Przyjęcie do szpitala,założenie welfronu,wizyta u lekarza,wypełnienie dokumentów,zaproszenie na USG,podanie leków dopochwowo i czekanie.....jestem w 14+6 dni tygodniu.Moze to którejś pomoże bo ciężko znaleść informację na ten temat.....Ja czekam,czas leczy rany powoli oswajam się z myślą,że ta ciąża jest już stracona....pozdrawiam............
reklama
Rozwiązanie
Ja kochana z partnerem jestem przebadana genetycznie od a do z,a wyszła wada genetyczna u dzieciątka ,taki pech po prostu.Dziękuję Ci kochana za to że nie oceniasz.Tobie też współczuję bardzo.My z mężem też chcemy jeszcze próbować.Ale na razie powrót do pracy i powoli do dzieła.Rozmowa z moim lekarzem i może jakieś badania genetyczne moje i męża aby upewnić się że jest szansa na zdrowego maluszka.Tak na wszelki wypadek,bo drugi raz nie przeżylabym już tego.Pozdrawiam serdecznie i napisz od czasu do czasu jak tam starania o maluszka.
reklama
mamaelaela
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Listopad 2017
- Postów
- 1 243
Współczuję. Pochowacie maleństwo?
Dziękuję Ci bardzoWyrazy współczucia.
A ja serdecznie dziękuję lekarzom,pielęgniarkom i położnej ze szpitala w Sokołowie Podlaskim.Anioły nie ludzie.Życzę każdej z Was żeby w tak trudnych chwilach byli przy Was tacy ludzie.Dziękuję serdecznie czałej załodze za traktowanie mnie jak człowieka,opiekuńczość i pomoc w tak trudnych chwilach.
Wiecie co...myślałam,że po kilku dniach jakoś oswoje się z myślą że jest jak jest....ale to nie prawda....czegoś cholernie brakuje a smutek jest ciężki do opanowania,łzy same płyną z oczu i żadne słowa nie potrafią pocieszyć zranionej duszy
oliwka_11
Moderatorka mama X 3 i 👼
A czemu nie bylo szans zeby donosic ciaze? Przykro mi ze musialas podjac decgzje terminacji. I wiem co przezylas...
Moj syn tez mial ZE. Dowiedzialam sie pozno i szczerze moze to i lepiej bo nie musialam podejmowac tak trudnej decyzji. Dowiedzialam sie w 28 tyg. W 30 amnio wyniki i placz. Ale dzieki temu ze tak pozno byla diagnoza to maly rodzil sie w 34/35 tyg. Zyl godzine byl idealny moglam go poznac i pozegnac, dostal 5 punktow Duzo lekarzy mowi ze te dzieci nie maja szans.... Mowia ze wada latalna a tak naprawde nic nie wiedza bo sa takie dzieci zyja jedne tydzien inne kilka lat sa chore.... Ale walcza. Niestety duzo z nas boryka sie z opinia ze chore itd terminacja
Nikogo nie potepiam, szanuje za decyzje za ta sile... Ja sama wiele razy myslalam co bym zrobila gdybym wiedziala wczesniej..... Tule do serca kolejna mame Edwardsiaka.
Moj syn tez mial ZE. Dowiedzialam sie pozno i szczerze moze to i lepiej bo nie musialam podejmowac tak trudnej decyzji. Dowiedzialam sie w 28 tyg. W 30 amnio wyniki i placz. Ale dzieki temu ze tak pozno byla diagnoza to maly rodzil sie w 34/35 tyg. Zyl godzine byl idealny moglam go poznac i pozegnac, dostal 5 punktow Duzo lekarzy mowi ze te dzieci nie maja szans.... Mowia ze wada latalna a tak naprawde nic nie wiedza bo sa takie dzieci zyja jedne tydzien inne kilka lat sa chore.... Ale walcza. Niestety duzo z nas boryka sie z opinia ze chore itd terminacja
Nikogo nie potepiam, szanuje za decyzje za ta sile... Ja sama wiele razy myslalam co bym zrobila gdybym wiedziala wczesniej..... Tule do serca kolejna mame Edwardsiaka.
Wady genetyczne płodu.Zespół Edwardsa.Brak szansy na to żeby donosić to maleństwo
reklama
To nie tak że chciałam tej terminacji.Uwierz,że broniłam się rekami i nogami przed tym.Niestety moje maleństwo z dnia na dzień było coraz słabsze i nie było szansy żeby donosić te ciążę.Moj Aniołek umarł prawie w 15 tyg.To była planowana i wyczekiwana ciąża i gdyby istniał chociaż cień nadziei że dozyje do porodu to bym się nie zdecydowała na taki zabieg,a z drugiej strony...czy miałabym prawo skazywać tak mała istotkę na takie ogromne cierpienie?Dla mnie każdy wybór był nie taki jaki powinien być.Teraz po tygodniu nadal nie mogę się pogodzić a ból po stracie wcale nie maleje i nic nie będzie już takie samo.A każdy 5.11 będzie moją smutną rocznica .Pozdrawiam Cię serdecznie.
Podziel się: