnie w siłę. Nie odzywa się? Trudno. Jak będzie chciała wnuka zobaczyć to się odezwie.
 
Chcesz rady? Ja bym kontakty ograniczyła do minimum. A jak trzeba to i zerwała. Z tego co piszesz to toksyczna osoba. A takich w swoim otoczeniu powinni się mieć jak najmniej. Na pewno bym tam nie posyłała dziecka. Nie wiadomo co małej kładzie do głowy. Dziecko wraca znerwicowane? Sorry, więcej by tak nie poszło. Bo takie coś z pewnością wpływa delikatną dziecięcą psychikę i tylko szkód narobi.
Poza tym, skoro ona Wam "dokucza", a jak pokaże fochem, że jej to nie odpowiada i potem wy za nią latacie i wyjaśniacie to ona tylko rośnie w siłę. Nie odzywa się? Trudno. Jak będzie chciała wnuka zobaczyć to się odezwie.
Super dzięki 👍🙂 masz rację tylko mój mąż tez wczoraj mi zaznaczył,że taka obraza majestatu i nieodzywanie się to próba pokazania nam swojej wyższości tym lekceważeniem.I żebym też tak postąpiła jak zechcą przyjechać do dziecka na 1 czerwca na dzień dziecka to żebym tez odczytała sobie wiadomość i nie odpisała 🤷‍♀️ No i wojna gotowa 😀
 
Super dzięki 👍🙂 masz rację tylko mój mąż tez wczoraj mi zaznaczył,że taka obraza majestatu i nieodzywanie się to próba pokazania nam swojej wyższości tym lekceważeniem.I żebym też tak postąpiła jak zechcą przyjechać do dziecka na 1 czerwca na dzień dziecka to żebym tez odczytała sobie wiadomość i nie odpisała 🤷‍♀️ No i wojna gotowa 😀
Akurat takiej dziecinady nie popieram. To, że mama nie umie się zachować to jej problem nie Twój.
Chce później udawać, że nic się nie stało? Spoko. Chce odwiedzić wnuczkę spoko. Pokażcie, że jej milczenie nie robi na Was żadnego wrażenia.
Chce gadać, że przyjedzie po porodzie? A niech sobie gada. Ty się wyraziłaś jasno. Skoro nie dociera, to nie Wasz problem..no siłą się do Waszego mieszkania nie wprowadzi.
Traktuj ja poprawnie i tyle. Jak cis ci nie odpowiada to się nie zgadzaj. A jak cię lekceważy, nie pokazuj, że Cię to rusza. W końcu albo zrozumie, że w sprawie Waszego życia nie ma nic do powiedzenia i żadne fochy tego nie zmienią.

A dziecka i tak bym tam więcej samego nie posłała, skoro nie umie respektować waszych zasad. I robi z was tych najgorszych to wnuki będzie widywać w waszej obecności albo wcale.
 
Akurat takiej dziecinady nie popieram. To, że mama nie umie się zachować to jej problem nie Twój.
Chce później udawać, że nic się nie stało? Spoko. Chce odwiedzić wnuczkę spoko. Pokażcie, że jej milczenie nie robi na Was żadnego wrażenia.
Chce gadać, że przyjedzie po porodzie? A niech sobie gada. Ty się wyraziłaś jasno. Skoro nie dociera, to nie Wasz problem..no siłą się do Waszego mieszkania nie wprowadzi.
Traktuj ja poprawnie i tyle. Jak cis ci nie odpowiada to się nie zgadzaj. A jak cię lekceważy, nie pokazuj, że Cię to rusza. W końcu albo zrozumie, że w sprawie Waszego życia nie ma nic do powiedzenia i żadne fochy tego nie zmienią.

A dziecka i tak bym tam więcej samego nie posłała, skoro nie umie respektować waszych zasad. I robi z was tych najgorszych to wnuki będzie widywać w waszej obecności albo wcale.
Tak dokładnie też nawet chciałabym pokazać więcej klasy niż ona ma i po prostu nie reagować teraz tak samo jak ona…ale jest jedno - nie dała pewności,że zrozumiała.Wiem,że ja byłam zawsze w porządku zawsze jej odpisywałam mimo wszystko bo to matka,ale wiesz co ? Czasem ludzi trzeba potraktować tak samo bezczelnie by zrozumieli myśle,że nie jest to dziecinadą a pokazaniem,że też sobie nie damy 🤷‍♀️ Dlatego nie zostawiamy dziecka samego z nią ogólnie Ci powiem,że jest osobą niezrównoważoną…nie raz miała pretensje do mojego męża wykrzyczała mu wręcz w twarz „albo ja będę w tym domu albo ty” a nic jej złego nie powiedział,wybiegła z domu i przez 3 h nikt nie wiedział kompletnie gdzie jest wiec nie chce nawet zostawiać dzieci samych z nią bo ma typowe huśtawki jak jest dobrze to jest,ale jak coś jej odbije to nie wiadomo nawet jak reagować niestety 🤷‍♀️ Mój mąż tez już ma do niej opory bo potraktowała go jak ścierwo we własnym domu mnie odtrąciła po wyprowadzce ciagle mi podkreślała,że popełniam błąd,ale ona musi mi dać je popełniać…rozumiesz bo wybrałam swojego meza i wyprowadzkę niż przemoc psychiczną w domu.Wszystko się zmieniło odkąd jest dziecko…nagle udaje spokojną ale się wtrąca dlatego stawiamy granice.
 
reklama
Tak dokładnie też nawet chciałabym pokazać więcej klasy niż ona ma i po prostu nie reagować teraz tak samo jak ona…ale jest jedno - nie dała pewności,że zrozumiała.Wiem,że ja byłam zawsze w porządku zawsze jej odpisywałam mimo wszystko bo to matka,ale wiesz co ? Czasem ludzi trzeba potraktować tak samo bezczelnie by zrozumieli myśle,że nie jest to dziecinadą a pokazaniem,że też sobie nie damy 🤷‍♀️ Dlatego nie zostawiamy dziecka samego z nią ogólnie Ci powiem,że jest osobą niezrównoważoną…nie raz miała pretensje do mojego męża wykrzyczała mu wręcz w twarz „albo ja będę w tym domu albo ty” a nic jej złego nie powiedział,wybiegła z domu i przez 3 h nikt nie wiedział kompletnie gdzie jest wiec nie chce nawet zostawiać dzieci samych z nią bo ma typowe huśtawki jak jest dobrze to jest,ale jak coś jej odbije to nie wiadomo nawet jak reagować niestety 🤷‍♀️ Mój mąż tez już ma do niej opory bo potraktowała go jak ścierwo we własnym domu mnie odtrąciła po wyprowadzce ciagle mi podkreślała,że popełniam błąd,ale ona musi mi dać je popełniać…rozumiesz bo wybrałam swojego meza i wyprowadzkę niż przemoc psychiczną w domu.Wszystko się zmieniło odkąd jest dziecko…nagle udaje spokojną ale się wtrąca dlatego stawiamy granice.
Oczywiście zrobisz jak uważasz, jak czujesz. Gdybym ja była na Twoim miejscu, myślę (bo w tej chwili mogę tylko czysto teoretyzować) że miała bym gdzieś czy zrozumiała. Ty się wyraziłaś jasno. A kontakty minimalne, a najlepiej wcale. Bo mimo, że z Wami nie mieszka to nadal miesza.

I jeżeli mogę podpowiedzieć. Skorzystaj z terapii. Bardzo przykro się czyta to co piszesz. Że mama tak Was, a szczególnie Ciebie, traktuje. Myślę, że specjalista pomoże Ci przepracować trudne uczucia i emocje.
 
Do góry