reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

Kurcze, teraz jestem w rozterce....
Zaczęłam starania...a teraz ogarnął mnie wielki strach, że nie do końca jestem obstawiona, może ten intrapilid i mnie by pomógł...;/
chyba zaczynam już panikować......:(
 
reklama
Ten intralipid brzmi interesująco. Wiesz może czy podaje się go tylko w I trymestrze czy przez całą ciążę? Bo skoro ja odstswiam steryd to co chroni mojego maluszka przed przeciwcialami? Czy może w II trymestrze jest juz bezpieczny?
 
Przez całą ciążę co 30 dni, 100 ml z kroplowki.
Iris ja nic nie wiem o sterydach, nie biorę. Pytałem kiedyś czy są tu mamy bez sterydu, na szczęście są :-)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Dziewczyny, czy są tu jakieś od Dubrawskiego? Byłabym bardzo wdzięczna za jakiekolwiek opinie. Muszę na dniach podjąć decyzję czy wchodzić w te badania za prawi 5000zł czy nie. A może znacie jakiegoś fajnego immunologa gdzieś bliżej Opola? w końcu kto powiedział, że tylko znane w temacie fachury mają coś mądrego do powiedzenia? może rośnie jakiś mózg immunologiczny w okolicy??? Mieszkam w Opolu, więc całe południe wchodzi w grę.
 
Witam:)
już rok mnie nie było... Wybaczcie ale miałam przeżycia nie do pozazdroszczenia... Najpierw marnie zniosłam poród. Miałam podane dwa znieczulenia bo niestety nie zareagowałam na zewnątrz oponowe i musieli podać mi narkozę. Po wybudzeniu okazało się że tramal i ketonal nie dają rady i podali mi morfinę po której czułam się jak naćpana. Generalnie inne dziewczyny biegały szybko po CC a ja nie mogłam nawet wstać z łóżka... Nie było to mile widziane przez niektóre położne... Miałam problemy z opieką nad Karolą, która była cały czas przy mnie. Plusem było to, że moje dziecko było bardzo grzeczne i ciągnęło pierś jak odkurzacz także na drugi dzień już miałam pokarm. Tymon niestety wylądował w inkubatorze i ciężko znosiłam rozłąkę z nim bo nie miałam nawet sił, żeby tam pójść. Z drugiej strony jakbym miała obydwu na raz na stanie to bym nie ogarnęła chyba bo ze stron położnych nie można było liczyć na pomoc:( przypałetała się też anemia z groźbą przetaczania krwi...
jak wróciłam do domu to myślałam, że najgorsze za mną a to dopiero był początek... Moje jelita zupełnie odmówiły posłuszeństwa, pokarm przeze mnie przelatywał, nic nie prxyswajałam a gazy miałam tak ogromne, że przez nie z bólu wyłam. Schudłam do 42kg a tu trzeba było ogarniać bliźniaki... I jeszcze nie mogłam brać mocniejszych środków przeciwbólowych a apap to same wiecie...Potem okazało się, że na ranie między pęcherzem i macicą zrobił mi się krwiak i możliwe, że będzie trzeba otwierać brzuch ponownie a potem jeszcze okazało się, że w szpitalu zostałam zarażona bakterią na którą drugi tydzień łykam antybiotyk, który chce mnie zabić razem z nią. Z dzieciakami ostatnio jakiś sajgon jest, mąż już 2 miesiąc nie pracuje i mieszkamy nadal u teściów- co nie pomaga mojej psychice bo wiecie jak to jest z teściami. Natomiast totalnie nie wiem jak mielibyśmy poradzić sobie sami... Moje dzieci odkąd skończyły miesiąc przestały być grzeczne... Nie chcą jeść, spać, przeszliśmy już kolki, ulewania, biegunki i zaparcia. Coś jeszcze zostało?:) to tyle odemnie:) przepraszam za nieskładnego posta ale ciężko się skupić w tym wrzasku.


Truskawka- kocham Cię za Twoją przesyłkę. Popłakałam się ze wzruszenia

Gosia- wytrzymujesz w pracy? Jak Ebv? Powiedz czy Ty tą folię na moją gondolkę jeszcze masz? Przepraszam, że się tak długo nie odzywałam w tym temacie:( aż mi wstyd

Dziewczyny wszystkie Was przepraszam za ciszę ale łatwo nie jest. Teraz też obydwa bąki wrzeszczą:( dobrze, że z odsieczą przyszedł dziadek... Szkoda, że tak rzadko to się zdarza...

Gratuluję zaciążonym. Tak strasznie cieszę się każdym noworosnącym brzuszkiem. Alusia szczególne buziaki dla Ciebie:)
Wkońcu przeczytałam zaległych 70stron... Miałam na to całą noc:)
 
Ostatnia edycja:
Asiula ja tak samo słyszałam o dr Sacha. To chyba byłby najbliższy dobry immunolog w twoich okolicach. Immunolodzy, którzy są polecani: Dubrawski z Warszawy, Malinowski z Łodzi, Jerzak (o dziwo!)z Warszawy, Kurpisz z Poznania, Sacha z Krakowa, Wilczyński z Łodzi, i był jeszcze Tchórzewski z Łodzi, ale zmarł już. Na razie tak to się przedstawia. Ogólnie większość lekarzy (mogę się mylić oczywiście) stosuje encorton, acard, clexane lub fraxi plus duże dawki progesteronu na problemy z immunologią. U tych lekarzy, których wymieniłam, można także spróbować szczepień i wlewów. Kiedyś na forum Bociana był bardzo rozbudowany wątek na temat immunologii i leczenia. Nie wiem, co bym zrobiła na Twoim miejscu - ale pewnie na wizytę do immunologa bym się wybrała i zobaczyła, jaki plan ma dla mnie. Dziewczyny potrafiły jeździć do kilku immunologów, aby zderzyć ze sobą ich opinie. Musicie postanowić z mężem, co robić. Jak coś, to możesz zajrzeć na forum Nasz-Bocian i znaleźć temat: Immunologia w leczeniu poronień i niepłodności cz.XXV (trzeba się zalogować) i odezwać do tych dziewczyn osobiście przez ich profil. Myślę, że ci odpiszą! Powodzenia!
Zula witaj!!!! Ja ci wierzę, że kupa roboty. Moja znajoma ma bliźniaki - wystarane, wyczekane po in vitro po wielu latach. Radość przeogromna ale i dużo pracy. Trzymaj się dzielnie!
 
Barbinko- Tobie chciałam napisać i oczywiście wypadło mi:) że na wątku Kto po in vitro bardzo chwalona jest Artemida w Białymstoku. Chyba nie przekręcam nazwy... Dziewczyny jeździły tam z końca kraju i wszystkie, które znam są zaciązone lub cieszą się pociechami i bardzo pochlebne mają opinie. Natomiast o Gamecie w Łodzi nie słyszałam zbyt pochlebnych opinii.

Asiula- Sacha, z moich wiadomości cieszy się średnią renomą. Ja niestety nie byłam u Dubrawskiego za to byłam u Maliny, Tchórzewskiego i Jerzak. Żadnego bym nie poleciła. Uważam, że dopiero jak się wyciągnie wnioski z opinii ich wszystkich to można mieć pozytywny efekt:) czytając forum to chyba Wilczyński wydaje mi się najrozsądniejszy... Dubrawski brzmi profesjonalnie ale drogo. Niestety nie byłam ani u jednego ani u drugiego.
 
reklama
Przeogromnie Wam dziewczyny dziękuję :)
Barbinka13 Ja u Dubrawskiego już byłam i dziś dowiedziałam się, że on proponuje mi badania za prawie 5000zł no i oczywiście nie wiadomo co dalej. Prawie rok byłam pacjentką Jerzakowej. Nadal biorę jej żelazny zestaw. Nie powiem, zestaw i dieta pomogły mi zrzucić nadprogramowe 10kg, które dochodziły po każdej stymulacji i lekach. Wyniki, samopoczucie - poprawiły mi się. Jednak ciąża zakończyła się w 8 tyg... Teraz już wiem, że Jerzakowej immunologiem raczej bym nie nazwała. Moja prośba o radę do Was, bo nie mam już siły, pieniędzy ani czasu na następne porażki. Dubrawski mnie trochę przeraża, bo dla nas bardzo drogo. Boję się, że w ten sposób spłuczemy się na maxa. Te 5tys. nazbieraliśmy na stymulację (bo na refundację się już nie łapię niestety). Jeśli wszystko wydamy teraz na badania to co dalej??? Czasu na zbieranie kasy już nie mamy.
Tak właśnie myślałam ewentualnie nad Stachą lub Wilczyńskim, tylko czy to dobra zmiana kursu??? W pt jadę do naszej lekarki z kliniki w Provicie Katowice. Mam ogromną nadzieję, że też coś nam poradzi.
Barbinka13 ja już od kilku lat udzielam się na Naszym Bocianie" :)
 
Do góry