Witam was dziewczyny.
Wiem że to nie odpowiednie miejsce na wylewanie takich żali, jednak moje przyjaciółki nie są w stanie mi pomóc, a już moja psychika wysiada.
Poznałam jakiś czas temu chłopaka, który od początku o mnie zabiegał, ale miał on chorą przypadłość próbowania obniżenia mojej samooceny.
Słyszałam z jego ust różne komentarze na swój temat niekoniecznie miłe, jednak z racji ze on nic dla mnie nie znaczył to wszystko po mnie spływało.
Do momentu kiedy bedąc już ze mną w związku próbował wpędzić mnie w kompleks na punkcie jego byłej dziewczyny z którą odnowił kontakt.
Usłyszałam z jego ust, że marzy żebym wyglądała jak ona w luźnej rozmowie pół żartem. Obraziłam się, on od razu tłumaczył że to żart. Jednak gdy nie wybaczyłam od razu, usłyszałam kolejne chamskie uwagi, że zazdroszczę jej urody,dlatego się obrażam.
Chciałam to zakończyć, ale coś mi nie pozwoliło. Liczyłam że po tym on sam przerwie z nią znajomość, jednak tak się nie stało. Po kilku miesiącach sama poprosiłam żeby zakończył tą znajomość i tak zrobił-posunął się nawet do usunięcia ze znajomych i z wszystkich social.
Ale to nie wystarcza, we mnie to tak głęboko siedzi, że nie potrafię funkcjonować, nie potrafię być przy nim po prostu szczęśliwa. Kontroluje cały czas tą relacje,czy ona nie wraca. Zagłebiając się w nią wychodzą nowe informacje, że np. zdarzyło mu się naciągnąć rzeczywistość, że ona np. dzwoni do niego a tak nie było.
Kompletnie nie wiem co już zrobić,ale łapie paranoje.
Czy któraś z was może umie mi coś doradzić?