reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pracująca mama

ja jeszcze mam 3 m-ce w domu, ale zleci pewnie szybko. wracam do pracy 29 sierpnia. przez wakacje jestem na wychowawczym i mam zero pensji :( potem Alicja zajmie sie sasiadka przez sciane i moja mama na spolke. takze jestem spokojna :)
 
reklama
I masz rację, bo dzieci przeżywają traumę, bo czują się opuszczone, gdy nagle zostają "same" z obcymi ludźmi.

Przepraszam, ale to są kompletne bzdury. Moja córka od 14 miesiąca życia chodzi do żłobka i każdej soboty wstaje i chce iśc do dzieci. Jest tam szczęśliwa i dobrze o nią dbają. W ogóle nasz osiedlowy żłobek do którego ja też chodziłam ma najlepszą opinię w mieście. Na dowód tego że dzieci lubią tam być jest to że moja Patrycja obecnie chodząca do najstarszej grupy jak spotyka panie opiekunki z grupy młodszej to rzuca się im na szyję a one pamiętają nie tylko dziecko ale i imię dziecka, rodzinę dziecka, nawyki dziecka i problemy ze zdrowiem jeśli są lub pojawiły się w żłobku. Często widujemy te panie na ulicy i zawsze witają Patrycję z uśmiechem i pytają ją ja leci w nowej, starszej grupie.

Dodam jeszcze że od pierwszego dnia w żłobku nie zdarzyła się sytuacja, żeby Patrycja nie chciała iść do żłobka lub żeby płakała w żłobku za rodzicami lub żeby nie chciała tam zostać. Ani jednej takiej sytuacji nie było. To jest jej świat w którym czuje się świetnie i super się bawi, czasem też kogoś zbije lub sama dostanie od jakiego dziecka, ale to są sytuacje które w ogóle jej nie zniechęcają i są zupełnie normalne wśród dzieci. Nie było też nigdy problemów z tym żeby tam jadła, karmiona przez nową panią, czy spała w południe.

Wiadomo że wszystko zależy od dziecka, ale gadanie że żłobek jest be albo to okrucieństwo dziecko tam oddawać to zupełna nieznajomość środowiska żłobkowego. Jedynym minusem żłobka jest to że dziecko choruje, ale tego nie unikniecie bo dziecko pójdzie do przedszkola i tam zacznie chorować a jak nie to w obowiązkowej zerówce już tak. Takie są realia niestety.
 
Ostatnia edycja:
Kbetina - ale co innego posyłać dziecko 14 miesięczne, które już widzi, że są inne dzieci i że można się z nimi bawić, a co innego takiego maluszka półrocznego. Nie krytykuję żłobków, bo sama chcę Idę posłać, ale nie wyobrażam sobie oddać ją teraz. Myślę, że jeszcze rok poczekamy, a potem niech sie socjalizuje.
 
Kbetina - ale co innego posyłać dziecko 14 miesięczne, które już widzi, że są inne dzieci i że można się z nimi bawić, a co innego takiego maluszka półrocznego. Nie krytykuję żłobków, bo sama chcę Idę posłać, ale nie wyobrażam sobie oddać ją teraz. Myślę, że jeszcze rok poczekamy, a potem niech sie socjalizuje.

Oczywiście że masz rację i każdy miesiąc w domu to lepiej, też ze względu na te choroby. Ale ja mojego Sebka jestem zmuszona posłać we wrześniu i gdyby nie rodzice to oddałabym go już teraz bo wyjścia nie ma. Na szczęście moi rodzice się nim zajmą do września a potem żłobek i dzieci i choroby.
 
Oczywiście że masz rację i każdy miesiąc w domu to lepiej, też ze względu na te choroby. Ale ja mojego Sebka jestem zmuszona posłać we wrześniu i gdyby nie rodzice to oddałabym go już teraz bo wyjścia nie ma. Na szczęście moi rodzice się nim zajmą do września a potem żłobek i dzieci i choroby.

We wrześniu to już duży chłopak będzie :-) A co do chorób - każde dziecko się musi wychorować, żeby nabyć odporność. Nie będzie źle.
 
Ewa dobrze, że mu nic nie było..Ech..Moja mama zawsze mówi "Dziecko to nie smietnik żeby mu dawac wszystko;..
 
ja już w tym miesiącu wracam do pracy:(( po urodzeniu Mili i po macierzyńskim chętnie wróciłam do pracy (ale wtedy z Milą została moja mama, której bardzo ufam i spokojna byłam o córcię), a teraz - najchętniej zostałabym w domku:( niestety, finanse nie pozwalają mi na to i wracam.
Mam mały problem, bo teraz moja mamuś ma kłopoty zdrowotne i nie będę jej ściągać do małego. Najprawdopodobniej z małym zostanie niania, która zajmowała się Milą po wyjeździe mojej mamy, a zanim córcia poszła do żłobka. I właściwie Maciuś od grudnia mógłby iść do żłobka (bo u nas dziecko musi mieć skończony rok), ale przerażają mnie choroby:baffled:
bo co samego żłobka, to na podstawie swoich doświadczeń - będę chwalić:-) bardzo się martwiłam jak Mila poszła do żłobka, a potem okazało się, że to była najlepsza decyzja!!!! jedyny minus - choroby.
także jeśli któraś z Was będzie musiała dziecko oddać do żłobka - to naprawdę nie martwcie się za bardzo, bo może sie okazać, jak u nas - że to był strzał w dzisiątkę:))
 
jak się dowiedziałam że 2tygodnie muszę wrócić do pracy to mnie głowa już trzeci dzień boli martwie się że mała nie chce jeść mleka że nie mam ciuchów do pracy bo ze wszystkiego wyrosłam i jak ja sobie tam poradze bez niuni i z obowiązkami po roku czasu wydaje mi się że już nic nie pamiętam szok wykończe się
 
reklama
Do góry