reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia a praca

Imbryczek

Początkująca w BB
Dołączył(a)
12 Grudzień 2024
Postów
18
Dziewczyny,

Jak sobie radzicie z pracą w trakcie starań? Szczególnie właśnie kobiety z poronieniami naukowymi, biochemiami, na leczeniu? Moja praca polega na dźwiganiu i już raz straciłam ciążę właśnie w tej pracy bo uparłam się że to nie choroba i dam radę. Ale teraz nie chcę ryzykować.. mówicie pracodawcy prawdę? Macie przez jakiś okres L4 na 80% czekacie te 3 miesiące a jak łyżeczkowanie to urlop? Osobiście dla mnie to organizacyjnie przerąbane
 
reklama
Dziewczyny,

Jak sobie radzicie z pracą w trakcie starań? Szczególnie właśnie kobiety z poronieniami naukowymi, biochemiami, na leczeniu? Moja praca polega na dźwiganiu i już raz straciłam ciążę właśnie w tej pracy bo uparłam się że to nie choroba i dam radę. Ale teraz nie chcę ryzykować.. mówicie pracodawcy prawdę? Macie przez jakiś okres L4 na 80% czekacie te 3 miesiące a jak łyżeczkowanie to urlop? Osobiście dla mnie to organizacyjnie przerąbane

Mi co prawda nie po poronieniu, ale po ciąży pozamacicznej bardzo zależało na szybkim powrocie do pracy.
Starałam się potem przez prawie 1.5 roku o prawidłową ciąże więc nie wyobrażam sobie być tyle na zwolnieniu lekarskim. W ciąży nie chciałam iść na zwolnienie, tak samo jak do pracy wróciłam kiedy dziecko miało 6 miesięcy (na pół etatu). O pierwszych staraniach nikt nie wiedział, bo nie czułam potrzeby dzielenia się z tym, ale że jestem w ciąży powiedziałam praktycznie w dniu testu. Potem przez te 1.5 roku było wiadomo, że chcę mieć jeszcze dziecko. I znowu jak się udało od razu wszyscy wiedzieli. Na l4 nie byłam bo nie było takiej potrzeby. Każdy ma inną sytuację i inne relacje w pracy.

Jeżeli przebadasz zarodek i ustalisz płeć to masz prawo do skróconego urlopu macierzyńskiego, który trwa 8 tygodni. Jak nie chcesz by ktoś wiedział zawsze możesz być na zwolnieniu lekarskim 80%, brać urlopy itd. Masz prawo po poronieniu mieć też zwolnienie od psychiatry jeżeli Twój stan tego wymaga.

Ogólnie w Polskim prawnie nie ma zwolnienia z powodu ciąży czy trudnych warunków w pracy. Jeżeli warunki są niesprzyjające ciąży wedle prawa pracodawca powinien zwolnić Cię z obowiązku świadczenia pracy z zachowaniem wynagrodzenia (ja tak miałam, tzn. warunki są okej, ale mój stan nie pozwalał mi pracować, a nie chciałam zwolnienia bo nie było opłacalne finansowo)
 
Mój pracodawca nie wiedział nic o pierwszej ciąży. Poroniłam dosyć szybko, bo w 9tyg i po 3 dniach pobytu w szpitalu po zabiegu wróciłam do pracy 🤷‍♀️ Później dosyć szybko zaszłam w kolejną ciążę, aktualnie jestem w 6 miesiącu i powiedziałam szefowej jakoś w 15 tygodniu. Lekarz na zaświadczeniu napisał że to pierwsza ciąża, bo nie chciałam, żeby wszyscy wiedzieli co mnie spotkało. Ale ja nie mam aż tak ciężkiej pracy, bo pracuje w biurze.
 
Mój pracodawca nie wiedział nic o pierwszej ciąży. Poroniłam dosyć szybko, bo w 9tyg i po 3 dniach pobytu w szpitalu po zabiegu wróciłam do pracy 🤷‍♀️ Później dosyć szybko zaszłam w kolejną ciążę, aktualnie jestem w 6 miesiącu i powiedziałam szefowej jakoś w 15 tygodniu. Lekarz na zaświadczeniu napisał że to pierwsza ciąża, bo nie chciałam, żeby wszyscy wiedzieli co mnie spotkało. Ale ja nie mam aż tak ciężkiej pracy, bo pracuje w biurze.
No właśnie ja też tak zrobiłam z pierwszą poronioną ciażą. Potem jak miałam łyżeczkowanie to powiedziałam że to mięśniak a potem miałam urlop i wakacje ale teraz sytuacja się zmieniła w pracy a i sama boję się ryzykować.
 
Ja jak straciłam ciążę w 13 tyg to też nikt w pracy nie wiedział do czasu straty, bo wtedy lekarz ze szpitala dał mi L4 ciążowe na dwa tygodnie po zabiegu. Powiedział, że jak mnie przyjął na oddział to byłam w ciąży (mimo że martwa ) i on mi daje takie zwolnienie bez względu czy chce czy nie. Więc w pracy się dowiedzieli i ogólnie sami mówili że jak potrzebuje więcej zwolnienia to żebym nawet się nie zastanawiała i brała. Później zaszłam w kolejną ciążę i pracowałam do 7 miesiąca bo dobrze się czułam ale jakby była potrzeba to dziecko i moje zdrowie jest ważniejsze niż praca. Dodam że w pracy powiedziałam po trzecim miesiącu, że się udało bo bałam się, że znów się nie uda.
 
Jestem po 5 wczesnych poronieniach (mąż ma nieprawidłowy kariotyp i poronienia to dla nas norma), na początku starań kiedy nie mieliśmy diagnozy mówiłam w pracy co się dzieje. Nie brałam l4 po poronieniach, po lyzeczkowaniu czy farmakologicznym wywolaniu poronienia tez nie. Ja po prostu wole pracować niż siedziec w domu. Po 3 poronieniu, po otrzymaniu diagnozy przestałam mówić. Ja na l4 ciążowe idę od bijącego serca na usg. Lekarz daje mi l4 bez problemu.
 
Jestem po 5 wczesnych poronieniach (mąż ma nieprawidłowy kariotyp i poronienia to dla nas norma), na początku starań kiedy nie mieliśmy diagnozy mówiłam w pracy co się dzieje. Nie brałam l4 po poronieniach, po lyzeczkowaniu czy farmakologicznym wywolaniu poronienia tez nie. Ja po prostu wole pracować niż siedziec w domu. Po 3 poronieniu, po otrzymaniu diagnozy przestałam mówić. Ja na l4 ciążowe idę od bijącego serca na usg. Lekarz daje mi l4 bez problemu.
Masz wyrozumiałego pracodawcę 🙂
 
Ja po poronieniu skorzystałam ze skróconego urlopu macierzyńskiego. Mój pracodawca wiedział o ciąży, bardzo wczesnej jak później o stracie.
O kolejnej ciąży, w której byłam w zasadzie od razu po powrocie z tego skróconego macierzyńskiego powiedziałam dość wcześnie mimo obawy przed kolejną strata.
Jakbyśmy nie robili badań genetycznych po poronieniu to bym wzięła zwolnienie na 3-5 dni bo miałam łyżeczkowanie
 
reklama
Masz wyrozumiałego pracodawcę 🙂
Taką mam pracę, gdzie mam pacjentów w delirium alkoholowym, agresywnych pacjentów z demencją czy zakażonych HIV. Także nie zamierzam ryzykować skoro zdrowa ciaza przychodzi nam tak ciężko. Każdy ma inną sytuację. Ale wiem jedno, w pracy nie dadzą Ci medalu, warto zadbać o siebie i o dziecko. Myśl o sobie. Powodzenia życzę.
 
Do góry