Tak dużo pytań a jeszcze mniej odpowiedzi .. ja tez rozpamiętuje wiele rzeczy wstecz chociaż w głębi duszy wiem ,ze to nie ma sensu i czasu nie cofnie .. Ale taka już jestem nie potrafię się od tego odciąć , przestać myśleć .. cały czas myśle o jakiejś terapii u psychologa ,chyba w końcu się gdzieś wybiorę ..Dziękuję za słowa otuchy. Dzisiaj odebrałam wynik badań genetycznych, wszystko wyszło prawidłowo. Na razie tak bardzo chciałabym wiedzieć jaka mogła być przyczyna tego co się stało, żeby na przyszłość zminimalizować ryzyko, bo 100 % pewności że to się nie powtórzy nikt mi nie da. Chodziłam do bardzo dobrego ginekologa, który zajmuje się tylko problemem niepłodności, więc na pewno jeszcze do niego pójdę. Na pewno będę wykonywać jeszcze badania. Serduszko przestało bić akurat wtedy gdy zaczął mnie boleć ząb... to znaczy nie znam konkretnej daty ale mniej więcej w tym czasie. Zeszło mi z tym zębem tydzień... bo raz mi dentysta powiedział, że może się go da wyleczyć kanałowo, drugi że do wyrwania tylko chirurgicznie. Poza tym chirurg nie podjął się wyrwania go bo nie miałam zgody ginekologa... bo ten akurat był na urlopie. I tak teraz się zstanawiam, czy to nie przez tego zęba albo że mogłam tego zęba wyrwać wcześniej. A z drugiej strony czasu nie cofnę. A może to tylko zwykły zbieg okoliczności. Pewnie się już tego nie dowiem.
Ściskam was mocno.
Ostatnio znowu naszedł mnie pomysł ,żeby dzwonić do patologa , załatwiać prawnika i wnosić o sekcje jeśli jeszcze jest taka możliwość , ale chyba nie nam siły już na to wszystko i pewnie nawet już za późno .. także taki bałagan w głowie ,chyba czas to wszystko jakoś ułożyć .