reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

A takie głupie pytanie mam... Czy ciąża biochemiczna to nie za młoda ciąża po której można wykonywać takie badania?
Ciąża to ciąża nawet biochemiczna.

@Marthi kochana moje posty na pewno nie są po to żeby Cię kierować na szczepienia. Zrozumiałam , że ich nie chcesz dawno temu i wcale nie zamierzam Cię przekonywać do tego abyś na nie poszła. Ja je chwalę bo mam Zosię a zawsze chwali się to co pomaga. Pisząc mój post myślałam może o intralipidzie ( podobno bezpieczny) i żelazny albo ten accofil + żelazny to tylko takie luźne doradztwo nie musisz przecież z niego korzystać ale moze warto się zastanowić. Niemniej życzę Ci abyś niezależnie od drogi leczenia którą wybierzesz została ziemską mamusią bo jak napisałaś " gdzieś tam głęboko tli się nadzieja".
 
reklama
Allo mlr w gym centrum kosztuje około 320 zł dokładnie nie pamietam
@Pami123 - Dziękuję za odpowiedź.

Szczerze powiedziawszy, myślę sobie, czy w ogóle w moim przypadku jest sens badać to ALLO MLR. Jak zobaczyłam, że ALLO MLR kosztuje jakieś 600 zł i skoro szczepienia to jedyny "lek" na to, na który i tak się nie skuszę (bo się ich boję) to nie wiem czy warto to w ogóle badać... Co mi da wiedza czy będę mieć 0, 20 czy 40? Nic... skoro niby na to tylko szczepienia pomagają, a ja ich robić nie chcę i nie będę. @kas90 miała ALLO MLR 0 z tego, co pamiętam i córkę donosiła, więc też chyba nie jest w 100% tak, że jak ma się 0 to nie ma szans... Takich przykładów jest pewnie znacznie więcej, bo ile osób bada normalnie ALLO? Garstka... Poza tym, w sumie to dwie pierwsze ciąże donosiłam do 12 tc i pomimo obumarcia zarodków, nigdy samoistnie nie doszło do poronienia więc raczej jakąś tam ochronkę mam, skoro poronienia były zawsze wywoływane a te dwa pierwsze łyżeczkowane. To, co w ogóle u P. mi się spodobało to fakt, że przyznał, że kiedyś kobiety roniły i nikt ich nie łyżeczkował i, że bardzo dobrze, że nie dałam sobie tego zrobić ponownie w 3 i 4 ciąży, że miałam absolutną rację... To jego podejście mi się spodobało akurat.


@Porzeczka1234 - Dziękuję za Twoją wiadomość. No, accofil zlecił mi teraz we wrześniu Paśnik, trochę z "braku laku" miałam wrażenie, ale może raz warto z nim "zaatakować"... A po co mąż do badania ALLO?

@roki_1991 - @marshia ma fajnego lekarza (Wojtonia? czy jakoś tak?). Z Wrocławia chwalą też Banacha, ale on jest dość specyficzny.

@dagmarie25 - Troszkę masz rację..., mnie lekko zabolały słowa o tym, że nie każdej jest dane być matką i czasem to dobra droga..., bo gdzieś tam tli się we mnie nadzieja na macierzyństwo, ale z drugiej strony mam świadomość, że nie każdemu jest to pisane i nie wypieram też tej kwestii w 100%. Niemniej nie chcę tego roztrząsać, każdy ma prawo do własnego zdania, opinii, itd.
Dziękuję za wsparcie;*

@iveo - fajne zdanie. <3

@babydust - dla mnie troche też... pozdrawiam :)
edit: Widzę, że jesteś w ciąży - gratulacje i powodzenia! <3

@ovli22 - Dzięki i powodzenia! Widziałam na innym forum, że jesteś już po szczepieniach :) Mam nadzieję, że dobrze je zniosłaś :)
Co do adopcji już kiedyś tu pisałam - zaczęłam kiedyś rozmowę z M. na ten temat, ale on wtedy stwierdził, że wolałby w 1 kolejności "zaadoptować" plemniki innego mężczyzny, by w naszym dziecku była chociaż cząstka mnie, aniżeli adoptować od razu całkiem obce dziecko... Byłam wtedy w lekkim szoku, bo dla mnie adopcja obcego dziecka byłaby chyba łatwiejsza niż adopcja czyiś (nie wiadomo czyich) plemników. Ale z 2 str. nie myslałam, że mojego M. byłoby na coś takiego stać i tu mnie zaskoczył... wg. mnie to dowód na to, że naprawdę mnie kocha. Niemniej, cały czas nie biorę pomysłu adopcji (jakiejkolwiek) pod uwagę bo nadal wierzę, że kiedyś się jednak uda...
 
Kochane jak brałyscie clexane? Rano a wieczorem acard? Bo ja miałam zastrzyk rano a na wieczór acard, coś mi się kojarzy że ma być 12h różnicy między nimi?
 
Okazało się że jestem w ciąży bliźniaczej na ostatnim Usg wcześniej nie było widać drugiego. Ten co był od początku i wydawał się większy obumarl:(drugi jest ale dużo mniejszy i młodszy o jakieś 4DNI ale serce bije. Lekarka nastraszyla że ma małe szanse bo z jednej strony krwiak a z drugiej blizniak któremu już serce nie bije:(czytałam że bliźniaki często walczą między sobą i może ten drugi choć mniejszy bo nie miał miejsca jest ten mocniejszy. Znacie może takue przypadki?jestem załamana tym wszystkim nie mogę nawet ta stratę oplakac bo muszę walczyć dalej do kolejnego usg:(
 
Kochane jak brałyscie clexane? Rano a wieczorem acard? Bo ja miałam zastrzyk rano a na wieczór acard, coś mi się kojarzy że ma być 12h różnicy między nimi?
Ja biorę teraz zastrzyk rano wieczorem acard tak mi kazał Malinowski chodź w poprzedniej ciąży było odwrotnie. Jak kuzynka?

@Wikunia7 przykro mi bardzo nie powiem Ci nic o bliźniakach bo nie znam taluch przypadków. Trzymam mocno kciuki żeby maleństwo było dzielne
 
Ja biorę teraz zastrzyk rano wieczorem acard tak mi kazał Malinowski chodź w poprzedniej ciąży było odwrotnie. Jak kuzynka?

@Wikunia7 przykro mi bardzo nie powiem Ci nic o bliźniakach bo nie znam taluch przypadków. Trzymam mocno kciuki żeby maleństwo było dzielne
Jest serduszko, na ten moment dzidzia wygląda na swój tydzień. Wszystko w porządku. Dostała encorton, zwiększona luteine i zamienił jej neoparin na clexane. Kazał zrobić jakieś dodatkowe badania za 1800 zl, dziś mieli szczepionke i za 2 tygodnie druga. Tylko właśnie powiedział jej że może robić zastrzyki obojętnie kiedy. Ona robi wieczorem i acard wieczorem, a z tego co pamiętam mój lekarz coś mówił że ma być 12h odstępu między nimi i zglupialam.
 
reklama
Cześć dziewczyny,
niby tak niewiele czasu minęło, a tyle tu nowych nickow, ze większość mnie już nie kojarzy. @Destino @Porzeczka1234 @iveo jak Wy macie czas ogarniać forum????? @Destino Ty przy 2 to już w ogole dla mnie kosmos. Ja mam wrażenie, ze nue mam czasu na nic, ze wciąż za mało poświęcam czasu Mai, nie wspominając o tym wątku...
@roki1991 Ty szukasz dla kogoś lekarza we wro? Coś @Marthi wspominała. Jakby coś to ogarnięty jest Gizler i Banach. „Moj” ;) dojtorek Woytoń jest cudowny, dalej po cichu trwa fascynacja (Buahahaha), ale pod kątem poronień ogarnia średnio. Chyba, ze cis się zmieniło przez te 9 mies. Powinnam iść i mu powiedzieć jak wyglądały dawki leków ;) padłby chyba.
Co do wieku, bo gdzues się tu przewinął, starałam się wiele lat, 5 ciąż się nie udało, Maję urodziłam w lutym mając już 41 lat. Kurczę zaraz 42, a córcia niecałe 10 mies :)
Żaden z moich lekarzy, a stare wyjadaczki wiedzą, ze chodziłam do wielu :) nie powiedział, ze wiek jest problemem. Każdy pomagał.
Ja wierzę i mam nadzieje, ze w końcu każdej się tutaj uda. Kwesrią pozostaje ile ma się siły i czasu na diagnozowanie i straty. Ja uznałam, ze staram się do 40 niezależnie od ilości poronień, a tymczasem po 40 zaliczyłam jeszxze biochemiczną i tą szczęśliwą. Ile można, warto przesuwać te granice. Za każdym razem szybko przechodziłam do kolejnych badań i prob, bo czas gonił, ale paradoksalnie może to pozwoliło mi nie analizować, tylko cisnąć o kolejne próby.
@ovli22 doczytałam, ze jesteś po szczepieniach - kciuki.
Buziaki dla @mała79, @czarna_mała, @burczus, @bertha, @Marthi, @nafoczka, @edloteh (co u Ciebie???? Jesteś tu jeszcze?)
@dagmarie Ty jyz 2 trymestr? Historia kobiet w Twohej rodzinie jest niesamowita i smutna, ale piękne jest to, ze u każdej pojawił się mały ziemski promyczek :)
Gratuluje wszystkim nowym zaciążonym :)
@Wikunia7 bardzo mi przykro ze względu na obumarcie 1 bliźniaka, trzymam kciuki, żeby ten drugi nadgonil.
 
Do góry