reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

Iris ewidentnie rośniesz :-D Wysłałabym Wam moje zdjęcie, ale mój brzuch jest cały w siniakach. Gdzie Ty się Kochana wbijasz, że nic nie widać? Ja wyglądam jak po wypadku samochodowym...
Agnieszka, wiesz może jakie leki immunosupresyjne poza encortonem miał na myśli? Ale super, że masz plan. 85% brzmi kusząco :)
Mam już d-dimery 492, ciążę zaczynałam od 167.I najśmieszniejsze, że doktor uważa, że clexane mi zupełnie niepotrzebny...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Rzeczywiście nie widać siniaków. A ja tez mam kilka niestety. Wyskakuja mi jak się boleśnie wkuwam. Jeśli uda się trafic bez bółu to i siniak nie wyskakuje.
A i wykupiłam diete na miesiąc dla ciężarnych z cukrzycą ciążową. Troche mnie przeraża, mimo, że korzystałam już ze zwykłych jadłospisów tej dietetyczki (mojej ulubionej blogerki) to nie wiem czy mnie nie odrzuci od tylu zdrowotności ;)
 
Kruszka, chyba wiem o której blogerce mówisz;) Na jej jadłospisach schudłam 10 kilogramów, plus ćwiczenia oczywiście ;)

Też zastanawiam się nad dietą dla insulinoopornych....:) a dostałaś już ta dietę dla ciężarnych?
 
Kaira bardzo proszę

Qchenne-Inspiracje! FIT blog o zdrowym stylu życia i zdrowym odżywianiu. Kaloryczność potraw.

Ja również ruszając się jakoś wróciłam na jej jadłospisach, które wrzuca co tydzień za darmo, do wagi z przed ciąży. Jedzenie jest bardzo zdrowe i baaardzo smaczne. A ten blog to skarbnica wiedzy.

Apolinka tak, trochę na nią czekałam, bo po Nowym Roku miała nawał zamówień. Tzn. czekałam na wycenę, bo dietę dostałam po 3 dniach, czyli dziś. Jeszcze jej dobrze nie przejrzałam, a już mnie przeraża. Za moją dla ciężarnych z cukrzyca ciążową i podejrzeniem hashi wyceniła na 250 zł/miesiąc. No i muszę ja stosować, bo M się załamie, że tyle kasy, przy naszym jeszcze prywatnym leczeniu. Wiecie o co chodzi ;)
 
Dziewczyny chciałam Wam wszystkim bardzo podziękować. Jestem bardzo wzruszona, że jest tyle dobrych dusz na tym forum. Za wszystkie leki bardzo dziękuję!!!! Z całego serca!!! Jeśli chcecie,zapłacę nawet, abyście tylko mi pomogły.

A teraz przedstawię sytuację: Jestem, jak moja stopka wskazuje, po 4 poronieniach na różnym etapie. Starsza ekipa tego forum mnie zna ;-) Podchodziłam do szczepień u Maliny, po dwóch miałam MLR ponad 40%. POtem przez 4 miesiące się starałam, ale nie mogłam zajść. Następnie pojawiły się problemy finansowe i zaprzestaliśmy czegokolwiek. Ja chciałam też odpocząć. Cały tamten rok poświęciłam na własne realizacje, znalazłam pracę i wyluzowałam się, Niestety zajść nie mogłam dalej, choć się nie zabezpieczaliśmy. Teraz w nowym roku zmieniłam klinikę (poprzednia to była Bocian w Białymstoku) na Artemidę, gdzie powtórzyłam swoje AMH, które wyniosło 4,45 (wcześniej w Łodzi u Maliny było 2,3?????). Ogólnie lekarz z Artemidy kierował mnie już na laparoskopię i histeroskopię (Alusia wie, bo jej pisałam), ale ja nie chciałam tracić czasu więc dał mi na razie zastrzyk Ovitrelle na pęknięcie (gdyż na monitoringu był ładny pęcherzyk w połowie cyklu). W styczniu zaczęłam poza tym brać witaminę D, kwas foliowy metylowany, B12 metylowaną i B6, żeby przygotować swój organizm powoli - myślałam: Aaaa do kwietnia się zejdzie. Ogólnie byliśmy nastawieni na tą laparo+histero plus inseminacja i oczywiście chciałam znów ponowić szczepienia. Nie sądziłam, że zajdę po tym zastrzyku :no: Obstawiałam, że te szczepienia w Łodzi zablokowały mnie i tylko inseminacja albo in vitro mi zostaje.

Ale do sedna - Białystok jest specyficznym miastem, o czym znów się przekonałam. Lekarze tam chyba nie do końca mają pojęcie o immunologii. Nie wierzą w nią po prostu. Zadzwoniłam dziś do gina i z wielką łaską zgodził się na duphaston - a mam plamienia jasnobeżowe jak w każdej ciąży (który odbiorę w piątek dopiero, bo mam 100 km do Białego i wtedy odbieram betę hcg u siebie), a jak zapytałam o leki które mam w domu (została mi fraxiparyna 0,3 - dwa opakowania plus encorton i acard od Maliny), to powiedział , że mogę wziąć ale on nie widzi sensu! Że co?????????????? :angry: Normalnie tylko się załamać. Dlatego jedyna nadzieja w immunologu jakimś. Mam na myśli Malinę i zadzwonię tak jak Enya kazała i powiem prawdę. Jak się nie zgodzi, będę próbowała u Wilczyńskiego Alusi. Nie zostawię tej ciąży bez szczepień. Choćby miała się nie udac, to wiem, że będę miała poczucie, że zrobiłam wszystko! Ogólnie wiecie, jak się dostaje n samym początku plamien (a przeszłam dwie ostatnie ciąże takie, krótkie i z plamieniami), to się widzi same czarne scenariusze. Jedynie dobra rzecz w tym, że zwykły zastrzyk mi pomógł. Jesli nie dotrwam (bo szykuję sięna każdą ewentualność), to pewnie uderzymy już na maksa - in vitro plus szczepienia, bo może coś nie halo jest zmoimi komórkami - nie wiem sama, co lekarz to inna opinia, a ja zaczynam wierzyć tylko sobie i Wam.

Teraz pytanie natury czysto formalnej - dziewczyny mam w domu fraxiparynę 0,3 (jak pisałam wyżej), acard, encorton, kwas foliowy metyl., B12 metyl., B6, wit. D, oraz kwas foliowy na receptę 15 mg i 5 mg (Misiejku jesteś wielka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!). Co brać i w jakich dawkach? Znaczy fraxi to wiem, raz na dobę, acardu się boję, bo wzmagał mi plamienia nawet przed okresami, kwas foliowy brać metylowany czy ten 15 mg na receptę? Encorton - 10mg???? Czy mniej?

Za wszystkie odpowiedzi dziękuję. I równiez dziękuję, że mogę wam się tu wygadać, i że mnie wspieracie choćby nie wiem co.
 
Barbinko przede wszystkim gratuluję! Niestety wyzbyłam sie większości leków, ale chciałam napisać Ci że moim zdaniem, choć pamiętam z jakiegoś zdjęcia tutaj, ze jesteś szczuplutka, to brałabym przynajmniej 10 mg encortonu i to od zaraz.
 
Nie nastawiaj się na niepowodzenie z powodu plamień, ja też tą ciążę zaczęłam od tygodniowych plamień :-)A "niespodziewanka" Iris radzi sobie super, więc może to akurat jest dobry czas! Jeśli mogę doradzić to zaczęłabym brać acard dopiero kiedy ustąpią plamienia. Kwas foliowy biorę metylowany 2000mcg, do tego 1000mcg metylowanej b12 i 50mg metylowanej b6. Dawka bezpieczna witaminy D3 to do 2000 jednostek, ja biorę 1000. Encorton co lekarz to inna dawka - ja mam metypred 12 mg, to jak 15 mg encortonu, ale dziewczyny biorą po 10 mg i też pomaga. Mniej chyba nie ma sensu.
Też uważam, że Malinie możesz powiedzieć prawdę bez ogródek, przecież nie zrobiłaś nic złego ani przeciwko jego zaleceniom, po prostu nie zaszłaś od razu a potem brakło Wam pieniędzy, normalna rzecz. Podaj mi adres do tej luteiny, to jutro wyślę męża na pocztę.
Nut ja też zaczynałam od 8mg metypredu, ale jęczałam doktorkowi, że czuję, że nie działa, więc dał mi 12mg żebym się zatkała :p
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry