reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Postępy naszych pociech

Fionka - to trochę tak, jakbyś miała podnieść szkraba leżącego na boczku, a nie na pleckach.

My przewijamy się nadal na przewijaku, ale faktycznie strasznie trzeba uważać, bo ciągle są jakieś obroty i wygibasy. Ciężko czasem pieluszkę założyć.

Catherinka - nie wiem, dlaczego nie powinno sie podnosić pod paszki, ale tak sobie myślę, że pewnie chodzi o rozłożenie ciężaru ciała. Chwytając dziecko pod paszki powodujesz, że cały ciężar jego ciała "zwisa" bezwładnie w dół, co może nadwerężyć stawy w ramionkach. W trzymaniu, które opisałam, dziecko jest podparte, przez co ciężar równomiernie się rozkłada.

 
reklama
ja bardzo często podnoszę Maksa "boczkiem" bo widziałam to w programie mamo już jestem - tak radził fizjoterapeuta - zaczęłam to robić jeszcze zanim Maks nauczył się przytrzymywać główkę przy podnoszeniu i tak mi już zostało :)

Maks próbował dzić złapać za rękę swoje odbicie w lustrze ;D ;D ;D - skończyło się to mnóstwem odciśniętych oślinionych łapek na lustrze ;D ;D

a przy okazji - Maks tak się ślini, że mogłabym go co godzinę przebierać!!!! ::)
 
Osinka - to musiało świetnie wyglądać!!! :D

Pytia, no to zaraz cofnę się do Twojego posta, dokładnie przestudiuję Twój opis i będę się stosować :) Ale coś mi się wydaje, że czasem właśnie tak podnoszę Filipa, jeśli dobrze zrozumiałam też opis Kogi :)


A Filip też zaczął bardzo smakować swoje stópki :) Coraz częściej udaje mu się trafić do buzi ;D
No i dziś prawie do końca przewrócił się sam z plecków na brzuszek :) Oczywiście problemem była ręka - co z nią zrobić, żeby bylo wygodnie? ::) ;)
No i dziś, podczas podawania jabłuszka nr 2 ;) ślicznie otwierał szeroko buźkę kiedy widział łyżeczkę :) Słodki widok :) A zjadł pół tego malutkiego słoiczka Gerbera :)
 
pytia pisze:
Nie wiem, czy uda mi się to w miarę logicznie wytłumaczyć, ale spróbuję ;)
Chodzi o to, żeby przy każdej możliwej okazji (przewijanie, podnoszenie, obracanie itp.) nakłaniać dziecko do używania odpowiednich mięśni. Na przykład, jeśli leży na pleckach na przewijaku i chcę go podnieść to nie podnoszę pod paszki (bo dotąd często tak robiłam) tylko podkładam jedną rękę - załóżmy lewą - (odwróconą dłonią w kierunku dziecka) pod jego plecki z jednej strony,  drugą ręką delikatnie przewracam go na lewy bok (trzymając prawą rękę na wysokości bioderka) i dopiero potem lewą ręką znajdującą się ciągle pod pleckami, podnoszę do góry (tak jakby do siadu) i podnoszę do góry. Z kolei jak leży na brzuszku i chce się obrócić, to nie podnoszę go, tylko delikatnie wyciągam mu jedną rączkę nad głowę i pomagam mu się przekulać.

Kurcze, jakaś tępa jestem  ::) ::) ::) Nie mogę załapać  ::) ::) ::) Pytia, możesz jeszcze raz to jakoś inaczej wyjaśnić - jeśli inaczej się da  ;D
 
no to brawa dla Briana!!

Maks dzisiaj zauważył że morze trzymac sie za stópki :)
no i już calkiem dobrze idzie mu jedzenie łyzeczką
 
gratuluje Waszym dzieciaczkom, że tak szybciutko i ładnie się rozwijają
my walczymy z asymetrią i alegią na białko mleka krowiego, więc w wielu kwestiach mamy tyły
no i jak to rehabilitant określił taka chudzinka długa ma zbyt mało siły by utrzymać swoje ciało jak należy..
ale potrafi już obracać się w każdą stronę, choć z brzuszka na plecki tylko kilka razy
śmieje się na głos jak ją zaczepiamy, rączki stał element zabawy, bo jakoś zabawki ją nie interesują, mata wogóle, tylko to co da się do buzi włożyć, np. mamusine włosy ;D
próbuje podciągać głowę jakby chciała usiąść, ale do tego to jej dużo brakuje

 
Platek, u nas podobnie- zrob badania kalu na pasozyty, grzyby i bakterie - bardzo prawdopodobne, ze twoja mala jest po prostu niedozywiona - przez obcych lokatorow - dalam namiary na najlepsze laby w Wawie w watku "wprowadzanie nowych pokarmow"
 
reklama
u nas też na pierwszym planie stopy... prawa lepsza :)

chciałam się pochwalic, że dziś nasza córka wysiedziała w kościele 50 minut :) postawiłam ją przed ławkami, wpatrzona w księdza gryzła swoją żabkę...

tata był na 7... córka wyczuła, że nie ma rozpieszczacza!!!
 
Do góry