zara, dzięki za odpowiedź
Trochę mnie wystraszyłaś tą historią z położną :-( No ale rzeczywiście należy wziąć taką ewentualność pod uwagę, ze położna nie przyjedzie, obojętne z jakiego powodu. To jest mój drugi poród, pierwszy był długi i cieżki, bez indywidualnej opieki, nawet mąż nie mógł ze mną być, więc teraz chciałabym ,zeby było inaczej. Ale kto wie, jak to się ułoży? Musze mieć nadzieję...
Trochę mnie wystraszyłaś tą historią z położną :-( No ale rzeczywiście należy wziąć taką ewentualność pod uwagę, ze położna nie przyjedzie, obojętne z jakiego powodu. To jest mój drugi poród, pierwszy był długi i cieżki, bez indywidualnej opieki, nawet mąż nie mógł ze mną być, więc teraz chciałabym ,zeby było inaczej. Ale kto wie, jak to się ułoży? Musze mieć nadzieję...