reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

Cześć :) Mam pytanie do dziewczyn które już dłużej się leczą lub już doczekały się swoich maluszków. Dwa lata jestem już na heparynach, encortonach, witaminach, 9 wlewów intralipidu itd. i ni chu chu nic lepiej. Ciąże nie utrzymują się chociaż tydzień dłużej. Jeden z moich ginekologów ciągle powtarza, że wg najnowszych badań, to immunologia wcale nie ma aż takiego wpływu, a metyle to w ogóle wymysł big farmy dla kasy, bo mutację MTHFR ma co druga kobieta. Czy Wam to faktycznie pomogło czy była to po prostu kwestia czasu lub wpadki? ;)
A partner jest przebadany? Ja też z tych, co dłuuugo się leczyłam, ale jedynie czego się dorobiłam, to 6 poronień(mam córkę 12 lat). Nie jedna z nas wie, że pomimo stawania na ch**u...cuda nie wszystkim się zdarzają. Ale warto walczyć....choćby po to, żeby potem sobie nie zarzucić, że nie zrobiło sie wystarczająco dużo.
Koleżanka ze mną jeździła na szczepienia, a po latach okazało się, że ma wodniaka. I jak tylko go usunęli...to ma synka :) także immunologia immunologią, leki lekami, ale przede wszystkim dobra diagnoza....A zaś o tą też bardzo trudno :/
 
reklama
Dzięki :) Może to głupio, ale trochę łatwiej, jak wiem, że nie tylko u mnie bez poprawy. Wszystkie dziewczyny, które zaczęły ze mną intralipid, już czekają na porodówkę. Zarodków nie ma jak zbadać, bo to wszystko ciąże biochemiczne, czasem nawet miesiączka jest w terminie. Partner słabo, ale w normie. Od grudnia też podobno intralipid jest niedostępny i podali nam OSMOFlipid. Niby mocniejszy, ale źle się po tym czuję i dlatego myślałam czy nie zrezygnować. Najgorsze, że wszystko trzeba robić na własną rękę, samemu szukać, a jeszcze lekarze zaprzeczają jeden drugiemu.
 
Dzięki :) Może to głupio, ale trochę łatwiej, jak wiem, że nie tylko u mnie bez poprawy. Wszystkie dziewczyny, które zaczęły ze mną intralipid, już czekają na porodówkę. Zarodków nie ma jak zbadać, bo to wszystko ciąże biochemiczne, czasem nawet miesiączka jest w terminie. Partner słabo, ale w normie. Od grudnia też podobno intralipid jest niedostępny i podali nam OSMOFlipid. Niby mocniejszy, ale źle się po tym czuję i dlatego myślałam czy nie zrezygnować. Najgorsze, że wszystko trzeba robić na własną rękę, samemu szukać, a jeszcze lekarze zaprzeczają jeden drugiemu.
A skąd jesteś?
 
Z Poznania, od Laury Grześkowiak, ale wszystkie dostają te same rekomendacje po sprawdzeniu mutacji i przeciwciał, a bez rozszerzenia o np. KIR...
Napisałam do koleżanki z Poznania( była na forum kiedyś), kogo może Ci polecić z Twoich okolic. jak mi napisze, to Ci tutaj napiszę. nie trać nadziei. Dopóki nie masz menopauzy...nie poddawaj się.
 
Dzięki :) Może to głupio, ale trochę łatwiej, jak wiem, że nie tylko u mnie bez poprawy. Wszystkie dziewczyny, które zaczęły ze mną intralipid, już czekają na porodówkę. Zarodków nie ma jak zbadać, bo to wszystko ciąże biochemiczne, czasem nawet miesiączka jest w terminie. Partner słabo, ale w normie. Od grudnia też podobno intralipid jest niedostępny i podali nam OSMOFlipid. Niby mocniejszy, ale źle się po tym czuję i dlatego myślałam czy nie zrezygnować. Najgorsze, że wszystko trzeba robić na własną rękę, samemu szukać, a jeszcze lekarze zaprzeczają jeden drugiemu.
Ja też się spotkałam z sytuacją co jeden powiedział to drugi skrytykował. I bądź tu człowieku mądry. Ja już tracę nadzieję, bo tak sobie myślę, że skoro immunoglobuliny i intralipid mi nie pomógł to co mi pomoże?
 
Ja też się spotkałam z sytuacją co jeden powiedział to drugi skrytykował. I bądź tu człowieku mądry. Ja już tracę nadzieję, bo tak sobie myślę, że skoro immunoglobuliny i intralipid mi nie pomógł to co mi pomoże?

Czasem pomaga zmiana dawek na tzw końskie, a czasem zaprzestanie wszystkiego, nawet starań i rzeczywiście wpadka. Czasem... Tak jak @burczuś mówi nie pomaga nic.
Jednak punktem wyjścia jest dobra i pełna diagnostyka.
 
Czasem pomaga zmiana dawek na tzw końskie, a czasem zaprzestanie wszystkiego, nawet starań i rzeczywiście wpadka. Czasem... Tak jak @burczuś mówi nie pomaga nic.
Jednak punktem wyjścia jest dobra i pełna diagnostyka.
Tylko z tą diagnostyką nie jest łatwo. Zrobiliśmy już bardzo dużo badań. To wszystko co brałam w dwóch ostatnich ciążach powinno pomóc a nie pomogło, może przyczyna jest jeszcze jakaś inna. Dwóch nowych lekarzy mówi żeby kolejna ciąża była na wysokich dawkach luteiny i clexane. Jeden proponuje histeroskopie bo może są jakieś zrosty (miałam 4 łyżeczkowania). Serio nie wiem co dalej robić. Czekamy jeszcze na mikromacierze z ostatniego poronienia i dalej nie wiem co.
 
reklama
Tylko z tą diagnostyką nie jest łatwo. Zrobiliśmy już bardzo dużo badań. To wszystko co brałam w dwóch ostatnich ciążach powinno pomóc a nie pomogło, może przyczyna jest jeszcze jakaś inna. Dwóch nowych lekarzy mówi żeby kolejna ciąża była na wysokich dawkach luteiny i clexane. Jeden proponuje histeroskopie bo może są jakieś zrosty (miałam 4 łyżeczkowania). Serio nie wiem co dalej robić. Czekamy jeszcze na mikromacierze z ostatniego poronienia i dalej nie wiem co.
zrób histeroskopie. To niektórym pomogło. Skoro lekarz zasugerował warto zrobić. A kariotypy macie ok? Czy mąż badał przeciwciała przeciwplemnikowe w nasieniu?
 
Do góry