reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

misiejku tez mam nadzieję że to nie to Wam przeszkadza w zajściu... ale tak w sumie to może ta cała otoczka tak działa, że w te parę miesięcy trzeba zajść ciśnienie a jak się ma ciśnienie i się chce to nie wychodzi niestety.. trzeba się wyluzować i przestać myśleć o tym że jest jakiś określony czas kiedy "trzeba".
 
reklama
Właśnie skończyłam czytać forum od początku, spora skarbnica wiedzy i doświadczeń, a Wy dziewczyny naprawdę jesteście niesamowite!
Mnie w tym wszystkim najbardziej pociesza historia mojej babci, która starania o dziecko rozpoczęła w wieku 36 lat jeszcze przed wojną, pierwszą ciążę donosiła do 6 miesiąca, ale dziecko zmarło po urodzeniu, potem poroniła wiele razy wczesne ciąże (dokładnie nie wiemy ile i na jakim etapie, ale na pewno min 5), aż w wieku 41 lat doczekała się zdrowego syna i to w czasie wojny, bez lekarzy, zaawansowanego leczenia itp. Potem już nie starali się o dziecko (jak ja ją rozumię....).
Tę historię kieruję głównie do Truskawki, jak widać nie wszystko stracone.
Koszyczku, gdyby nie to że Twój ginekolog ciekawie prowadził 2 ciążę i widać że ma jakieś pojęcie o poronieniach nawykowych, to radziłabym Ci go od razu zmienić, dziwny facet, zastanów się jeszcze.
Kaira pozdrowienia :)
 
Dziękuję GosiuS! Za tą cudną historię Twojej babci. Podnosi na duchu...

Powiem Wam szczerze, że nie sądziłam , że będę aż taka silna... Wiary dodała mi pani reumatolog. Rozmawiałam z mężem i zgadza się ze mną by spróbować na dużo większych dawkach sterydów i Clexane.. Z mego punktu widzenia, polecam każdej z Was, która ma problem z tymi wynikami co ja, może warto pójść na konsultację? W sumie nie warto uczyć się na swoich błędach, ale kto to może wiedzieć... co każdej z nas pisane!

Ja nie sądzę, by szczepienia szkodziły zachodzeniu w ciążę, na co jestem najlepszym dowodem, po 3 szczepieniach zaszłam przy pierwszej próbie! Myślę, żę to kwestia podświadomości, że ma się tyle czasu na zajście...

Kaira, Madzik! Całuję Was i Wasze kruszynki ! Mocno! Jesteście Tu naszą nadzieją, że jednak kiedyś się uda...

Enyo! Trzymam kciuki za Betę! Niech rośnie... Misiejku, Barbinko... Wszystkie forumowiczki ściskam mocno... Humor mi powrócił i jeżeli los myśli, że się poddam... to niestety nie ten adres! Dlatego podejmuję kolejne wyzwanie! Mam nadzieję, żę Rok 2014 dla Nas Forumowych koleżanek przyniesie dużo szczęścia i radości.... i że spełnią się nasze marzenia!!

Postanowiliśmy z mężem zbadać tę chromatynę jak wróci, by absolutnie nie mieć nic sobie do zarzucenia. Postanowiłam też przejście na dietę o niskim IG jak radziła mi jedna z Was, co zaleca dr. Jerzak...

Przebadałam już wszystko Toxo, Cytomegalię, HIV, i całą resztę... I tak jak mówi moja koleżanka.... wszystko w rękach Boga:)

Ja dziś wysłałam paczki moim chrześniakom, babciom i teściowej... kartek nie posłałam bo na poczcie nie było znaczków! SZOK!!!

A Was pozdrawiam!
 
Ostatnia edycja:
truskawko tak trzeba probowac :) a ja jestem na encortonie acardi wysokie dawki dupka ale chyba nic z tego bo czuje @ a tak na tym zestawie jeszcze z 2 cykle potem malina i szczepienia :) dziewczynki znacie sie na badaniu cba i cytokin mam wyniki ale z nich nic niewiem :(
 
Truskawko napewno się uda!!! Moja ciocia poronił chyba z 7 razy z czego 3 ciąże były wysokie i ma jedną ostania córkę bez żadnego leczenia.JAk byłąm ostanio z mamą u reumatologa, moja mama ma Rzs przychodziła własnie dziewczyna która walczyła o dziecko bo wiecznie roniła.Na ostaniej wizycie miała lekki brzuszek.Moja przyjaciólka lekarka zawsze powtarza czasem trezba iśc do innego specjalisty niż ginekolog i sie uda. TY na tą cukrzyce masz insulinkę czy masz pompe
Ja czuje sie troszke lepiej ale dalej odpoczywam.Mam nadz ze za pare tygodni wrócę do normalności,
 
Kairo! Jestem na pompie(cukrzyca insulinozależna). I ja wierzę , że może iny lekarz mi pomoże... Skoro trzej Wielce profesorowie się mylili... :szok:

Musze poszukać dobrego dietetyka u siebie w okolicy.Na tą dietę... Z cukrami nie mam problemu, moja cukrzyca w normie... akurat nią się nie przejmuję... W czasie ciąży też jest opanowana...

Mąż sugeruje, bym skonsultowała jeszcze te wyniki z innym reumatologiem... Kurcze Kaira, jak udało Ci się z Lenka? Jeśli to nie problem... chętnie poczytam o Twojej walce o nią!

Pozdrawiam! Bądź dzielna i trzymaj się

Wszystkie rosnące mamusie! Słyszałam, jak leżałam w szpitalu by nie masować brzucha i piersi( brodawek) do 37tc, bo może to powodować skurcze macicy! Słyszałyście o czymś takim???? Tak mi się przypomniało!
 
BalbinaMalina no ja też wróciłam do domu późno, jeszcze jechałam sama samochodem, ślepa (mam -5 dioprii i noszę soczewki ale w nocy mam coś na kształt kurzej ślepoty), była potworna mgła, siąpiła mżawka, parowały mi szyby....Szok. Ale i tak dobrze że śniegu i ślizgawicy nie było bo bym nie zniosła wczoraj:rofl2: Ogólnie też uważam tak jak Ty że za taką kasę jaką ładujemy mogliby coś z przychodnią zrobić. W porównaniu z Gametą gdzie wczesniej byłam to po prostu klitka. My w ogóle za pierwszym razem podjechaliśmy od tyłu bo przegapiłam ten szumny szyld i wchodziliśmy klatką schodową jak lekarz....Wtedy byłam w szoku że taka szycha przyjmuje w takich warunkach. No ale cóz....Jest jak jest....
Wczoraj ta babka się tak guzdrała z tymi szczepionkami że szok i zagadywała mnie jeszcze że już kiedyś gadałyśmy. No przy 9 szczepionkach nietrudno żebyśmy nie gadały wcześniej.....;-)

Dziewczyny trzymajcie kciuki za mnie proszę, dzisiejszy test to albo znowu zonk jak w poprzednim cyklu albo faktycznie cień kreski bo coś tam jest. Kupilam test 25 ale przynajmniej ma większe okienko i coś więcej mam nadzieję ujrzeć. W sumie jutro już 12dpo to albo w tą albo w drugą i będzie wiadomo:tak: Encorton zaczęłam już brać a z fraxi czekam aż będę pewna. Rany jutro piątek 13-tego a ja nie mogę sie doczekać....
 
Truskawko sprawdz priv. Super że masz pompe to napewno ułątwia Ci życie.Co do głąskania brzucha.Ja nie mogłam dotykać,To jest prawda ale jest cięzko. Jak i mam zero sexu do końca jak w tamtej to i tej ciąży.
Enya podczytuje twój wykres,życze żeby sie spełniło twoje marzenie na świeta
Pzdrawiam Was wszystkie
 
Enya to ja trzymam kciuki i dorzucę zdrowaśkę :)
Truskawko, z tego co czytałam na forum, to Jerzakowa naprawdę sensownie prowadzi swoje pacjentki i warto skorzystać z jej wskazań. Zależnie od tego, jak wyjdą moje badania, pomyślę o wizycie u niej. Zaleca też ruch, ale i ile pamiętam, to Ty sportowa jesteś jak najbardziej:)
 
reklama
u mnie w pracy kaszmar... w styczniu zapowiada się kontrola więc będzie jeszcze gorzej :-(
póki co jednak jutro śmigam na wypoczynek do zakopca :tak: co prawda z pracy ale w miarę fajna ekipa jedzie więc jest ok :tak:
w niedziele w nocy powrót :sorry:
a propos świąt Barbinko to wczoraj kartki wypisałam ;-) jeszcze tylko prezenty, kilka przysmaków i mogą być święta :-D
Enya trzymam kciuki !!!! a w ogóle to podobnie jak Ty ostatnio poczułam dużą potrzebę spowiedzi.... z resztą rekolekcyjnej ;-) i powiem Wam też jakoś dużo lepiej mi na sercu... tak to strasznie przeżywałam, że opuszczając konfesjonał łzy mi płynęły po policzkach.... ehh takie oczyszczenie .... niby już pogodziłam się z losem, jednak kiedy wracają wspomnienia lubię sobie wtedy popłakać... i nie raz sobie myślę że przecież kijem tej rzeki nie odwrócę... nie znane są wyroki boskie... bez tego pierwiastka bożego to żadne leczenie nie pomoże... czego dowodem jest historia przytoczona przez Gosię... taki jakiś melancholijny dzień chyba mam :confused2:
ściskam Was mocno... wszystkie !!!!
 
Do góry