Witam Was dziewczyny, a jak Wasze dzieci zachowują się jak zostają z tatusiami, dziadkami? też wołają jeść cycka?? jeżeli tato nakarmi obiadkiem i dziecko bez problemu zje to niestety problem tkwi u Was, ja miałam też problem, nie taki jak Wy opisujecie ale też się trochę płaczu nasłuchałam. Jak mąż podawał obiadek to było super, jak ja to była masakra, odruch wymiotny... co się okazało dziecko tak sobie wytresowało mamusię, że jak dzieciątko zaczęło płakać to mamusia zostawiała obiad i leciała z dzieciątkiem na łóżeczko je nakarmić cycusiem. Powiedziałam sobie koniec, zaczęłam gotować obiady z 11 miesięcznym synkiem, śpiewałam mu, wygłupiałam się, próbowaliśmy razem ziemniaczka czy miękki, czym doprawić, moje dziecko było zachwycone, do obiadków (do zupek) podawałam trochę soku jabłkowego aby jedzenie było słodsze. Dajcie dziecku łyżeczkę niech je też samo, nawet jak cała kuchnia będzie w jedzeniu (to jest przejściowe), spróbujcie jeść razem z dzieckiem, ja robiłam sobie kromkę chleba i jadłam z synem, mówiłam jakie to dobre, mniam mniam, próbowałam odwrócić jego uwagę od jedzenia, pokazywałam ptaszki przez okno, mam na szybie sowę więc o niej rozmawiałam, na razie działa, życzę Wam powodzenia i wytrwałości