Witam Forumowiczki!
Wprawdzie rodziłam w MSWiA 14 miesięcy temu, ale myślę, że od tej pory nic się tam nie zmieniło. Wybrałam ten szpital na pdst. opinii Forumowiczek i nie żałuję. Oddział jest kameralny, a personel miły i pomocny. Mój poród był bezproblemowy i błyskawiczny, a dodatkowo miałam wielki fart, co z pewnością wpływa na ogólną ocenę, jednak myślę, że gdyby coś było nie w porządku - zauważyłabym to. Ani przez chwilę nie czułam się traktowana przedmiotowo, wręcz przeciwnie, miałam wrażenie, że wszyscy naprawdę się mną zajmują. Podczas porodu (mam na myśli jego II fazę) wszyscy mi pomagali, a było trochę tych osób wokół mnie: gin, 2 położne, pielęgniarka noworodkowa i pediatra. Instruowali, mobilizowali, żartowali. Nikt nie narzucał mi pozycji, choć przyznam, że nie miałam tu szczególnych potrzeb i fotel mi odpowiadał (jest b. wygodny;-)). Jeśli chodzi o informacje o przebiegu porodu, to faktycznie było ich niewiele, ale z drugiej strony ja o nic nie pytałam, bo byłam "w swoim świecie", a zresztą widziałam, co jest grane. Jeśli chodzi o pytanie o zgodę na pewne działania (np. na nacięcie), to Megami pisze, że nikt o nic jej nie pytał. Mnie też nie, ale przecież podczas przyjmowania na oddział dostaje się papiery, gdzie m.in. podpisuje się zgodę na wszelkie niezbędne czynności personelu medycznego, więc nie ma powodu, żeby potem dodatkowo o cokolwiek pytać pacjentkę! Jeśli chodzi o znieczulenie, to ja nie korzystałam, ale dziewczyny rodzące po mnie dostały bez problemu. Ja musiałam dostać immunoglobulinę (konflikt serologiczny Rh) i też nie było problemu (poza tym, że musiałam czekać na dostawę, bo w szpitalu nie mieli, a to był weekend, więc przez to byłam w szpitalu dzień dłużej).
Po porodzie (rodzinnym) zapewniono nam pełną intymność i razem z mężem mogłam przez ok. 2 godz. leżeć w sali porodów rodzinnych, spokojnie dochodzić do siebie i cieszyć się pierwszymi chwilami z córeczką.
Co do opieki nad matką i dzieckiem, to nie mam większych zastrzeżeń. Opieka nad dzieckiem b. dobra, a informacja o jego stanie - rzetelna. Bez problemu można "oddać" dziecko pielęgniarkom, jeśli jest taka potrzeba. Dużą wagę przykładają do karmienia piersią. Moja Mała jadła tylko z jednej piersi, z drugiej nie chciała, więc pielęgniarki ciągle przychodziły, pytały o "postępy", pokazywały, jak prawidłowo przystawiać dziecko i same starały się odpowiednio przystawić Małą. Czasami miałam już tego dość, ale wiedziałam, że to ważna sprawa.
Co do opieki nad matką, to chyba jest wystarczająca, choć tutaj mam jedno "ale". Na trzeci dzień po porodzie krocze (po nacięciu) bolało mnie bardziej, niż pierwszego dnia. Powiedziałam o tym ordynatorowi na obchodzie, a on nie oglądając mnie stwierdził, że to normalne. Na drugi dzień po powrocie do domu oglądnęła mnie położna środowiskowa i okazało się, że pękły mi zewnętrzne szwy:-(. Wszystko dobrze się skończyło (dzięki super położnej), ale najadłam się masę strachu, bo myślałam, że będę musiała wrócić do szpitala

.
Co do czystości, to nie mam zastrzeżeń. Fakt, że łazienki są drastycznie małe, ale jakoś da się przeżyć.
Strasznie się rozpisałam, ale z własnego doświadczenia wiem, że dla Poszukujących szpitala każda informacja jest cenna:-). W razie jakichkolwiek pytań - służę wiedzą;-).
Pozdrawiam
