reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Potrzebuję wsparcia

Dołączył(a)
3 Sierpień 2019
Postów
9
Dziewczyny pomocy!
Wiem że może nie na temat ale potrzebuje wsparcia. W styczniu urodziłam kochanego synka. Ale mam problem że mój mąż popija, codzień wypija piwa i chodzi zamroczony spać wiem że jest alkoholikiem i on też zdaje sobie z tego sprawę ale nie potrafi przestać. Wiem że powinnam od niego odejść ale to tylko łatwo powiedzieć. Bardzo go kocham i ciezko mi sobie wyobrazić życie bez niego. Ale już nie mam siły tak żyć i w ciąż prosić by się opamietał. Pocieszcie :(
 
reklama
Rozwiązanie
Ja powiem tak. Wiem że jeśli się kogoś kocha nie chce odejść. Ale dlaczego ty jako kobieta masz się męczyć całe życie, ja bym spróbowała np iść do mamy na parę dni powiedzieć mu niech przemyski swoje zachowanie z piciem, niech zobatrzy jak to jest być samemu co woli alkohol czy was. Parę dni jak będzie dam może przekona go do zmiany
Wiem co to znaczy, naprawdę dużo czytam na ten temat, rozumiem że nie które z was pochodzą z rodzin gdzie był taki problem a raczej choroba jednego z rodziców. Ale to nie jest łatwe kiedy osoba którą kocha się całym sercem pije. Łatwo powiedzieć że powinnam odejść ze wzgledu na dziecko, lub szybciej nakłonić go do terapii.
Dokładnie łatwo się muwi odejdź. Uwierz mi wiem co czujesz i co przeżywasz mi też wszyscy muwili zostaw go myśl o dzieciach ale ja za bardzo kochałam męża żeby tak poprostu go zostawić wolałam walczyć o niego. Ale tak jak dziewczyny piszą jeśli on nie zechce sam tego rzucić to nic nie zrobisz wszystko zależy od twojego męża
 
reklama
Pewnie że nie jest łatwo jest trudno i to jak cholera ale czasami warto się postarać niż zostawić i odejść. Niestety większość alkoholików nigdy nie przestaje pić ale to już zależy od człowieka i jego silnej woli ja wiedziałam że mój mąż jeśli tylko będzie chciał przestanie pić dlatego starałam się żeby jak najszybciej to zrozumiał i na szczęście się udało w końcu ale nie każdy tak potrafi a najbardziej na tym cierpią niewinne dzieci
 
Wiem że nie będzie łatwo i nie jest. I wiem że wszystko zalerzy od mojego męża. Marika a możesz coś wiecej napisać jak wam sie udało? Jeśli chcesz oczywiście. Bo czasami już nie mam pomysłu jak rozmawiać z mężem a mam wrażenie że im częściej poruszam ten temat to jest gorzej w sensie że on już niechce rozmawiać.
 
Wiem że nie będzie łatwo i nie jest. I wiem że wszystko zalerzy od mojego męża. Marika a możesz coś wiecej napisać jak wam sie udało? Jeśli chcesz oczywiście. Bo czasami już nie mam pomysłu jak rozmawiać z mężem a mam wrażenie że im częściej poruszam ten temat to jest gorzej w sensie że on już niechce rozmawiać.
Ja próbowałam wszystkiego straszylam że odejdę straszylam alimentami ale nic nie pomagało. W końcu zaczęłam mu tłumaczyć że dzieci są coraz starsze patrzą na niego co wyprawia ojciec mojego męża też był alkoholikiem i jeszcze stosował przemoc ale zostawił ich jak mąż miał 10 lat więc wiedział jak to wygląda w oczach dziecka i muwilam mi czy chce żeby dzieci patrzyly i myślały sobie o nim tak jak on o swoim ojcu. Ale niestety to też nie pomagało. Było już tak źle że nawet nie spaliśmy w jednym łóżku mąż oczywiście obiecywał że przestanie chował piwa po piwnicy i wmawiał mi że nie pije albo szedł do sklepu kupywal piwa i za sklepem na szybko pił żebym nie widziała mieliśmy też trochę kłopotów finansowych i z mieszkaniem i to go tak dobijało i dlatego pił. Polepszyło się jak skończyły się te problemy i poznał w pracy kolegę który interesował się kulturystyka zaprzyjaźnili się mąż się wkręcił w to razem z nim i przestał w końcu całkiem pić. Po kilku miesiącach jak przestał pić to sam muwil jaki był głupi że tak siedział i pił i nic w życiu by nie osiągnął tylko by nas stracił i byłoby jeszcze gorzej. Znalazł sobie inne zainteresowanie i w sumie to mu pomogło lepiej wygląda lepiej się czuję i jest o niebo lepiej między nami teraz wydaje mi się że kocham go jeszcze bardziej niż kiedyś zbliżyło to nas do siebie właśnie to że przeszliśmy przez to razem chociaż muwil że sam się dziwi że go nie zostawiłam :)
 
A zaczęło się to też tak nie winnie najpierw dwa piwa co drugi dzień potem codziennie potem coraz więcej i więcej i też twierdził że pije bo lubi smak piwa i żeby się trochę odstresować
 
Gratuluję że wam sie udało! Dałaś mi niesamowitą nadzieję że warto walczyć. Mój mąż jak to sie nie raz mówi to taki "kulturalny" alkocholik. Nie ma awantur,siedzi sobie cicho. Dlatego chyba przegapiłam moment uzależnienia, bo nic się takiego nie działo. O finanse dba, ogolnie o dom też. Ale nie zmienia to faktu że jest uzależniony i bedzie coraz gorzej.
 
Gratuluję że wam sie udało! Dałaś mi niesamowitą nadzieję że warto walczyć. Mój mąż jak to sie nie raz mówi to taki "kulturalny" alkocholik. Nie ma awantur,siedzi sobie cicho. Dlatego chyba przegapiłam moment uzależnienia, bo nic się takiego nie działo. O finanse dba, ogolnie o dom też. Ale nie zmienia to faktu że jest uzależniony i bedzie coraz gorzej.
To u nas bylo tak samo siedział sobie cicho w domu niechodzil po żadnych barach awantur nie robił przemocy też nie stosował do pracy chodził dlatego też zostałam i starałam się żeby przestał. Myślę że takim przełomowym momentem że wziol się w garść i przestał pić było to że któregoś dnia córka miała wtedy 5 lat podeszła do niego popatrzyła na niego swoimi pięknymi oczkami i powiedziała tatusiu proszę przestań pić siedziałam wtedy w kącie i wyłam jak bóbr ale myślę że to właśnie pomogło
 
Nie dziwie się że płakałaś... U nas nałożyły sie problemy w pracy męża,i problem zajścia w ciążę. Wiem że to nie tłumaczy ale w pewnym sensie jestem w stanie to zrozumieć. Ojciec męża też pije ale rozstał sie z jego matką jak mąż miał jakieś 2 lata, z tym że nie z powodu alkocholu. Czasami mam ochotę mu wypomniec żeby nie zachowywał sie jak jego ojciec ale wydaje mi się że to cios poniżej pasa... Ale może tak trzeba :(
 
reklama
Nie dziwie się że płakałaś... U nas nałożyły sie problemy w pracy męża,i problem zajścia w ciążę. Wiem że to nie tłumaczy ale w pewnym sensie jestem w stanie to zrozumieć. Ojciec męża też pije ale rozstał sie z jego matką jak mąż miał jakieś 2 lata, z tym że nie z powodu alkocholu. Czasami mam ochotę mu wypomniec żeby nie zachowywał sie jak jego ojciec ale wydaje mi się że to cios poniżej pasa... Ale może tak trzeba :(
To ja mężowi tak muwilam że zachowuje się jak jego ojciec bolało go to bardzo czy coś pomogło niemam pojęcia ale byłam na niego tak zła za to że prubowalam wszystkiego żeby tylko przestał pić . Było mi bardzo ciężko miałam już nawet takie momenty gdzie myślałam sobie że odejdę bo mam już dość i nieraz mu to muwilam że niechce takiego życia z alkoholikiem może i w jakimś sensie te słowa działają chociaż niewiem nigdy nie pytałam męża o to
 
Do góry