Casablanca1234
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Lipiec 2019
- Postów
- 522
23 tcA w którym tygodniu jesteś?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
23 tcA w którym tygodniu jesteś?
Szczerze mówiąc nie mam pojęcia czy są i że w ogóle jest coś takiego jak kwalifikacje do CC. Nawet jeśli coś takiego istnieje to w jaki sposób się tam dostać na te "kwalifikacje"? Ide tak po prostu i mówię o co chodzi o oni mnie przyjmują?Potwierdzam co wyżej - brak postępu podczas poprzedniego porodu jest aktualnie jedynym niekwestionowanym wskazaniem do drugiego CC. A jeśli do tego jest cienka blizna to już w ogóle nie ma mowy o porodzie SN.
Czy w Twoim szpitalu nie ma wcześniejszych kwalifikacji do CC? Umawiasz się, przechodzisz kwalifikację i wyznaczają Ci termin CC. Pewnie na co najmniej tydzień przed terminem z OM, ze względu na cukrzycę. I żadne skierowanie od prowadzącego nie jest Ci potrzebne.
Lekarze prowadzący często nie mają doświadczenia przy rozwiązywaniu ciąży, to już jest kompetencja tych w szpitalach położniczych i to oni ponoszą odpowiedzialność za szczęśliwe rozwiązanie, więc oni podejmują decyzje.
Pamiętaj, że indukcja obarczona jest ryzykiem powikłań i możesz jej odmówić, zwłaszcza ze względu na bardzo trudne doświadczenia i jej nieskuteczność przy poprzednim razie.
Tak, idziesz i prosisz o umówienie do lekarza, aby Cię zakwalifikował do CC i wyznaczył termin. W razie czego idziesz do kolejnego szpitala i tak do skutku. A jeśli nie robią kwalifikacji to dowiadujesz się jaki lekarz pracuje w danym szpitalu (najlepiej ordynator choć niekoniecznie)i idziesz do niego prywatnie na wizytę i tam dogadujesz co jak. W szpitalach powołanie się na odpowiednie nazwisko działa cuda i otwiera wszystkie drzwiSzczerze mówiąc nie mam pojęcia czy są i że w ogóle jest coś takiego jak kwalifikacje do CC. Nawet jeśli coś takiego istnieje to w jaki sposób się tam dostać na te "kwalifikacje"? Ide tak po prostu i mówię o co chodzi o oni mnie przyjmują?
Stolica...wolałabym ten w którym rodziłam z tym że nie sądzę żeby tam coś takiego było jak kwalifikacje a nawet jeśli to już chyba musi być jakiś konkretny powód żeby tam zawitać i cudem to załatwić. No nie wiem.... Pozostałe raczej odpadają. Jeśli mam jeździć po Warszawie z małym dzieckiem to raczej nie ma to sensu...popytamTak, idziesz i prosisz o umówienie do lekarza, aby Cię zakwalifikował do CC i wyznaczył termin. W razie czego idziesz do kolejnego szpitala i tak do skutku. A jeśli nie robią kwalifikacji to dowiadujesz się jaki lekarz pracuje w danym szpitalu (najlepiej ordynator choć niekoniecznie)i idziesz do niego prywatnie na wizytę i tam dogadujesz co jak. W szpitalach powołanie się na odpowiednie nazwisko działa cuda i otwiera wszystkie drzwi
W jakim mieście chcesz robić?
To ja z kolei sama poprosiłam bo sami nie proponowali. Dawali kolejna strzykawe w kroplówce oksytocyny. Po prawie 9 h odeszły mi wody rozwarcia brak a bóle miałam stokrotnie silniejsze niż inne rodzące. Z brzucha i pleców....bóle parte się już czułam zaczynają a to nic .. powiedzieli że jak coś to wrócę na oddział prześpię się i jutro znowu zejdę na ta oksytocynę. Jak o tym pomyśle to poraz kolejny nie dam rady...Hej miałam w pierwszym porodzie brak postępu porodu i po 10godz.zasugerowali cesarkę,pytając bezczelnie ile będę jeszcze rodzicnie było rozwarcia itp.a kazali rodzic bo Boże N.na drugi dzień.Przy drugiej ciąży lekarze(nie mój prowadzący),ciągle mówili ze nie mam wskazań do cesarki,czekamy aż się zacznie i ciągle tak mówiła.Noi odstawił mi luteinę,wody zaczęły mi uciekać ciągle i lekarz zajrzał i wody chlustly wszystkie i mówił,że zaraz na porodówkę...ale nic się nie działo prócz tego,ani skurcze,ani nic(też w cukrzycy jestem) i lekarz mówi(a to ten mój),jeszcze nie wiem co zrobimy...noi się okazało z cesarkę...ale jak by go nie było to na stówę masarze,baloniki itp.
Stolica...wolałabym ten w którym rodziłam z tym że nie sądzę żeby tam coś takiego było jak kwalifikacje a nawet jeśli to już chyba musi być jakiś konkretny powód żeby tam zawitać i cudem to załatwić. No nie wiem.... Pozostałe raczej odpadają. Jeśli mam jeździć po Warszawie z małym dzieckiem to raczej nie ma to sensu...popytam
Bielański mam raczej na myśli bo najbliżej mnie.Nie wiem który to szpital ale większość w Warszawie ma kwalifikacje i np Żelazna już odpada bo tam jest do 28tc a na termin czeka się ponad miesiąc to się nie wyrobisz
Bielański mam raczej na myśli bo najbliżej mnie.