roki_1991
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Kwiecień 2017
- Postów
- 9 966
Też mam duży kłopot z decyzją typu praca ....teraz pravowałam do 13 tc czyli do feralnych prenatalnych ale mialam zamiar dluzej pewnie nie miala wplywu na genetyke mojego synka ale pani Janosz mi powiedziala ze praca w korporacj dla Niej to L4 od poczatku ☺ ja mam w korpo odpowiedzialane stanowisko wuec stres 200%. Wracam w styczniu i decyzja w lutym rozpoczynamy starania pierwsze mydlalam zeby kombinowac dalej z L4 i nie wracac w styczniu tylko zaczac starania w lutym ale moze byc roznie w ciaze moge zajsc lub nie. Wroce ale co zrobic jak zajde w ciaze .....kurde teraz powiedzialam ze jestem potem strata pewnie kolejny raz bede ostrozniejsza z powiedzeniem ech bede myslec w styczniu.
Myslicie ze duzy stres ma bezposredni wplyw na powodzenie ciazy???
Moim zdaniem stres nie ma żadnego wpływu. I na swoją stratę też nie miałaś wpływu. To była wada genetyczna. Przypadkowa, ale zdarzyło się. Nie ważne czy byś leżała w domu, wyluzowana na maxa, czy chodziła do stresującej pracy i dźwigała ciężary, ciąża by się nie utrzymała. Zdrową ciążę nie tak łatwo poronic, także tu nie ma żadnej twojej winy ale jeśli masz możliwość iść na l4 od początku, to korzystaj jeśli chcesz