reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Postępy naszych pociech

reklama
Viola - nerwów dostałm strasznych, ale pogratulowałam mu, że jest jużduży chłopczy i dużo umie, ale nie może sam wchodzić na krzesła.

a dziśzawału o mało nie dostałam - wchodzę do pokoju, a moje dziecię siedzi na krześle przy stole. sam wlazł po cichu. czort mały

wydaje mi się, że Piotrek wzorstowo też ciutkę podskoczyl. mam nadzieję, że buty 23 na izme mu wystarczą.
 
kasia: skad ja to znam.... ;-)
my mamy w kuchni naroznik, z takimi "ławami" i bartek w tym tygodniu sobie je wlasnie upatrzyl :sorry2: tez co chwile kombinuje eby na nie wejsc, mnie az mrozi jak widze ze siedzi sobie przy stole jakby nigdy nic i to jeszcze z takim zawadiackim usmieszkiem.

czorty male nam rosna :sorry2: :cool2:
 
a wiecie co ja przeżyłam jak zobaczyłam Kube na stole:szok::szok::szok: tak sobie stał na środku i myślał coby tu dalej zrobić - nie wiedziałam czy krzyknąć żeby się nie ruszał czy z tajniaka podejść i go złapać ale bałam się że nie zdąże - no napedził mi strachu goguś mały- normalnie cały czas musze go mieć na oku bo cuda wyczyniaaa nieziemskie - krzesła ma już niestety opanowane -ciąganie ich po całym mieszkaniu i zasiada na nich jak panisko :cool:
 
Kinga ( jakies dwa miesiące temu) weszła na parapet!!!!!!!!! Jak ją tam zobaczyłam to prawie zawału dostałam. I jeszcze w tym samym dniu przestawialiśmy łózko, które stało pod oknem i z którego to Kinia wlazła na ten parapet.
 
nasze dzieci robią się coraz cwańsze... też muszę miec oczy wokół głowy, bo Agatka potrafi różne rzeczy przykombinować....
ostatnio odkręciła kurki z gazem...a tylko poleciała do kuchni po lalę i wózek...;-)
 
a ja muszę się pochwalić :-):-) u Maksa znowu duuuuuży postęp z mówieniem :-):-) - powtarza dosłownie wszystko, choć oczywiśnie nie wymawia r ani szcz.

rozróżnia kolowy: zielony i czerwony - i na światłach zawsze krzyczy czerwone albo zielone

a wczoraj całe popołudnie powtarzał wyboły (wybory) bo mu powiedziałam, że jedziemy na wybory, których jakoś w ogóle nie zauważył;-) i czekał kiedy te wyboły będą:-D
 
Nasze dzieciaczki nabywaja coraz więcej nowych umiejętnośc:tak::-D:-)
i ..u nas furore robi słowo cześć..Antek chodzi o powtarza...na ten moment Mały wczodzi wszedzie zagląda wyjmuje na moment z oka go nie mozna spuścić...

Aqua- Kubuś jest pomysłowy ..od razu na stół ...nieźle :tak:;-):-D:rofl::rofl::rofl:
 
U nas stol i parapet na porzadku dziennym, juz nie wiem czy mam sie smiac czy plakac. Karol wchodzi na stol i nachyla sie aby dosiegnac do pstryczka i zapalic lub zgasic swiatlo :szok: a na parapet wchodzi z mojego lozka, ale to jeszcze nic moglby sobie wchodzic i patrzyc przez okno, czemu nie, ale On przechodzi po nim na druga strone gdzie lozka juz nie ma pod nim i ciagnie za klamke a parapet ma moze troche ponad 20 cm szerokosci:szok:
Z gadaniem to juz wszystko (wiadomo czasem mu sie poprzestawia literki) i pochytal juz swoje nazwisko ktore jest czterosylabowe:-D i pieknie odmienia koncowki :-D
 
reklama
Lena wprawwia mnie w oslupienie kilkanascie razy dziennie dzis kremuje jej twarz a ona pokazuje palcem na szyje i mowi :szyja
nie ma dla niej drzwi ktorych nie mozna otworzyc - no chyba ze klamka jest za wysoko
jak dorwie telefon przyklada do ucha i mowi "hallo" a jak spytam gdzie dzwonisz odpowiada "babcia" lub "dziadka"
jak jest zmeczonaa gdzies jestesmy wola "do domu"
powtarza KAZDE uslyszane slowo -ostatnio szlysmy ulica, przechodzilysmy obokdwoch gowniarzy ktorzy rozmawiali jak ich minelysmy Lena wypalila "spiedalaj":sorry::szok: problemu nie sprawiaja jej slowa trzymam otworz odejdz zjezdzaj szybko uciekam a od kilku dni jej ulubionym slowem jest "sama" :wściekła/y::wściekła/y: na sama mysl o nim dostaje furi :-p:no: mycie zebow - sama, zdejmowanie ubran - sama, pielucha - sama, wycieranie pupy na kibelku - sama nie wspomne juz o jedzeniu :-p:eek::happy:

nie wiem czy o tym pisac :-p:zawstydzona/y: ale hit ostatnio to jaja pupa cycuchy i cipka ktore to slowa opanowane sa do perfekcji.... siedzi w waniie mowi no myjemy sie a Lena bierze piane zaczyna myc krocze i mowi "cipka" pozniej "cycuchy" tata ma jaja i wujo i dziadek :szok::no: i w sumie to nie wiem jak sie zaczac zachowywyac czy ignorowac? a jak mi do kogos na ulicy wypali :rofl2::crazy::cool: albo tak jak M bratanica 5 latka ktora opowiadala nam jak to ja kolega Mikolaj zaprosi do lazienki pogadac jak bedzie robil siusiu i pokazal jej co ma w majtkach.....
 
Do góry