pytia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Lipiec 2005
- Postów
- 4 681
Fionka - to trochę tak, jakbyś miała podnieść szkraba leżącego na boczku, a nie na pleckach.
My przewijamy się nadal na przewijaku, ale faktycznie strasznie trzeba uważać, bo ciągle są jakieś obroty i wygibasy. Ciężko czasem pieluszkę założyć.
Catherinka - nie wiem, dlaczego nie powinno sie podnosić pod paszki, ale tak sobie myślę, że pewnie chodzi o rozłożenie ciężaru ciała. Chwytając dziecko pod paszki powodujesz, że cały ciężar jego ciała "zwisa" bezwładnie w dół, co może nadwerężyć stawy w ramionkach. W trzymaniu, które opisałam, dziecko jest podparte, przez co ciężar równomiernie się rozkłada.
My przewijamy się nadal na przewijaku, ale faktycznie strasznie trzeba uważać, bo ciągle są jakieś obroty i wygibasy. Ciężko czasem pieluszkę założyć.
Catherinka - nie wiem, dlaczego nie powinno sie podnosić pod paszki, ale tak sobie myślę, że pewnie chodzi o rozłożenie ciężaru ciała. Chwytając dziecko pod paszki powodujesz, że cały ciężar jego ciała "zwisa" bezwładnie w dół, co może nadwerężyć stawy w ramionkach. W trzymaniu, które opisałam, dziecko jest podparte, przez co ciężar równomiernie się rozkłada.