reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Postępy naszych pociech

Brian tez mowi Tata i Dada od czasu do czasu Baba a Mama jak plakusia:-)



GRATULUJE POSTEPOW WSZYSTKIM DZIECIACZKOM WIELKIE CIUMASKI!:tak:
 
reklama
Marysia tez nie raczkuje ,ale jak chce dojsc do jakiejs zabawki to potrafi tylko sobie z tego sprawy nie zdaje.
Za to wciaz sie wspina ,jak nie po nas to po scianie, przy lawie , gdzie sie da i za raczki tez draluje coraz lepiej. Na widok taty to az biegnie jak sie ja trzyma za raczki. Tez szaleje za tata. W Boze Narodzenie jak maz byl w domu to caly dzien bylo "dada"i "dada" :-D .
Pytia ja moge to samo powiedziec o Marysi ma coraz lepszy kontakt z nami , zaskakuje nas jak szybko potrafi nasladowac, Witek ostatnio zaslanial sie kocykiem i robil kuku ( niby normalne) ale ona od razu mu wydarla kocyk i sama sie zaslaniala i sie chowala a jaki usmiech przy tym miala szelmowski.
I rozumie jak sie mowi ze zrobi "bam" tzn ze spadnie na pupe jak sie wspina i od razu siada , moge powiedziec ze jest ostrozna.
 
Kuba też mówi mama jak płacze albo bardzo czegoś chce i zaczął pokazywać paluszkiem na konkretne rzeczy jak chce np. pić to pokazuje butelke .

Kubas robi pa-pa, kosi, tany-tany, daje buziaczki ,robi borsuczki a ku-ku -

Qrcze naprawde aż się wierzyć nie chce jak nasze dzieci z dnia na dzień są bardziej kontaktowe
 
No to ja też pochwalę moją latorośl :-)

Raczkowanie pełną parą, chociaż już myślałam,ze nie bedzie raczkować, a tu takie zaskoczenie.

W związku z raczkowaniem, poszukiwania zaginionej mamy trwają pełną parą... Niezłe jest to, że Karola już nawet bez informowania jej gdzie jestem, "chodzi" i szuka.

Umie pokazać, gdzie jest światełko. Skubana, wczoraj jak jej szykowałam jedzenie i posadziłam do krzesełka w jadalni, pokaała na lampę, że mam jej zapalić...
W drugi dzień Świąt usłysząłam: mmammma :tak::tak::tak: i słyszę często, szczególnie jak wyjdę z pokoju :-)

Tatta też na porządku dziennym :-)

My, ryzyjkanci, nie dostosowaliśmy domu do potzreb dziecka, postanowiliśmy sprawdzić, czy uda sie małego berbecia nauczyć, że czegoś nie wolno. Efekt jest taki, że Karola dochodzi do płyt dvd. Siada przed nimi i kiwa głową, że nie wolno :-) Nieraz jednak nie może się oprzeć ich urokowi i chwyta nadal kiwając głową: NIE
 
My też, Kinga, nie powynosiliśmy tego typu sprzętów, wychodząc z założenia, że trzeba spróbować Jasia nauczyć, czego nie wolno. Na razie konsekwentnie powtarzamy, że nie wolno, że ba, itp. Wydaje się, że on to dobrze rozumie, ale czasem i tak idzie do wieży z szelmowskim uśmiechem. Wierzę jednak, że kiedyś konsekwencja zaowocuje.
 
Mateusz pokazuje gdzie jest bozia, wrony, gdzie zegar. Mama mówi już od dwóch miesięcy, tata niestety nie, ku rozpoaczy mojego M. Ostatnio ulubionym słówkiem Mateosia jest...kółko - czasem nawet jak mówię do niego "powiedz tata" a on "kółko":))))))))))
 
Spieszę donieść, że w drugi świąteczny dzień Martynka zaczęła raczkować. Ale tylko na wykładzinie :-) , bo na panelach się rozjeżdża i woli pełzać (w tepie mistrzowskim!) Od tygonia wstaje ze wspomaganiem (wykorzystując meble lub czyjeś nogi), ale to mi się już mniej podoba, bo zapomina o trzymaniu się i ...upada jak długa. Dobrze, że dzieci są takie giętkie...:tak:
Mama jeszcze jej nie wychodzi, za to tata, Dada (na siostrę) i baba...:-)
 
reklama
:tak: :-) U nas minęła faza mówienia "tata" i "dada", teraz jest etap "mama" i "baba". Na samym początku była baba a mama tylko w kryzysowych sytuacjach. Jak płacze, czasami wyrwie mu się "ała". jeszcze ktoś pomyśli, że nie wiadomo, co się u nas dzieje ;-) :tak:
Próbuje robić papa, a zasypiając śmiesznie buja się na czworaczkach z pupcią do góry. Kilka razy tak zasnął. Jak czegoś nie może sięgnąć rączką to sobie pomaga nóżką :-D
 
Do góry