reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Postęp w rozwoju u dzieci urodzonych w styczniu 2009

reklama
Staś pije mleko w nocy, ale ostatnio coraz mniej chętnie i niewiele, więc chyba przestanę mu dawać. Ostatnio to on po nocach głównie wyje bez specjalnej przyczyny i tylko zabranie go do naszego łózka pomaga, ale staram się to robić w ostateczności. Trwa to już długo, bo koło miesiąca z przerwami i nie wiem co mu jest. Czy się przestraszył czegoś, czy cos mu sie śni...Dziwne jest to, że wieczorem i w dzień normalnie zasypia, dopiero po północy zaczyna się wybudzać z płaczem co kilkanaście minut, ale nic konkrentego nie chce. Ani mleka, ani pić, ani na rękach...


Jezeli chodzi o kłopoty z karmieniem, to ze Stasiem większych nie mam, ale niestety potrafi wymuszać włączenie telewizora, bo sama go tak przyzwyczaiłam. Teraz staram się go oduczyć i u mnie działa taki sposób, że daję mu też niby jeść samodzielnie. Tzn. musi mieć swoją łyżkę i sobie nią mieszać w talerzu, próbować jeść, a ja w tym czasie go karmię i wtedy je bez protestów.
 
Maja już od dawna nie pije mleka w nocy, dopiero nad ranem tj miedzy czwartą a szóstą. Wydaje mi się że ta rozbierznosc wynika z faktu jak syta zje kolację.
U nas noce od jakiegoś miesiąca są spokojniejsze, jak zaśnie o 21 to budzi sie wlasnie dopiero na cyca, czasami tylko się przebudzi, daję jej napic się wody i zasypia z powrotem.
Od jutra chyba zacznę odstawianie od cyca. Nie wiem jak nam to pójdzie bo nie wiem czy sama jestem na to gotowa. A od jutra bo dziś Maja ma jeszcze szczepienie, więc nie chcę jej dodatkowo dręczyc, no i od jutra pod warunkiem że nie odchoruje szczepionki
 
loginka to trzymam za Ciebie kciuki ale powiem Ci tylko tyle,żebyś się już nie łamała jak podjęłas taką decyzję ponieważ wtedy każda kolejna próba będzie dla Ciebie katastrofą.
Powiem Ci,ze sposób z plasterkami jest dobry no i przygotuj się na ból piersi ja miałam z dobrych 12 dni.
To z tego wszystkiego było najgorsze.
Trzymam kciuki za Was obie .
 
U nas Ola jeszcze w nocy cyca tak ze dwa razy no i nad ranem jeszcze pociągnie, tak podczas przebudzania się.
Za to w dzień już się nie cycamy, Ola sama jakoś tak zrezygnowała, nie domaga się już więc i ja jej nie podstawiam i tak zostały nam wieczorne, nocne i poranne karmienia ;-) Cyce przez dwa dni były pełniejsze, ale Ola wieczorem ściągnęła, teraz już mam normalne, myśle, że wszystko stopniowo się unormuje. Póki co taki stan mi pasuje :tak:

Ola od jakiegoś czasu jakaś taka pogodniejsza jest, taka co raz fajniejsza :-) Śmiesznie się z nami kłóci i taka przylepa się zrobiła maksymalna :) Otwiera szafki, ja mówię "Ola, nie", Mała popatrzy na mnie, zrobi podkuwkę, ale ładnie zamknie szafkę bez wywalania zawartości i leci do mnie prawie z płaczem, że nie pozwoliłam :-D Próbuje sama jeść, w sensie widelcem ;-)Ale z gadaniem kiepsko u nas, wciąż te same słowa królują praktycznie, coś tam burknie pod nosem, ale nic konkretnego :sorry2:No i jak zrobi się ciepło to zaczniemy naukę z nocniczkiem, bo póki co Ola za każdym razem mi zwiewa z niego - ale nie chce jej zmuszać.
 
mamjakty
pewnie to Wasze cycanie "umrze smiercią naturalną" bez dramatów dla którejś ze stron.:tak:U mnie mały jeszcze potrafi wyciągnąć mi z bluzki pierś patrzy i mówi "ała" a ja mówię,że tak,popatrzy i schowa.:tak:
U mnie tez za wiele słów się nie pojawiło.
Jak mu wyjdzie,raczej co do tego to jest leniwy.Mówi "widzisz" "nie' "ja" "mniam mniam" "minio" "pisi pisi" (to długopis) i po swojemu nawija.

Mój to jest nie posłuszny demon.Słowo nie lub nie wolno wcale na niego nie działa.Jest uparty jak osioł.(właśnie po raz chyba 10-ty w tym momencie wlazł mi na stół)
Jak mu się coś zabierze to jest pisk na cały blok.
Ostatnio to mi zrobił taki cyrk zalewając się łzami i turlając się po podłodze.
Wyszłam z pokoju to stanął za drzwiami nie płakał ale jak się wychylił i mnie zobaczył to w ryk i tak parę razy.Cyrkówka mała.Kiedyś myślałam,że jest to kwestia wychowania ale ostatnio czytałam,że to zależy od temperamentu dziecka i charakteru uff bo własciwie wcale jakoś szczególnie go nie rozpieszczam.Mój starszy nigdy tego nie robił a ten potrafi po kilka razy dziennie odstawić histerię bo coś mu zabiorę lub nie pozwolę.
Oj już widzę jak mi da popalić na starosc:baffled:.

Pije mleko po 240 o ok 2:00 i 5-6:00 (różnie).
Już nie lulam go wieczorem w wózeczku.Zasypia leżąc na mnie i wtula się.
Zaczął mi jeść jajecznicę.Wypluł może ze 20 jajek aż w końcu to 21-sze zjadł.:-)
Nadal nie mam co mu tak za bardzo dawać do jedzenia na śniadanie i kolację bo jemu nic nie smakuje.
 
07-04-2010 0 godz. 6:00 Maja po raz ostatni cycała. I ku memu ogromnemu zdziwieniu wcale sie tym specjanie nie przejęła,:szok:chyba to ja miałam wiekszy problem, bo po pierwsze brakuje mi tego, naprawdę, aż mi się chce jej czasem podsunac cycusia, no al przecież nie bedę robiła z niej głupiej:angry:. Wczoraj mnie cycki strasznie bolały, nawet reki nie mogłam unieśc do góry, dziś jest o niebo lepiej, bolą tylko jak dotykam, albo Maja mi sie po nich wałkoni. A jak to było u nas? Poszłam za pomysłem Vegi i nakleiłam plasterki. w ciągu dnia pokazywałam Mai kuku jakie mam, a ona (zreszto do tej pory) całuje mi najpierw jednego cycusia potem drugiego i opuszcza bluzkę. Tak sie bałam usypiania bez cyca a jest o wiele lepiej bo teraz Maja 5-10 minut i spi a tak to memlała i memlała i nie chciała się odkleic. Choc wydaje mi się że podświadomie jednak tęskni bo noce sa znów koszmarne budzi się co godzine z płaczem i muszę ja przytulc. Czyżby miała jakiś syndrom odrzucenia? Mąż mnie troche nastraszył bo powiedział, że dopiero się zdziwię jak odkleję plastry a ona upomni się o swoje, bo teraz czeka tylko żeby cycusie wyzdrowiały:szok: a akurat w przypadku Mai wcale bym się nie zdziwiła:rofl2:.

Maja mówi sporo słów, ale tylko wśród naprawdę bliskich, bo tak to taka wstydziocha jest, jak jej każę cos powtórzyc przy kims to ona wtula się we mnie i zawstydzona mówi neee. I kurcze, wiecie jak ja się muszę przy niej pilnowac, podkupije każde nieodpowiednie powiedzonko, np ja naduzywam slowka "no" i Maja też juz tak ma, za cholere nie moge jej teraz nauczyc mówic "tak, tylko na wszystko jest "no".
No i tak kiedyś zeszłyśmy na dół rano, a mąz zostawił w pokoju wiaderko które kazalam mu wynieśc i jak tak palnęłam Tata dostanie w łeb. I tak jej ten łeb został,że jak coś jej się nie spodoba to mówi w łeb. np w święta brat wziął ze stolu oranżadę i ją wypił a ona najpierw święcie oburzona patrzyła na mnie i na niego i mówi "w łeb" a ja do niej wójek dostanie w łeb że wypił oranzadę? a ona "no".:-D

na nocnik czasem pokaże (bo nie woła tylko łapie sie za pieluszkę), ale przeważnie na moje pytanie chcesz siusiu na nocnik? jest neee, no iczasem da się posadzic i zrobi siusiu, a czasem się pręży i nie ma mowy, zreszto odkąd nauczyła się schodzic z niego jest o wiele gorzej:sorry:

We wtorek byłysmy na szczepiniu, ostatnia dawka heksy i zaszczepiłam ją od odkleszczowego zapalenia opon mózgowych. Ale wiedzę że teraz za kazdym razem będzie gorzej, bo jak tylko zobaczyła igłę to był ryyyk:szok:
 
loginka mi się też mały tak budził ale wtedy dawałam wodę spróbuj.Uspokajał się od razu.
jeśli chodzi o kryzys to mały miał na 5 dzień.Próbował złapac cyca przez plasterek.
Kiedyś się zapomniałam ni dopadł mnie bez jak się uradował i już się dobiera a ja mówię "ała-ła" boli puścił i zostawił w spokoju.
Zresztą nawet ujrzał mnie ostatnio w kapieli po 3 tyg. pokazał paluszkiem i sam powiedział ała-ła-powiedziałam tak i się skończyło.
Piersi tez strasznie mnie bolały i co jakiś czas spuszczałam po 20ml.z każdej.Teraz są takie malutkie :sorry:mam doła :crazy::szok: a jeszcze jest pokarm.Przyzwyczaiłam się już do dorodnego biustu a tu nie miła niespodzianką są jeszcze mniejsze!!!!
No cóż trzeba zbierać na silikony ;-)póki co muszę zaopatrzyć się w gąbczaste biustonosze hehehe :-D by wypełnić braki.
 
Ostatnia edycja:
Mai ciężko jest zaakceptowac brak cyca rano jak się obudzi i tak od około 5-tej przez godzine albo dłużej jest ryk. No oale nie cycamy juz tydzien, choc jak sie myję przy Mai muszę zakładac plasterki bo jak kiedys zobaczyła mnie bez, to jej się oczy zaświeciły:-p, obawiam się zeby nie było tak jak mąż mówił:szok:

POza tym Maja złapala paskudną infekcję gardła i jest na antybiotyku:-(
 
reklama
Loginka - dużo wytrwałości życzę!! No i cierpliwości :tak:

U nas tez antybiotyk :-( To nasza pierwsza choroba... Oli wychodziła dolna czwórka i miała temperaturkę - no bardzo źle to przechodziła. Ale panadol i czopek na noc pomogły. Dwa dni było ok, w miarę, w sensie bez temperatury no to wyszłam z nią na polko i to chyba był błąd :-( Bo pewnie jeszcze nie wydobrzała na dobre, pewnie osłabiona była, mało odporna i coś ją złapało, w nocy źle spała, a rano katar i kaszel :-( No i dostaliśmy antybiotyk Ospamox czy jakoś tak. Z nosa już niby nie cieknie ale teraz taka gęsta wydzielina jej się zbiera i ma przytkany i nie wiem jak mam to rozrzedzić :-( Oddycha mi przez buzię :-:)-(No i mamy też syropek na kaszel.
 
Do góry