G
Gość
Gość
Sama juz nie wiem co robic, juz nie chodzi o refundacje nawet.
Maz naciska zeby dzwonic do gina i jeszcze pogadac czy nie lepiej na to in vitro odrazu.
Zreszta moj maz chyba tez ma juz dosc tego ze to sie wlecze w nieskonczonosc i non stop cos sie pierniczy, a czas ucieka i moja rezerwa tez.
Boje sie ze ta stymulacja do in vitro tez moze mi czegos zlego narobic, bo to chyba tez sa ciezkie leki.
Pomysle jeszcze ale raczej na in vitro pojdziemy jednak, bo za chwile sie zrobi jesien a ja dalej bede bujac sie z zaciazeniem, bo jak udroznia prawy to owulka moze byc caly czas z lewego.
Maz naciska zeby dzwonic do gina i jeszcze pogadac czy nie lepiej na to in vitro odrazu.
Zreszta moj maz chyba tez ma juz dosc tego ze to sie wlecze w nieskonczonosc i non stop cos sie pierniczy, a czas ucieka i moja rezerwa tez.
Boje sie ze ta stymulacja do in vitro tez moze mi czegos zlego narobic, bo to chyba tez sa ciezkie leki.
Pomysle jeszcze ale raczej na in vitro pojdziemy jednak, bo za chwile sie zrobi jesien a ja dalej bede bujac sie z zaciazeniem, bo jak udroznia prawy to owulka moze byc caly czas z lewego.