Hej. Ja ciaze do 38tyg prowadzilam na zamenchofa, jednak na ostatniej wizycie mnie troche wkurzyli i zdecydowalam się nie rodzić u nich. Poszłam do Dr Przepieścia ( on jest zastepcą kierownika ginekologi i poloznictwa w Psk) na jedną prywatną wizytę w gabinecie na Ul. Wojskowej. Wspaniały lekarz, bardzo fachowy, wizyta trwała ok 50min, bardzo duzo rozmawialiśmy o porodzie, namówił mnie na próbę porodu naturalnego. Kolejne nasze spotkania były już na nfz, chodziłam na ktg do szpitala, zawsze tylko musialam do niego zadzwonić ze jestem przy rejestracji i do mnie wychodził. Jako, że miałam wysokie ciśnienie zdecydował się mnie położyc 3 wrześnie na patologie ciąży, a 4 wywoływany był poród( termin miałam na 11 września). Dr Przepieść, zaglądał do mnie kilka razy w czasie porodu, gdy dla małego zanikało tętno, stół operacyjny i lekarze bylin dosłownie gotowi w 3 minuty. Na szczescie obeszło sie bez cc. Bardzo, bardzo miłe położne, sala porodowa jedno osobowa, nowoczesna, ze wzystkimi bajerami. Taka sama jak na zamenchofa praktycznie tylko bez plazmy na ścianie.
Na połogu warunki gorsze, lezałam w sali 5osobowej, ubikacja i prysznice wspolne. Lecz uwazam, że można zacisnąc zęby i przetrwać te 2-3 dni. Polozne ku mojemu zdiwieniu bardzo miłe i pomocne, zabierały dzieci do pielegnacji i dokarmiania. Moj synek miał podejrzenie zwalniania serca wiec na 2 noce mi go zabierały i podłączały pod maszyne, przywoziły tylko na karmienie i mnie wtedy budziły
Wezwalni do niego specjalnie z DSK kardiologa, do innego dziecka wzywali chirurga. Przeprowadziły nam też pokaz z pielegnacji pępuszka, były bardzo pomocne. A tak mnie kazdy straszył. Jesli bede kiedyś w ciąży poród tylko w PSK i z Dr Przepieściem
Prywatnia Klinika jednak nie zapewni takiej opieki dziecku jak panstwowy szpital w razie problemów... Pozdrawiam