reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

Też mam duży kłopot z decyzją typu praca ....teraz pravowałam do 13 tc czyli do feralnych prenatalnych ale mialam zamiar dluzej pewnie nie miala wplywu na genetyke mojego synka ale pani Janosz mi powiedziala ze praca w korporacj dla Niej to L4 od poczatku ☺ ja mam w korpo odpowiedzialane stanowisko wuec stres 200%. Wracam w styczniu i decyzja w lutym rozpoczynamy starania pierwsze mydlalam zeby kombinowac dalej z L4 i nie wracac w styczniu tylko zaczac starania w lutym ale moze byc roznie w ciaze moge zajsc lub nie. Wroce ale co zrobic jak zajde w ciaze .....kurde teraz powiedzialam ze jestem potem strata pewnie kolejny raz bede ostrozniejsza z powiedzeniem ech bede myslec w styczniu.
Myslicie ze duzy stres ma bezposredni wplyw na powodzenie ciazy???

Moim zdaniem stres nie ma żadnego wpływu. I na swoją stratę też nie miałaś wpływu. To była wada genetyczna. Przypadkowa, ale zdarzyło się. Nie ważne czy byś leżała w domu, wyluzowana na maxa, czy chodziła do stresującej pracy i dźwigała ciężary, ciąża by się nie utrzymała. Zdrową ciążę nie tak łatwo poronic, także tu nie ma żadnej twojej winy ;) ale jeśli masz możliwość iść na l4 od początku, to korzystaj jeśli chcesz ;)
 
reklama
Ja tez po poronieniu mialam ogromne wyrzuty sumienia bo myslam zeprzez prace to sie stalo ale dzis wiem ze tak nie bylo .Dziewczyny moze mi poradzicie bo nie wiem co robic czy czekac na wizyte u dr Sydora ktora bedzie w styczniu czy starac sie bez accofilu mam genotyp aa tylko na zelaznym zrsyawie.Myslalam zeby isc do gina by zwiekszyl mi dawke encortonu i na razie tak probowac.Teraz juz nie staralismy sie i mam ogromnego dola ze czas leci..Bede wdzieczna za rade.
Kochana, ja po 2 stracie czekałam aż 8 miesięcy na ciąże (tyle czasu zajęły badania, konsultacje, zabiegi itd)... styczeń jest bardzo blisko, idą święta - cudowny czas. Niech to będzie wiec czas gdzie odpoczniesz, nabierzesz siły do następnej walki. Jeśli nie daj Bóg się nie powiedzie, to będziesz sobie wyrzucać ze nie zaczekałas... pamiętaj, ze dobry lekarz i dobrze dobrane leki to jest połowa sukcesu. Wtedy te 8 miesięcy to myślałam, ze to cała wieczność. Dziś z perspektywy czasu wiem, ze tak trzeba było. Chyba, ze masz już swoje lata i amh depcze Ci po pietach?

Apropos stresu, to ja mam nieprzeciętne wyrzuty sumienia, ze się tak stresowałam w ciazy. Nie wiem po kiego, skoro wszystko było dobrze.. dziś milion razy mądrzejsza cieszyłabym się każdym dniem, mimo ze teraz mogę całować stópki mojego skarba to tęsknie za nimi po tamtej stronie brzuszka :)
 
Kochana, ja po 2 stracie czekałam aż 8 miesięcy na ciąże (tyle czasu zajęły badania, konsultacje, zabiegi itd)... styczeń jest bardzo blisko, idą święta - cudowny czas. Niech to będzie wiec czas gdzie odpoczniesz, nabierzesz siły do następnej walki. Jeśli nie daj Bóg się nie powiedzie, to będziesz sobie wyrzucać ze nie zaczekałas... pamiętaj, ze dobry lekarz i dobrze dobrane leki to jest połowa sukcesu. Wtedy te 8 miesięcy to myślałam, ze to cała wieczność. Dziś z perspektywy czasu wiem, ze tak trzeba było. Chyba, ze masz już swoje lata i amh depcze Ci po pietach?

Apropos stresu, to ja mam nieprzeciętne wyrzuty sumienia, ze się tak stresowałam w ciazy. Nie wiem po kiego, skoro wszystko było dobrze.. dziś milion razy mądrzejsza cieszyłabym się każdym dniem, mimo ze teraz mogę całować stópki mojego skarba to tęsknie za nimi po tamtej stronie brzuszka :)

Kopiuje i pokaże ci ten post w twojej następnej ciąży :D
 
@Luna 33344 ja bym podeszła z accofilem.... jesli cos by się (nie daj Boże) stało z kolejną ciążą to byś sobie zarzucała że nie poczekalas na lek który przy kirze AA bardzo pomaga.
Ale to ja bym tak zrobiła :)
Kiedy masz wizyte?
Wizyte mam na 2 stycznia ale tez jeszcze wymaga potwierdzenia.Wiem ze to w sumie przeleci ale strasznie mi sie to dluzy.Nawet w nocy jak sie budze to mam jskies schizy ze musze leki wziasc by sie udalo zawladnelo to moim umyslem😀
 
Kochana, ja po 2 stracie czekałam aż 8 miesięcy na ciąże (tyle czasu zajęły badania, konsultacje, zabiegi itd)... styczeń jest bardzo blisko, idą święta - cudowny czas. Niech to będzie wiec czas gdzie odpoczniesz, nabierzesz siły do następnej walki. Jeśli nie daj Bóg się nie powiedzie, to będziesz sobie wyrzucać ze nie zaczekałas... pamiętaj, ze dobry lekarz i dobrze dobrane leki to jest połowa sukcesu. Wtedy te 8 miesięcy to myślałam, ze to cała wieczność. Dziś z perspektywy czasu wiem, ze tak trzeba było. Chyba, ze masz już swoje lata i amh depcze Ci po pietach?

Apropos stresu, to ja mam nieprzeciętne wyrzuty sumienia, ze się tak stresowałam w ciazy. Nie wiem po kiego, skoro wszystko było dobrze.. dziś milion razy mądrzejsza cieszyłabym się każdym dniem, mimo ze teraz mogę całować stópki mojego skarba to tęsknie za nimi po tamtej stronie brzuszka :)
Wiem macie racjie tylko ja mam nadzieje ze stanie sie cud i sie uda ale to zludna nadzieja😩Mam prawie 38 lat .Takie zycie w niepewnosci mnie doluje a co jezeli nawet dr Sydor mi nie przepisze leku na kiry..
 
Ja uważam że stres nie ma żadnego wpływu tylko my sobie tak dopowiadamy

Ja uważam jeśli kobieta jest w zdrowej ciąży i nie ma takich problemów jak my to i może nie przeszkadza stres .
Ja pamietam jak byłam w ciąży i się zestresowałam to aż mnie brzuch bolał i miałam plamienia .
Jeśli matka jest spokojna to i dziecko ! Taka jest prawda .
 
reklama
Do góry