tusiaczektuch
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 14 Styczeń 2018
- Postów
- 23
Poprzednio rodziłam 15 lat temu w polskim szpitalu. Byłam po terminie i dostałam kroplówkę. Dziecko miało 4 kg a ja najbardziej bałam się cesarki. Na szczęście udało mi się urodzić "siłami natury". Z tego co pamiętam to dostałam jakieś domięśniowe środki na ból. Ale minęło sporo czasu i już zapomniałam jak to jest
Teraz znowu jestem w ciąży i zastanawiam się nad znieczuleniem zewnątrzoponowym. Mam sporo czasu bo termin na połowę maja.
Dodam jeszcze że na szczęście nie rodzę w polskim szpitalu.
Z niewielu rzeczy które pamiętam to niezbyt miły personel. (po porodzie zostałam zostawiona sama sobie z przykazaniem żeby nie spać bo się wykrwawię) i okropne jedzenie. Na patologi ciąży w lipcu podawano stare szare ziemniaki, na poporodowym było tylko trochę lepiej.
Więc zastanawiam się czy znieczulenie jest mi potrzebne. Jakie są opinie mam które miały znieczulenie.
Teraz znowu jestem w ciąży i zastanawiam się nad znieczuleniem zewnątrzoponowym. Mam sporo czasu bo termin na połowę maja.
Dodam jeszcze że na szczęście nie rodzę w polskim szpitalu.
Z niewielu rzeczy które pamiętam to niezbyt miły personel. (po porodzie zostałam zostawiona sama sobie z przykazaniem żeby nie spać bo się wykrwawię) i okropne jedzenie. Na patologi ciąży w lipcu podawano stare szare ziemniaki, na poporodowym było tylko trochę lepiej.
Więc zastanawiam się czy znieczulenie jest mi potrzebne. Jakie są opinie mam które miały znieczulenie.