reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

poszerzenie komory bocznej u płodu w badaniu USG

Inka123

Zaangażowana w BB
Dołączył(a)
14 Luty 2020
Postów
138
Cześć dziewczyny, w 28tc podczas USG stwierdzono u mojej dzidzi jednostronne poszerzenie lewej komory bocznej (róg tylny) w mózgu - 11mm, norma jest do 10mm. Spodziewam się dziewczynki, u chłopców norma jest nawet do 12mm. W 34tc poszerzenie zwiększyło się do 13mm. Byłam na dodatkowym USG u perinatologa, który ocenił, że jest to anomalia izolowana (reszta struktur mózgowia wygląda na prawidłową) i zalecił USG główki po porodzie. Czy któraś z Was miała podobny przypadek? Czy ta anomalia pogłębiała się? Jak wpływała na dalszy rozwój?
 
reklama
Hej! 11 mm to nie jest tragedia. U chłopców przyjmuje się nawet nieoficjalnie normy do 12-13 mm. U nas było tak samo (ale córka). Możesz poczekać do kontroli, bo to może samoistnie się wyrównać. Albo możesz poszukać badania neurosonografia (tylko u polecanego specjalisty w swoim mieście!). To jest szczegółowe badanie mózgu dziecka. Jak wszystkie pozostałe parametry i budowa będą w normie to najpewniej to u Was przejściowe albo taka anatomia. Głowa do góry, byłam w tym samym miejscu w maju! :)
Bardzo dziękuję za odpowiedź. Nie jestem w stanie funkcjonować normalnie.
Przejrzałam wszystkie możliwe badania i wyniki były perfekcyjne. Nie wiem dlaczego poszerza się ten róg. W moim mieście nie ma szans dostać się do dobrego specjalisty na takie szczegółowe badanie. Dzwoniłam dalej i też kaplica z terminami, okres świąteczny i ciężko kogokolwiek znajść.
Jestem tak roztrzęsiona że nie mogę sobie sama ze soba poradzić.

Jak się u Was skończyło?
Zaczęło się zmniejszać ? Na jakim etapie ?
 
reklama
Bardzo dziękuję za odpowiedź. Nie jestem w stanie funkcjonować normalnie.
Przejrzałam wszystkie możliwe badania i wyniki były perfekcyjne. Nie wiem dlaczego poszerza się ten róg. W moim mieście nie ma szans dostać się do dobrego specjalisty na takie szczegółowe badanie. Dzwoniłam dalej i też kaplica z terminami, okres świąteczny i ciężko kogokolwiek znajść.
Jestem tak roztrzęsiona że nie mogę sobie sama ze soba poradzić.

Jak się u Was skończyło?
Zaczęło się zmniejszać ? Na jakim etapie ?
Powyżej jest nasza historia i wszystko opisane :) Na drugim badaniu kontrolnym rogi tylne się wyrównały, neurosonografia wyszła bez zarzutu. Po porodzie została delikatna asymetria komór. Taka uroda córki, nie ma to znaczenia diagnostycznego. Bobas jest zdrowy i rozwija się super.
 
Powyżej jest nasza historia i wszystko opisane :) Na drugim badaniu kontrolnym rogi tylne się wyrównały, neurosonografia wyszła bez zarzutu. Po porodzie została delikatna asymetria komór. Taka uroda córki, nie ma to znaczenia diagnostycznego. Bobas jest zdrowy i rozwija się super.
Faktycznie, przepraszam. Nerwy i nie pokojarzylam po nazwie użytkownika. Cieszę się, że u was tak pięknie wszystko się skończyło i modle by nasz syn był zdrowy. Tak się boję, że nie jestem w stanie tego opisać. Będę miała straszne święta. Próbowałam nas umówić na badania - ale w tym czasie to graniczy z cudem.
 
Faktycznie, przepraszam. Nerwy i nie pokojarzylam po nazwie użytkownika. Cieszę się, że u was tak pięknie wszystko się skończyło i modle by nasz syn był zdrowy. Tak się boję, że nie jestem w stanie tego opisać. Będę miała straszne święta. Próbowałam nas umówić na badania - ale w tym czasie to graniczy z cudem.
Wiem, to jest trudny czas. Mi pomagało czytanie dobrych historii. Na badanie czekałam tydzień i to były dni wyjęte z życia. A to tylko 7 dni… Ale to minęło i mogłam dalej cieszyć się ciążą. Postaraj się być dobrej myśli, wiem co czujesz 😘
 
Hej dziewczyny, jak wasza sytuacja? Moja ciężko. Jestem załamana a od kilku dni nie śpię. W grudniu komora miała 8,8 mm a 07.01 wyszło że są mniej więcej około 10-11 mm. Ja nie wiem jak mam normalnie funkcjonować. Czekam na termin do szpitala na wtorek. Później mam jeszcze 23.01 konsultacje, dzisiaj robiłam wyniki badań na wirusy.. jestem tak załamana że sama nie wiem co mam ze sobą zrobić. Pocieszam sięze to może się wchłonie to tamto. Ale jak mam funkcjonować z tymi informacjami. Martwię się że jeśli od grudnia się do stycznia poszerzyło to czy teraz dalej nie będzie szło. Nie umiem spać i przestać płakać.
 
Hej dziewczyny, jak wasza sytuacja? Moja ciężko. Jestem załamana a od kilku dni nie śpię. W grudniu komora miała 8,8 mm a 07.01 wyszło że są mniej więcej około 10-11 mm. Ja nie wiem jak mam normalnie funkcjonować. Czekam na termin do szpitala na wtorek. Później mam jeszcze 23.01 konsultacje, dzisiaj robiłam wyniki badań na wirusy.. jestem tak załamana że sama nie wiem co mam ze sobą zrobić. Pocieszam sięze to może się wchłonie to tamto. Ale jak mam funkcjonować z tymi informacjami. Martwię się że jeśli od grudnia się do stycznia poszerzyło to czy teraz dalej nie będzie szło. Nie umiem spać i przestać płakać.
Hej, u Nas zaczęło się od tego że tydzień przed badaniami połówkowymi moja ginekolog zobaczyła że lewa komora jest poszerzona, ale powiedziała że musimy poczekać do prenatalnych bo Ona dokładnie na Swoim sprzęcie nie widzi i nie jest pewna, no więc oczywiście z mojej strony płacz, strach i panika no i czekanie do badań, na badaniach prenatalnych wyszło że komora ma 8,8mm czyli górna granica ale w normie. Uspokoiło Mnie to. Ale przy kolejnej wizycie u Pani ginekolog znów jak strzał w łeb.. znów zauważyła powiększenie i to do takiego stopnia że wysłała Mnie do szpitala żeby sprawdzić to, cytuje "komisyjnie".. byłam przerażona.. moje myśli były najgorsze.. myślałam o tym że taka doświadczona ginekolog (ponad 30 lat w zawodzie) wysyła Mnie na takie coś to musi być źle.. znów płacz, i kolejne nie przespane noce. Dzień wizyty w szpitalu, nademną trzech lekarzy ginekologów, byłam załamana, myślałam o najgorszym, po co aż tyle personelu przy Mnie, po co to wszystko i ze to musi być napewno coś poważnego.. i oczywiście każdy z nich zauważył powiększenie, tylko że wtedy już z 8,8mm zrobiło się ponad 13mm, i zastanawianie się co dalej.. oczywiście późniejsze badanie wykluczyło cytomegalie itp, więc kolejnym krokiem było wysłanie Mnie do Krakowa na neurosonografie, byłam przerażona.. po co aż tam ? Miałam milion myśli na minutę.. teraz z biegiem czasu rozumiem że to jest ich praca i jednak to jest mózg i główka więc muszą obchodzić się jak z jajkiem i Pani też się musi na to nastawić, chociaż czasem to naprawdę przeraża, w 99% takie poszerzenie się wchłania lub zostaje ale to w żaden sposób nie przeszkadza w rozwoju dziecka ani nie jest żadną ujmą (proszę Mi wierzyć, przeczytałam chyba wszystkie możliwe fora i artykuły na temat poszerzonych komór) niektórzy lekarzy mówią że po prostu taka uroda niektórych dzieciaczków i jest asymetria komór po prostu a jeśli nawet powiększenie sięga jakiegoś niebezpiecznego stopnia to nie jest coś z czym nie da się nic zrobić, jeśli już jest jakaś krytyczna sytuacja to leczenie dzidziusia zaczyna się już w łonie matki lub odrazu po porodzie i dzieci są jak najbardziej normalne, więc to nie jest sytuacja bez wyjścia ani żaden wyrok. W każdym bądź razie u Nas na badaniach w Krakowie wyszło że komora od czasu poprzedniej wizyty wróciła do książkowych rozmiarów, z prawie 14mm zrobiło się 5,4mm, plus tego badania jest taki że jest to dokładna analiza płodu, od wad genetycznych po różne schorzenia i to jest coś co polecam z całego serca, wtedy ma Pani czarno na białym co się dzieje i czy wszystko okej a nie słuchanie nom stop "a może to, a może tamto, a może to dlatego a może nie..." Itp itd poszerzenie komór to najczęstsza zmiana jaką można zaobserwować u płodu i noworodków, brzmi strasznie ale proszę Mi uwierzyć że co piąte dziecko może mieć taką zmianę, a niektórzy ginekolodzy nawet nie zwracają na to uwagi bo często jest to całkowicie normalny proces. Trzymam kciuki i wierzę że u Pani również skończy się na strachu tak jak u Nas.
 
Hej, u Nas zaczęło się od tego że tydzień przed badaniami połówkowymi moja ginekolog zobaczyła że lewa komora jest poszerzona, ale powiedziała że musimy poczekać do prenatalnych bo Ona dokładnie na Swoim sprzęcie nie widzi i nie jest pewna, no więc oczywiście z mojej strony płacz, strach i panika no i czekanie do badań, na badaniach prenatalnych wyszło że komora ma 8,8mm czyli górna granica ale w normie. Uspokoiło Mnie to. Ale przy kolejnej wizycie u Pani ginekolog znów jak strzał w łeb.. znów zauważyła powiększenie i to do takiego stopnia że wysłała Mnie do szpitala żeby sprawdzić to, cytuje "komisyjnie".. byłam przerażona.. moje myśli były najgorsze.. myślałam o tym że taka doświadczona ginekolog (ponad 30 lat w zawodzie) wysyła Mnie na takie coś to musi być źle.. znów płacz, i kolejne nie przespane noce. Dzień wizyty w szpitalu, nademną trzech lekarzy ginekologów, byłam załamana, myślałam o najgorszym, po co aż tyle personelu przy Mnie, po co to wszystko i ze to musi być napewno coś poważnego.. i oczywiście każdy z nich zauważył powiększenie, tylko że wtedy już z 8,8mm zrobiło się ponad 13mm, i zastanawianie się co dalej.. oczywiście późniejsze badanie wykluczyło cytomegalie itp, więc kolejnym krokiem było wysłanie Mnie do Krakowa na neurosonografie, byłam przerażona.. po co aż tam ? Miałam milion myśli na minutę.. teraz z biegiem czasu rozumiem że to jest ich praca i jednak to jest mózg i główka więc muszą obchodzić się jak z jajkiem i Pani też się musi na to nastawić, chociaż czasem to naprawdę przeraża, w 99% takie poszerzenie się wchłania lub zostaje ale to w żaden sposób nie przeszkadza w rozwoju dziecka ani nie jest żadną ujmą (proszę Mi wierzyć, przeczytałam chyba wszystkie możliwe fora i artykuły na temat poszerzonych komór) niektórzy lekarzy mówią że po prostu taka uroda niektórych dzieciaczków i jest asymetria komór po prostu a jeśli nawet powiększenie sięga jakiegoś niebezpiecznego stopnia to nie jest coś z czym nie da się nic zrobić, jeśli już jest jakaś krytyczna sytuacja to leczenie dzidziusia zaczyna się już w łonie matki lub odrazu po porodzie i dzieci są jak najbardziej normalne, więc to nie jest sytuacja bez wyjścia ani żaden wyrok. W każdym bądź razie u Nas na badaniach w Krakowie wyszło że komora od czasu poprzedniej wizyty wróciła do książkowych rozmiarów, z prawie 14mm zrobiło się 5,4mm, plus tego badania jest taki że jest to dokładna analiza płodu, od wad genetycznych po różne schorzenia i to jest coś co polecam z całego serca, wtedy ma Pani czarno na białym co się dzieje i czy wszystko okej a nie słuchanie nom stop "a może to, a może tamto, a może to dlatego a może nie..." Itp itd poszerzenie komór to najczęstsza zmiana jaką można zaobserwować u płodu i noworodków, brzmi strasznie ale proszę Mi uwierzyć że co piąte dziecko może mieć taką zmianę, a niektórzy ginekolodzy nawet nie zwracają na to uwagi bo często jest to całkowicie normalny proces. Trzymam kciuki i wierzę że u Pani również skończy się na strachu tak jak u Nas.
Dzień dobry, miałam właśnie neurosonografie w Warszawie u dr Berbeki, poszerzenie wynosi aktualnie 11mm i 12.1mm skierowano mnie na amniopunkcję, oprócz tego wszystkie wyniki główki dziecka całościowe są idealne książkowe.. mam kolejną konsultacje 20.02 do tego czasu mam wykonać amniopunkcję i u swojego lekarza w mieście iść na usg. Martwię się i staram się być dobrej myśli. Dziękuję za taką informację.
 
Dzień dobry, miałam właśnie neurosonografie w Warszawie u dr Berbeki, poszerzenie wynosi aktualnie 11mm i 12.1mm skierowano mnie na amniopunkcję, oprócz tego wszystkie wyniki główki dziecka całościowe są idealne książkowe.. mam kolejną konsultacje 20.02 do tego czasu mam wykonać amniopunkcję i u swojego lekarza w mieście iść na usg. Martwię się i staram się być dobrej myśli. Dziękuję za taką informację.
Myślę że jeśli pozostałe wyniki są okej to będzie wszystko w porządku. 🫶🏻 Zabrzmi to trochę dziwnie ale u Pani moim zdaniem jeszcze nie jest tak źle, niby jest podana ta norma do tych 10mm ale z tego co czytałam to tak naprawdę alarm powinno się wstrzynać dopiero jak przekroczy te 15mm (oczywiście nie jestem lekarzem i piszę to co udało Mi się przeczytać na różnych forach i grupach) ale niech Mi Pani uwierzy, tyle co ja się oczytalam.. nawet trafiłam na przypadek gdzie dzidzia miała poszerzenie do ponad 20mm i wszystko skończyło się dobrze.
 
Myślę że jeśli pozostałe wyniki są okej to będzie wszystko w porządku. 🫶🏻 Zabrzmi to trochę dziwnie ale u Pani moim zdaniem jeszcze nie jest tak źle, niby jest podana ta norma do tych 10mm ale z tego co czytałam to tak naprawdę alarm powinno się wstrzynać dopiero jak przekroczy te 15mm (oczywiście nie jestem lekarzem i piszę to co udało Mi się przeczytać na różnych forach i grupach) ale niech Mi Pani uwierzy, tyle co ja się oczytalam.. nawet trafiłam na przypadek gdzie dzidzia miała poszerzenie do ponad 20mm i wszystko skończyło się dobrze.
dziękuję za wsparcie, ten stres co się przezywa jest nie do opisania, ja najbardziej się boję tego wzrostu, że jeśli od grudnia urosło to teraz też może… boję się również tej aminopunkcji okropnie, strasznie przeżywam to że dzidziuś w brzuchu musi już tyle przejść..
 
reklama
dziękuję za wsparcie, ten stres co się przezywa jest nie do opisania, ja najbardziej się boję tego wzrostu, że jeśli od grudnia urosło to teraz też może… boję się również tej aminopunkcji okropnie, strasznie przeżywam to że dzidziuś w brzuchu musi już tyle przejść..
Ojj doskonale wiem jak to jest.. i wiem że ciężko ale proszę pamiętać że ta nasza rozpacz nie robi nic dobrego dla dziecka a przecież tutaj chodzi o jego zdrówko. A co do aminopunkcji
dziękuję za wsparcie, ten stres co się przezywa jest nie do opisania, ja najbardziej się boję tego wzrostu, że jeśli od grudnia urosło to teraz też może… boję się również tej aminopunkcji okropnie, strasznie przeżywam to że dzidziuś w brzuchu musi już tyle przejść..
Oj doskonale wiem jak to jest.. przekonałam się na własnej skórze i nie życzę tego nikomu. I wiem że ciężko ale ta nasza rozpacz odbija się na dziecku a przecież teraz chodzi tylko i wyłącznie o jego zdrówko 🫶🏻 a co do badania to napewno wiem że jest strach, ale Oni musieli Panią tam skierować żeby wykluczyć wszystko inne i mieć czarno na białym, to jest ich praca. Zobaczy Pani że to już ostatnia prosta i po tych badaniach okaże się że wszystko jest w porządku. Proszę być dobrej myśli.
 
Do góry