reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Powrót do karmienia piersią

Dołączył(a)
14 Grudzień 2021
Postów
11
Cześć. Rodziłam naturalnie ale z racji że wystąpiło zagrożenie życia musieli zrobić cesarkę. Na początku z laktacja było słabo, przystawili mi ją od razu jak tylko się wybudziłam po narkozie.
Po powrocie z szpitala miałam nawał pokarmu, ból przeokropny, mleko ciekło i brudziło ubrania, doszły bolące sutki podczas karmienia, nie ukrywam że wylałam litry łez i karmienie było dla mnie przykrym obowiązkiem. Od samego początku dokarmiałam córkę mm, od kilku dni już całkowicie przerzuciłam ją na mm.
Ale do sedna - kryzys związany z kp już minął, sutki już dochodzą do siebie pokarm dalej jest w piersiach, chce wrócić do karmienia bo czuje ze maluszek potrzebuje tej bliskości, ale blokuję mnie kwestia diety matki karmiącej, wszyscy na mnie nałożyli rygor że nie wolno mi jeść większości rzeczy, ale czy serio przy KP trzeba żyć o suchym chlebie i wodzie?
 
reklama
Podczas karmienia piersią nie eliminuje się alergenów do przodu. Masz jeść wszystko i obserwować maleństwo. Jeśli pojawia się jakieś dolegliwości konsultuj ze specjalista, rzadziej z pediatra bo często maja nieaktualna wiedzę.
 
O matko! Dieta matki karmiącej to chyba największe nieporozumienie naszych czasów! To niebywałe, że w XXI w. nadal taka większość ludzi powtarza te brednie! Aż się nóż w kieszeni otwiera.
Można jeść niemal wszystko, można nawet okazjonalnie napić się alkoholu, tylko trzeba wiedzieć kiedy i ile! Błagam, wystarczy się doedukować. Wszyscy mamy w ręku internet, a nie potrafimy z niego korzystać. Polecam blogi hafija.pl oraz malgorzatajackowska.com
 
Cześć. Rodziłam naturalnie ale z racji że wystąpiło zagrożenie życia musieli zrobić cesarkę. Na początku z laktacja było słabo, przystawili mi ją od razu jak tylko się wybudziłam po narkozie.
Po powrocie z szpitala miałam nawał pokarmu, ból przeokropny, mleko ciekło i brudziło ubrania, doszły bolące sutki podczas karmienia, nie ukrywam że wylałam litry łez i karmienie było dla mnie przykrym obowiązkiem. Od samego początku dokarmiałam córkę mm, od kilku dni już całkowicie przerzuciłam ją na mm.
Ale do sedna - kryzys związany z kp już minął, sutki już dochodzą do siebie pokarm dalej jest w piersiach, chce wrócić do karmienia bo czuje ze maluszek potrzebuje tej bliskości, ale blokuję mnie kwestia diety matki karmiącej, wszyscy na mnie nałożyli rygor że nie wolno mi jeść większości rzeczy, ale czy serio przy KP trzeba żyć o suchym chlebie i wodzie?
Nie. Jesz na co masz ochotę. Wiadomo pomijasz tłuste rzeczy,kwaśne, za dużo słodyczy też nie,więc jakaś dieta lekka musi być, natomiast napewno nie odmawiaj sobie wszystkiego. Moja położna mówiła że jeśli mam ochotę napic się coli to niewiele ale ja piję. Przede wszystkim dowiedz się więcej od swojej położnej....sama nie nakładaj jakiejś rygorystycznej diety.
 
Nie istnieje coś takiego jak dieta matki karmiącej tak jak napisano to powyżej. Jadłam czosnek i mleko nim nie zalatywalo 🤣 To żart. A tak na poważnie, jedz na co masz ochote.
 
O matko! Dieta matki karmiącej to chyba największe nieporozumienie naszych czasów! To niebywałe, że w XXI w. nadal taka większość ludzi powtarza te brednie! Aż się nóż w kieszeni otwiera.
Można jeść niemal wszystko, można nawet okazjonalnie napić się alkoholu, tylko trzeba wiedzieć kiedy i ile! Błagam, wystarczy się doedukować. Wszyscy mamy w ręku internet, a nie potrafimy z niego korzystać. Polecam blogi hafija.pl oraz malgorzatajackowska.com
Śmiem twierdzić, że w internecie często powielany jest ten mit. Szukałam czegoś ostatnio i na stronach, które wydawałoby się, nie powinny pisać bzdur, czytałam, że nie należy jeść kapusty i pić napojów gazowanych.... I to były pierwsze linki w wyszukiwarce, opatrzone świeżymi datami. Więc....
 
Nie. Jesz na co masz ochotę. Wiadomo pomijasz tłuste rzeczy,kwaśne, za dużo słodyczy też nie,więc jakaś dieta lekka musi być, natomiast napewno nie odmawiaj sobie wszystkiego. Moja położna mówiła że jeśli mam ochotę napic się coli to niewiele ale ja piję. Przede wszystkim dowiedz się więcej od swojej położnej....sama nie nakładaj jakiejś rygorystycznej diety.
Dieta jest dla mamy - aby się dobrze czuła, nie nabawiła się anemii, czy innych niedoborów. Dla dziecka jest ona bez znaczenia, o ile nie ma alergii na bmk.
 
Cześć. Rodziłam naturalnie ale z racji że wystąpiło zagrożenie życia musieli zrobić cesarkę. Na początku z laktacja było słabo, przystawili mi ją od razu jak tylko się wybudziłam po narkozie.
Po powrocie z szpitala miałam nawał pokarmu, ból przeokropny, mleko ciekło i brudziło ubrania, doszły bolące sutki podczas karmienia, nie ukrywam że wylałam litry łez i karmienie było dla mnie przykrym obowiązkiem. Od samego początku dokarmiałam córkę mm, od kilku dni już całkowicie przerzuciłam ją na mm.
Ale do sedna - kryzys związany z kp już minął, sutki już dochodzą do siebie pokarm dalej jest w piersiach, chce wrócić do karmienia bo czuje ze maluszek potrzebuje tej bliskości, ale blokuję mnie kwestia diety matki karmiącej, wszyscy na mnie nałożyli rygor że nie wolno mi jeść większości rzeczy, ale czy serio przy KP trzeba żyć o suchym chlebie i wodzie?
Nie wolno jedynie alkoholu!
Nawet trzeba jeść wszystko!
Jeśli dziecko nie ma alergi,mi, szczególnie na bmk- a jak podajesz mm i jest ok, to pewnie nie ma- wcinaj wszystko na zdrowie!:)
 
reklama
Śmiem twierdzić, że w internecie często powielany jest ten mit. Szukałam czegoś ostatnio i na stronach, które wydawałoby się, nie powinny pisać bzdur, czytałam, że nie należy jeść kapusty i pić napojów gazowanych.... I to były pierwsze linki w wyszukiwarce, opatrzone świeżymi datami. Więc....
No racja. W internecie każdy może napisać wszystko i uchodzić za eksperta. Więc z internetu też trzeba umieć korzystać. Dlatego podaję konkretne strony.
Najgorsze jest, że nawet lekarze czy położne nadal powielają ten mit. Dlatego jest to dla mnie tak niebywałe.
 
Do góry