reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

@arluśka ja Ciebie pamiętam:) bardzo się cieszę,że doczekałaś się rodzeństwa dla swojego dziecka:) Bardzo Ci gratuluję:) Miłoszek śliczny i śliczne imię mu wybrałaś:*
Też o tym marzę:)
Ale jak to marzenie się nie spełni, to nic nie szkodzi. Mam swój skarb i doceniam go:)
 
reklama
Kochane moje Kochane szaraczki i zaciążenie już ❤️ Większość z Was mnie nie kojarzy ale to nic..chcę Wam choć trochę przekazać sił do walki i wiary ze wszystko może się udać.. że wszystko nawet najczarniejszy scenariusz może się odmienić .. ze warto i jeszcze warto walczyć nawet jakby było niewiem jak beznadziejnie.. że nie można się poddać bo przekreślony SzANSę na największe szczęście...
Po moich 3 poronieniach w tym jednego ciąży bliźniaczej i badaniach genetycznych zarodków ( gdzie się tylko potwierdziło że były zdrowe) też myślałam że nie dam rady urodzić moje drugie dzieciątko.. że to niemożliwe po tylu stratach..jednak w końcu trafiłam na lekarza który DAŁ nadzieję ze to jeszcze nie koniec moich marzeń... podstawą były badania i w końcu ich wyniki kluczem do sukcesu.. oraz oczywiście ręka boska... oczywiście bez kredytu nie byłoby możliwe leczenie.. jednak pieniądze nie są najważniejsze jeśli tylko jest możliwość ich zdobycia lub się je ma ..
Byłam bardzo zdesperowana jednak liczył się pomysł na leczenie mojego lekarza ( prof Malinowski) i jego pewność siebie że tym razem będzie dobrze.. to było dla mnie napędem, siłà...
Trzymam za każdą z Was kciuki ze będzie dobrze..
Mój kochany Miłoszek jest najcudowniejszym darem jaki mogłam dostać w życiu po raz drugi.. mój pierworodny ma teraz już 9 lat...
Wierzcie kochane w powodzenie, psychika wbrew pozorom tez nie może szwankować.. ja teraz wierzyłam ze jest ta szansa na wygraną ale podstawą jest lekarz i jego wiedza..niekiedy dodatkowo dobry psycholog który wyzwoli nas z tej czarnej dziury przez którą ciężej nam zajść choć do któregoś momentu nie miałyśmy z tym problemu.. naprawdę i przez to przeszłam.. jesteśmy silniejsze niż nam się wydaje!Niewiem czy to po morfinie tak się otworzyłam ale bardzo chciałam to przekać choć część mojego życia, mojej 2-letniej, ciężkiej walki..
Ze specjalną dedykacją dla:
Czajak - kochana jestem pewna ze dasz radę tak jak ja, nie ma innej opcji ale tak jak pisałam; jesteś teraz w tym momencie ze tu Twoja psychika może Ci tylko pomóc w zajściu a dalszą drogę masz już pięknie ułożoną...

Porzeczka, moja weteranko,moja bombo zegarowa, teraz Twoja kolej, czekam aż napiszesz ze wygrałaś swoją walkę..

Bobasek, pamiętam i trzymam kciuki z całych sił..

Kwiatuszku.. Ty wiesz.. dziękuję ze bylas i jesteś

AnetkoKruczek. kochana życzę Ci jak najszybszego ujrzenia 2 kreseczek i wiary ze tym razem skończy się jak u mnie..

Pozdrawiam również każdà z kolei i mocno ściskam oraz mam nadzieję ze choć troszkę przekazałam Wam pozytywnej woli walki i sił..
Kom
@arluśka Ty wiesz że was mocno kocham i że i tak Ci nie dam spokoju:) Dziękuję Ci za wszystko. Bardzo się cieszę że już nie muszę się o Ciebie martwić. Niedługo ciocia was odwiedzi:)))
 
Kochane moje Kochane szaraczki i zaciążenie już ❤️ Większość z Was mnie nie kojarzy ale to nic..chcę Wam choć trochę przekazać sił do walki i wiary ze wszystko może się udać.. że wszystko nawet najczarniejszy scenariusz może się odmienić .. ze warto i jeszcze warto walczyć nawet jakby było niewiem jak beznadziejnie.. że nie można się poddać bo przekreślony SzANSę na największe szczęście...
Po moich 3 poronieniach w tym jednego ciąży bliźniaczej i badaniach genetycznych zarodków ( gdzie się tylko potwierdziło że były zdrowe) też myślałam że nie dam rady urodzić moje drugie dzieciątko.. że to niemożliwe po tylu stratach..jednak w końcu trafiłam na lekarza który DAŁ nadzieję ze to jeszcze nie koniec moich marzeń... podstawą były badania i w końcu ich wyniki kluczem do sukcesu.. oraz oczywiście ręka boska... oczywiście bez kredytu nie byłoby możliwe leczenie.. jednak pieniądze nie są najważniejsze jeśli tylko jest możliwość ich zdobycia lub się je ma ..
Byłam bardzo zdesperowana jednak liczył się pomysł na leczenie mojego lekarza ( prof Malinowski) i jego pewność siebie że tym razem będzie dobrze.. to było dla mnie napędem, siłà...
Trzymam za każdą z Was kciuki ze będzie dobrze..
Mój kochany Miłoszek jest najcudowniejszym darem jaki mogłam dostać w życiu po raz drugi.. mój pierworodny ma teraz już 9 lat...
Wierzcie kochane w powodzenie, psychika wbrew pozorom tez nie może szwankować.. ja teraz wierzyłam ze jest ta szansa na wygraną ale podstawą jest lekarz i jego wiedza..niekiedy dodatkowo dobry psycholog który wyzwoli nas z tej czarnej dziury przez którą ciężej nam zajść choć do któregoś momentu nie miałyśmy z tym problemu.. naprawdę i przez to przeszłam.. jesteśmy silniejsze niż nam się wydaje!Niewiem czy to po morfinie tak się otworzyłam ale bardzo chciałam to przekać choć część mojego życia, mojej 2-letniej, ciężkiej walki..
Ze specjalną dedykacją dla:
Czajak - kochana jestem pewna ze dasz radę tak jak ja, nie ma innej opcji ale tak jak pisałam; jesteś teraz w tym momencie ze tu Twoja psychika może Ci tylko pomóc w zajściu a dalszą drogę masz już pięknie ułożoną...

Porzeczka, moja weteranko,moja bombo zegarowa, teraz Twoja kolej, czekam aż napiszesz ze wygrałaś swoją walkę..

Bobasek, pamiętam i trzymam kciuki z całych sił..

Kwiatuszku.. Ty wiesz.. dziękuję ze bylas i jesteś

AnetkoKruczek. kochana życzę Ci jak najszybszego ujrzenia 2 kreseczek i wiary ze tym razem skończy się jak u mnie..

Pozdrawiam również każdà z kolei i mocno ściskam oraz mam nadzieję ze choć troszkę przekazałam Wam pozytywnej woli walki i sił..
Arluśka wspaniale, że napisałaś :) gratulujemy Miłoszka :* oczywiście, że pamiętam, no i @Kwiatuszekk23 od czasu do czasu o Tobie mi przypominała ;)

PS nie pytajcie co u mnie bo aaaaaa!!!!!
 
Arluśka wspaniale, że napisałaś :) gratulujemy Miłoszka :* oczywiście, że pamiętam, no i @Kwiatuszekk23 od czasu do czasu o Tobie mi przypominała ;)

PS nie pytajcie co u mnie bo aaaaaa!!!!!
@nafoczka lubię wyzwania i ryzyko;););) co tam u Ciebie;)
A tak na poważnie to życzę trochę więcej spokoju i zdrówka dla Ciebie i Twojej rodzinki:*
 
@arluśka oj kochana wczoraj nie jedna łezka mi spadła oczywiście szczęścia ... już wczoraj rozmawiałyśmy jetem bardzo a to bardzo szczęśliwa , teraz początek drugiej pięknej drogi jaką jest macierzyństwo. Ściskam Was kochana bardzo mocno. A odwiedziny po nowym roku !!!

@nafoczka widzę , że spadek formy biedna trzymaj się

@bea25ta byś widziała tą babkę w Rossmann ja taki pampkin w brzuszku taka foczka ledwo stoję a ona zaczyna na mnie się drzeć, że już nie ma tych pampersów masakra. Ale mam zdobyłam je haha. Słuchaj kochana ty wiesz, że uwielbiam twoje poczucie humoru odzywaj się częściej!! Mam chęć na lidla ale nie wiem czy pojadę bo znów cóś kupię podoba mi się ta pościele w koty i rajstopki też by się przydały :p:D. Też mnie dziś czyści haha cholera mama dzwoni i pyta jutro będziesz i we środę jeszcze ja śmiech mówię do niej nie mogę Ci tego obiecać ale mam nadzieję :)

@Czajak ty wiesz ..... jestem z Tobą cały czas przytulam

@Funia90 kochana te wyniki wyglądają w miarę dobrze szczerze powiedziawszy ale chyba najważniejsze jest to zeby powiedzieć , że po zwiększeniu heparyny attp wzrosło a po 2 tygodniach spadło. Kochana czop chyba na swoim miejscu albo już zszedł szybciej bo mokro od jakiegoś czasu. Patrzę w majty ale nic nie zaobserwowałam chociaż mówią , że czop też może być przeźroczysty czekamy.

@iveo tobie również dziękujemy za info o mszy.

@marshia kochana @susana sie udało na intralipidzie ona go brała do 21 tygodnia ciąży co miesiąc jeśli dobrze pamiętam. Wiesz moja Pani dr mówi , ze przy tych moich cytokinach udałoby się mi może właśnie na nim ale weź próbuj jeśli sprobowałam czegoś innego i jestem w 37+3 nigdy tak wyskoko nie byłam.

@Kwiatuszekk23 ucaluj Miłoszka od cioci Ani , może Cie nie zdmuchnie :) u nas też tak wieje, że szok.

Na pocieszenie po Rossmanie kupiliśmy bodziaki
Dziś wstałam koło 7:30 i mała oczywiście zero ruchu po śniadaniu to samo już prawie zawał w końcu zaczeła się ruszać można zejść.
 

Załączniki

  • IMG_20171030_092556.jpg
    IMG_20171030_092556.jpg
    498,1 KB · Wyświetleń: 76
@arluśka gratulacje :) dziękujemy za Twoje wsparcie
@nafoczka ;** dobrze będzie wstawaj na nogi :** a spotkanko trzeba trzeba :)
@Porzeczka1234 mówiłam , że to dobre rozwiązanie , bo ja nie raz oglądałam w tv jak nie mogłam iść :)
@Czajak i dla Ciebie zaświeci słonce ;*

A mnie oprócz @ męczy żołądek, mądra wypiłam sobie sok z pomaranczy 100% i dzisiaj rano miałam przy mostu takie uściski , że myślałam , że zejdę...jeszcze mnie trzyma ten refluks :/ przez leki mam podrażniony układ pokarmowy :<
 
@arluśka gratuluje pieknego synka[emoji5]dziekujemy ,ze sie odezwalas[emoji4]

@bea25ta aaa wlansie mam apke ale tej promo nie mam,czyli na pewno od ktoregos tygodnia ciazy to jest:/
Dziekuje za informacje[emoji5]
Bylam w lidlu kupilam dwa bodziaki i kolderke z podusia

@Porzeczka1234 mowisz ,ze sie czyscisz hehe [emoji4]
No wlansie wiem ,ze teraz lekarze powiedza ,ze jest ok bo na pograniczu normy a mi bardziej chodzi o to wlansie ,ze po podaniu wiekszej dawki wzroslo a teraz spadlo i przy jakim wyniku sie martwic bardziej sie martwic.
Bo nie wiadomo czy dalej nie leci w dol.
Czy to w ogole istotny parametr.
Piekne bodziaki[emoji5]

@nafoczka u mnie orkan tez grasuje[emoji14]

@roxie123 mi wczoraj na zakupach w bieronce odbilo sie moimi kwasami jak schylam sie do koszyka i wiesz co musialam z tym zrobic?nie pytaj grrr,chyba mam juz wysoko zoladek

Siedze teraz w szpitalu hematolog ma ocenic czy potrzebuje wizyty to wypytam o wszystko.
Bo nie maja terminow ale wiadomo kobiety w ciazy do 7 dni niby


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
 
@roxie123 współczuję mój mąż też ma refluks i bierze taki lek riflux koszt to 2,99 za 10 tabletek to taki ziołowy raczej. Może spróbuj. Mąż też nie może za dużo pomarańczy, mandarynek soków z tych owoców i mieszania roznych dań z alkoholem np na weselu później to odchoruje, sosów nie bardzo smażonych itd

@kas90 kochana jak u Was kiedy idziecie do domu . U nas czasem coś boli brzuszek coś ukłuje ale chyba nic się na razie nie dzieje. Nawet nie potrafi wyobrazić sobie szczescia jakiego doświadczacie teraz z @arluśka. Caluję małą

@Funia90 tak wiem o co chodzi. Będę dzwonić
 
reklama
@magda1208 - trzymam kciuki za cud ;*

@marzycielka81 - tak, myślę, że śmiało udaj się kiedyś do tego dr Kruszyńskiego. Sprawdził dobre wrażenie, bardzo dokładnego.
Dzięki za poradę odnośnie sms do Kubiaczyk - chyba tak zrobię, aczkolwiek trochę mi głupio. Nie wiem czy tak wypada?

@Beciiia-87 - ja miałam homocysteine <10, a obecnie mam zbadaną i wynosi 4,8.

@Destino - dziękuję za słowa wsparcia. Poczytam o tym AMH i ANDROSTERONIE bo nigdy tego nie badałam... nawet nie wiem czy w moim labie to robią. Ale wiedzę masz ogromną! Dziękuję <3

@marzycielka81 - mam nadzieje, że z niuniusiem i w pracy się trochę u Was uspokoi ;*

@Funia90 - ciężki czas za Tobą :( przykro mi, ale mam nadzieję, że te starania niedługo Ci się odwdzęczą pięknym płaczem poporodowym <3 !
Jesteś super mamusią ;* A co do accardu, wstawie poniżej jedno zdjęcie z artukułu mamy ginekolog - przeczytaj go koniecznie!

@zosiak - mi ginka dała refundacje na heparyne, której się w ogóle nie spodziewałam ;)

@nafoczka - zdrówka dla Waszej rodzinki!

@kas90 - szczęśliwego powitania dzisiaj w domku <3

@marshia - duuuużo zdrówka dla Mamy! Ja miałam cały miniony rok nerwowy, bo u mojej wyszedł rak... ale przezwyciężyła go! ;*

@roxie123 - fajnie, że przyszła @!

@matulkaa - najważniejsze, że wszystko ok ;*

@arluśka - gratuluję :) Miło, że wpadłaś by nas wesprzeć :)
 
Do góry