Hej,
chyba jak na razie w tym topiku najstarsza - 38 latek, od 4 lat z tym samym chłopem, a 9 miesięcy temu pozwoliłam się zaobrączkować, pierwsza ciąża.
Próbowaliśmy już 2 lata, ale dopiero niemiecka służba zdrowia wyprostowała mi hormony i sprawiła ze coś mi tam buszuje w dole brzucha
Nic nie mam do polskiej, ale jak lekarz z nfz 35letniej kobiecie mówi o kalendarzyku i karze próbować, a na pytanie "czy powinnam zrobić badania?" odpowiada ze nie widzi takiej potrzeby to... bez komentarza.
W Niemczech na dzień dobry jak przepuścili przez cykl badan to się dowiedziałam dlaczego mam problemy z waga. Nazywa się to choroba Hasimoto- czyli moja tarczyca produkuje sobie antyciała którymi sama siebie niszczy. Do tego źle działa na poziom testosteronu i innych hormonów.
Po roku kuracji, pilnowania jedzenia, sprawdzania czy prawidłowo jajeczkuje... echh trochę tego było. Za bardzo mnie to stresowało. A jak pani doktor kazała zwolnic, odetchnąć i skupić się na tej przyjemnej pracy..... to az nie wierzyłam jak usłyszałam wynik.
Tak się przyzwyczaiłam ze nadchodzi miesiączka...
Aktualnie uczę się niemieckiego, pracuje na 1/3 etatu jako pokojówka w 4* (ale praca ma daleko do "Pokojowki na Manhatanie" ). Pewnie będę mogla jeszcze z 2 miesiące popracować a potem koniec.
Niby tylko 6 godzin, 2 razy w tygodniu ale nabiegać się trzeba.
Wybaczcie proszę że czasami brak polskich znaków, ale tutejsze komputery ich nie obsługują (za to mam inne śmieszne znaczki).
chyba jak na razie w tym topiku najstarsza - 38 latek, od 4 lat z tym samym chłopem, a 9 miesięcy temu pozwoliłam się zaobrączkować, pierwsza ciąża.
Próbowaliśmy już 2 lata, ale dopiero niemiecka służba zdrowia wyprostowała mi hormony i sprawiła ze coś mi tam buszuje w dole brzucha
Nic nie mam do polskiej, ale jak lekarz z nfz 35letniej kobiecie mówi o kalendarzyku i karze próbować, a na pytanie "czy powinnam zrobić badania?" odpowiada ze nie widzi takiej potrzeby to... bez komentarza.
W Niemczech na dzień dobry jak przepuścili przez cykl badan to się dowiedziałam dlaczego mam problemy z waga. Nazywa się to choroba Hasimoto- czyli moja tarczyca produkuje sobie antyciała którymi sama siebie niszczy. Do tego źle działa na poziom testosteronu i innych hormonów.
Po roku kuracji, pilnowania jedzenia, sprawdzania czy prawidłowo jajeczkuje... echh trochę tego było. Za bardzo mnie to stresowało. A jak pani doktor kazała zwolnic, odetchnąć i skupić się na tej przyjemnej pracy..... to az nie wierzyłam jak usłyszałam wynik.
Tak się przyzwyczaiłam ze nadchodzi miesiączka...
Aktualnie uczę się niemieckiego, pracuje na 1/3 etatu jako pokojówka w 4* (ale praca ma daleko do "Pokojowki na Manhatanie" ). Pewnie będę mogla jeszcze z 2 miesiące popracować a potem koniec.
Niby tylko 6 godzin, 2 razy w tygodniu ale nabiegać się trzeba.
Wybaczcie proszę że czasami brak polskich znaków, ale tutejsze komputery ich nie obsługują (za to mam inne śmieszne znaczki).