reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poród

wydaje mi się, że nie powinno być żadnych problemów z tym, że Twój lekarz prowadzący tam nie pracuje - oni tam mają taką liczbę pacjentek, że raczej nie zwracają na to uwagi... (poza tym w Krakowie nie ma takiej "tradycji" z tego co sie orientuję).
 
reklama
Ja wybrałam Rydygiera, i moja lekarka tam nie pracuje, w sumie dla mnie to bez znaczenia bo moją kuzynkę prowadził ordynator szpitala z Krakowa, rodziła u niego na jego dyżurze, dodatkowo kasę mu dała, a poród 24 godziny i zakończony porodem kleszczowym vacum.
W tej chwili myślę że co ma być to będzie i koniec.....nie mam na razie ochoty przejmować się porodem, bo jak widzimy jest to pikuś w porównaniu do innych problemów.
 
Ja podobnie jak Violett i Goosiek nie boję sie porodu.Co ma być to bedzie, myslę że poboli i przestanie, nastawienie poki co mam optymistyczne.Bardziej raczej boję sie czy z małym bedzie wszystko ok, czy zdrowy i takie tam.
 
W Krakowie są szkoły rodzenia weekendowe, w Centrum położnictwa KOALA. Możesz sobie u nich na www zobaczyć. Moja koleżanka chodziła właśnie na taki kurs, ze względu na odległość od Krakowa. Bardzo była zadowolona, ale co prawda mówiła że męcząco, bo długo. No i cena nie mała 450 zł.
Ja też myślałam o szkole rodzenia, właśnie dlatego żeby oswoić się z porodem, czegoś nauczyć i dowiedzieć się co mnie dokładnie czeka. Niestety najbliższa fajna szkoła jest w Krakowie (około 50 km) a to troche daleko dojeżdżać (zwłaszcza po pracy). A mój mąż nie pali się za bardzo do tego pomysłu.
Jeśli chodzi o sam poród to mąż chce rodzić ze mną, tym bardziej że w szpitalu, w którym zamierzam rodzić (w Suchej Beskidzkiej) tylko do porodów rodzinnych dostaje się osobną salę.
A właśnie czy słyszałyście coś o szpitalu w Suchej Beskidzkiej?
 
Amerie, a na kiedy masz termin? Bo ja też w Rydygiera w Krakowie chcę rodzić, to może się nawet gdzies spotkamy ;) Termin mam na 16 listopada.


Paola25 - mój lekarz pracuje w Ujastek, a mimo tego zdecydowałam się na Rydygiera. Ale z tego co wiem, lekarz nie jest aż tak ważny przy porodzie (takim bez komplikacji), ważniejsza jest położna. Mam od koleżanek poleconą położną stamtąd.
Ja wybrałam Rydygiera, i moja lekarka tam nie pracuje, w sumie dla mnie to bez znaczenia bo moją kuzynkę prowadził ordynator szpitala z Krakowa, rodziła u niego na jego dyżurze, dodatkowo kasę mu dała, a poród 24 godziny i zakończony porodem kleszczowym vacum.
W tej chwili myślę że co ma być to będzie i koniec.....nie mam na razie ochoty przejmować się porodem, bo jak widzimy jest to pikuś w porównaniu do innych problemów.
 
Ostatnia edycja:
podgrzybek, dzięki za informacje o tej szkole rodzenia
Cały czas zastanawiam się nad tym Rydygierem, czytałam wczoraj opinie na forum i ma lepsze niż Ujastek, w zasadzie same pozytywne.
Amerie, to jakbym się zdecydowała na Rydygiera to bardzo prawdopodobne, że byśmy się spotkały, bo ja też mam termin na 22 listopada.
A czy tam są pojedyncze sale do porodów czy rodzi się na zbiorowej sali za parawanem tak jak w mojej okolicy?bo bardzo zależy mi na osobnej sali, tym bardziej, że planujemy z mężem poród rodzinny.
 
Jeśli poród rodzinny, to jest osobna sala, tylko nie wiem iloma salami do porodów rodzinnych dysponują, mi się wydaje że jest tylko jedna.
 
Ja bardzo chcialabym urodzic normalnie, a nie przez CC - mam nadzieje, ze nie bedzie takiej potrzeby, no ale nigdy nic nie wiadomo, wiec nastawiam sie na rozne mozliwosci.

Do tego chcialabym znieczulenie zewnatrzoponowe - mimo, ze nie rozmawialam jeszcze o znieczuleniu z polozna, zobaczymy co mi ona doradzi (ale mysle ze juz raczej zostane przy tej decyzji) i tez mam nadzieje, ze bede mogla je dostac (czasami za pozno sie jest w szpitalu albo nie ma w odpowiednim momencie anestazjologa :/).

Nasz porod ma byc porodem rodiznnym, wiec z D, nie wyobrazam sobie przezywac to samej.. on na szczescie jest chetny.

Mamy rodzic w naszym najblizszym szpitalu tj. st marys w manchesterze, czytalam dobre opinie, wiec sie nie martwie ;) we wrzesniu idziemy zwiedzac porodowke.

No i szkole rodzenia tez mamy u siebie w szpitalu (za darmo), tez we wrzesniu.


No i.. dalej sie boje.. ale mam nadzieje, ze damy rade i bedzie dobrze :)
 
reklama
Jaa to się obawiam tego nacięcia krocza ;(
Czemu w większości szpitali stało się to 'tradycją' !? - :/ bez sensu.
Noo i boję się czy mnie dobrze potem poszyją, jak się będzie goiła rana i w ogóle :/ ;(

Fajnie jak tak piszecie o szkole rodzenia, też bym chyba chciała chodzić do takiej szkoły, ale tutaj u nas to nigdzie tego nie ma :/ <wr> 60km najbliżej :/ ...
Wczoraj zapytałam mojego Tomka czy chciałby chodzić do szkoły rodzenia, to mi odpowiedział że przecież to ja będę rodzić a nie on :/ tak Mi się zrobiło smutno, ale potem szybko sprostował że chodziło mu o to że razem byśmy chodzili a nie on sam eh ;D
 
Do góry