Dzień dobry.
Mojej córeczce stopniowo zaczęły wyskakiwać krosty, początkowo kilka, z dnia na dzien wiecej i ostatecznie troche na klatce piersiowej.
Zastanawia mnie przyczyna? Na co wam to wyglada?
Karmie piersią i dokarmiam Babilonem. Warto wspomnieć, ze córka nieraz sie pręży, czasami popłakuje/denerwuje sie pijąc mleko z butelki i trzyma raczki w okolicy szyi ale pije dosc intensywnie. Kupka raz na 4 dni. Ja jako niemowlę miałam skaze białkowa, a moja mama jest alergikiem, stad moje wątpliwości.
Pediatra widząc krostki (bez nakreślenia głębiej sytuacji) mowila, ze mamy sie nie przejmowac :/
Poradzcie prosze!
Mojej córeczce stopniowo zaczęły wyskakiwać krosty, początkowo kilka, z dnia na dzien wiecej i ostatecznie troche na klatce piersiowej.
Zastanawia mnie przyczyna? Na co wam to wyglada?
Karmie piersią i dokarmiam Babilonem. Warto wspomnieć, ze córka nieraz sie pręży, czasami popłakuje/denerwuje sie pijąc mleko z butelki i trzyma raczki w okolicy szyi ale pije dosc intensywnie. Kupka raz na 4 dni. Ja jako niemowlę miałam skaze białkowa, a moja mama jest alergikiem, stad moje wątpliwości.
Pediatra widząc krostki (bez nakreślenia głębiej sytuacji) mowila, ze mamy sie nie przejmowac :/
Poradzcie prosze!