reklama
Hmmm ja miałam tam cc (nieplanowane) i dziecka nigdzie oddać nie mogłam, mimo że rodziłam 15h, była noc, mąż musiał wyjść, a ja sparaliżowana od pasa w dół. Dostałam dziecko do łóżka i sobie musiałam jakoś radzić :/
Nic a nic Pani pielegniarki nie pomogly? Teraz to sie przerazilam
Akurat miałam pecha bo z perspektywy oceniam,że dyżur miała wtedy najmniej miła położna (nie była w sumie jakaś zła, ale generalnie oschła). Mężowi kazała spadać, dziecko mi wpakowały do łóżka i przystawiły do piersi. Na moje pytanie gdzie jest jakiś dzwonek odpowiedziała, że ona wie kiedy ma przychodzić... (super, nie mogę się podnieść ani ruszyć i jakby nie wiem, dziecko się zaksztusiło to mam je ratować siłą woli???). Podpieli mi kroplówki z przeciwbólami i zostałam sama. Byłam w sali obok dyżurki, jak mała płakała, to polożna od noworodków (inna) przyszła na chwilę (raz chyba dzwoniłam - łaskawie dała mi ten dzwonek, raz sama przyszła), przystawiła ją do piersi ponownie i poszła... Całą noc nie zmrużyłam oka, bałam się że dziecko mi spadnie z łóżka Po cc to powinno inaczej wyglądać. Byłam wyczerpana, bo rodziłam od rana, kilkanaście godzin. Jestem jak najbardziej za tym, żeby dziecko było od razu przy mamie (ono tego potrzebuje bardzo, dobrze to też wpływa na laktację), ale albo powinny być łóżka z barierkami, albo powinna być jakaś sala na pierwszą noc po cc, gdzie jest caly czas położna, albo nie powinni mężów wyrzucać w pierwszą noc.
Przy zaplanowanym cc jest ten duży plus, że rodzisz do południa i mąż może zostać do wieczora normalnie (tak jak normalne odwiedziny). No i do wieczora zdążą Cię spionizować.
Przy zaplanowanym cc jest ten duży plus, że rodzisz do południa i mąż może zostać do wieczora normalnie (tak jak normalne odwiedziny). No i do wieczora zdążą Cię spionizować.
Akurat miałam pecha bo z perspektywy oceniam,że dyżur miała wtedy najmniej miła położna (nie była w sumie jakaś zła, ale generalnie oschła). Mężowi kazała spadać, dziecko mi wpakowały do łóżka i przystawiły do piersi. Na moje pytanie gdzie jest jakiś dzwonek odpowiedziała, że ona wie kiedy ma przychodzić... (super, nie mogę się podnieść ani ruszyć i jakby nie wiem, dziecko się zaksztusiło to mam je ratować siłą woli???). Podpieli mi kroplówki z przeciwbólami i zostałam sama. Byłam w sali obok dyżurki, jak mała płakała, to polożna od noworodków (inna) przyszła na chwilę (raz chyba dzwoniłam - łaskawie dała mi ten dzwonek, raz sama przyszła), przystawiła ją do piersi ponownie i poszła... Całą noc nie zmrużyłam oka, bałam się że dziecko mi spadnie z łóżka Po cc to powinno inaczej wyglądać. Byłam wyczerpana, bo rodziłam od rana, kilkanaście godzin. Jestem jak najbardziej za tym, żeby dziecko było od razu przy mamie (ono tego potrzebuje bardzo, dobrze to też wpływa na laktację), ale albo powinny być łóżka z barierkami, albo powinna być jakaś sala na pierwszą noc po cc, gdzie jest caly czas położna, albo nie powinni mężów wyrzucać w pierwszą noc.
Przy zaplanowanym cc jest ten duży plus, że rodzisz do południa i mąż może zostać do wieczora normalnie (tak jak normalne odwiedziny). No i do wieczora zdążą Cię spionizować.
dziekuje slicznie za odpowiedz jutro bede dzwoniła tam na poradnie i umawiala sie na jakas wizyte czy konsultacje zobaczymy co mi powiedza chciałabym strasznie rodzic naturalnie ale podobno po cc( 3 lata temu) jest to nie mozliwe teraz mam ulozenie glowkowe
Jak najbardziej możesz próbować porodu sn (samo cc przed 3 laty nie jest bezwzględnym wskazaniem - rozmawiałam o tym z lekarzem swoim). Jeśli ciąża niepowikłana, blizny ok, to można. Co więcej w Żeromskim nie robią z tym problemu (koleżanka z sali tak rodziła akurat).
Zobaczyny jutro dziewczyny co mi powiedza tam w przychodni oby udalo sie ustalic jakis niedlugi termin do gin na konsultacje
W
wesolutka85
Gość
mi wzięli mlodsza na noc, a przy okazji na badania bo strasznie ją brzuszek bolał a jak na złość tam spała spokojnie
reklama
Sopek
Moderator
- Dołączył(a)
- 28 Grudzień 2012
- Postów
- 3 167
Witam
Urodziłam 3 miesiące temu w Żeromskim i bardzo polecam ten szpital, położne i lakarki bardzo miłe i pomocne, nie odmówiły mi nigdy gdy potrzebowałam pomocy lub porady. Niestety nie wypowiem się jak wygląda tam sam poród, ponieważ urodziłam na Izbie Przyjęć. Gdybyście miały jakieś pytania to chętnie odpowiem
Urodziłam 3 miesiące temu w Żeromskim i bardzo polecam ten szpital, położne i lakarki bardzo miłe i pomocne, nie odmówiły mi nigdy gdy potrzebowałam pomocy lub porady. Niestety nie wypowiem się jak wygląda tam sam poród, ponieważ urodziłam na Izbie Przyjęć. Gdybyście miały jakieś pytania to chętnie odpowiem
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 21
- Wyświetleń
- 15 tys
Podziel się: