reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Porod sn ze znieczuleniem.

Ja rodzilam ze znieczuleniem dwa razy, az do konca, jak u olki, mialam na plecach zalozony ten a la wenflon i anestezjolog mogl zmienic dawke w razie potrzeby, co jakis czas sie pytal czy czuje skurcze, czy boli itd. Dwa razy chcialam byc odwazna i probowac urodzic sn bez znieczulenia ale moja szyjka jest zbyt oporna i staje na 7cm po wielu godzinach regularnych skurczy, trzeci raz wołałabym o zzo od progu:p
Co do pozycji, mozna w kazdej na lozku ale tez zalezy od dawki znieczulenia, ja np na kolana bym nie klękła bo nogi czulam jak nie swoje:p chodzic nie wolno, chyba ze masz szpital gdzie praktykują tzw walking epidural, wtedy mozna.
Pomijajac pierwsze godziny porodow i male komplikacje przy synu na partych gdzie obylo sie tylko na strachu, to moje porody wspominam bardzo dobrze, trafialam na świetne polozne, przemile, przepomocne. Przy drugim porodzie mialam super sale z wielką wanną na srodku w ktorej oczywiscie siedzialam dwie godziny:p przygaszone swiatła, muzyka na zyczenie, film na projektorze jakby sie tak rodzącej nudzilo albo bardziej małżonkowi😅 nie mam na co narzekac, od podania zzo juz wogole luz, czulam lekki bol w podbrzuszu jak na okres ale to nic w porownaniu ze skurczami z pleców. Na partych sluchalam poloznej kiedy to robic, dwa trzy razy i dzieci na świecie.
 
reklama
Ja rodzilam ze znieczuleniem dwa razy, az do konca, jak u olki, mialam na plecach zalozony ten a la wenflon i anestezjolog mogl zmienic dawke w razie potrzeby, co jakis czas sie pytal czy czuje skurcze, czy boli itd. Dwa razy chcialam byc odwazna i probowac urodzic sn bez znieczulenia ale moja szyjka jest zbyt oporna i staje na 7cm po wielu godzinach regularnych skurczy, trzeci raz wołałabym o zzo od progu:p
Co do pozycji, mozna w kazdej na lozku ale tez zalezy od dawki znieczulenia, ja np na kolana bym nie klękła bo nogi czulam jak nie swoje:p chodzic nie wolno, chyba ze masz szpital gdzie praktykują tzw walking epidural, wtedy mozna.
Pomijajac pierwsze godziny porodow i male komplikacje przy synu na partych gdzie obylo sie tylko na strachu, to moje porody wspominam bardzo dobrze, trafialam na świetne polozne, przemile, przepomocne. Przy drugim porodzie mialam super sale z wielką wanną na srodku w ktorej oczywiscie siedzialam dwie godziny:p przygaszone swiatła, muzyka na zyczenie, film na projektorze jakby sie tak rodzącej nudzilo albo bardziej małżonkowi😅 nie mam na co narzekac, od podania zzo juz wogole luz, czulam lekki bol w podbrzuszu jak na okres ale to nic w porownaniu ze skurczami z pleców. Na partych sluchalam poloznej kiedy to robic, dwa trzy razy i dzieci na świecie.
A rodzilam w prywatnych szpitalach ? Czy w panstwowym. Zastanawia mnie kwestia nacinania krocza przy zzo🙂
 
A rodzilam w prywatnych szpitalach ? Czy w panstwowym. Zastanawia mnie kwestia nacinania krocza przy zzo🙂
Nie rodzilam w Polsce. Przy pierwszym porodzie pęklam w srodku i troszke na zewnatrz, chcieli nacinac ze wzgledu na szybkie ratowanie dziecka ale nie zdarzyli. Przy szyciu czulam tylko przeciaganie nici, dziwne uczcie ale bez bolu, zzo nadal dzialalo. Przy drugim nie peklam wogole ani nie nacinali, nawet by nie zdarzyli bo sobie na spokojnie lezalam na boku, poczulam ciezar w kroku, zglosilam poloznej a ta jak zerknela to wystartowala ze wszystkim bo juz glowka wychodzila😅
 
Nie, ani jednego szwu, ani jednego otarcia
Masowałam krocze przed porodem, dziecko takie standardowe 3100g i 52cm
Znajoma urodziła synka ponad 5kg i miała tylko lekkie otarcie więc myślę, że nie waga dziecka jest tu kluczowa
A w polsce rodzilas?🤔 wszystkie znajome cięte lub poważne pekniecia mialy przy dzieciach sredniaczkach😑
 
reklama
Świetnie się czyta takie pozytywne historie, ze wcale porod nie musi być traumą 🙂 tylko trzeba trochę poszukać informacji i jeszcze bardziej uświadamia mnie to, ze trzeba się świadomie przygotować do tego ważnego dnia🙂

Bardzo polecam serię rodzicielską wydawnictwa Natuli

fwtw35345.jpg
 
Do góry